Fabryki w zamian za dotacje? Intel, zgodnie z niedawno ogłoszonym planem IDM 2.0, szykuje się do potężnych inwestycji w Europie i USA, ale oczekuje wsparcia ze strony państw.
Intel, zgodnie z niedawno ogłoszonym planem IDM 2.0, w najbliższym czasie zainwestuje olbrzymie pieniądze w rozwój bazy produkcyjnej. Najnowsze doniesienia wskazują, że firma liczy na wielomiliardowe dotacje dla planowanych fabryk w UE i USA.
Intel niedawno przedstawił plany założenia nowych fabryk w Europie i USA, co ma być zarówn odpowiedzią na panujący kryzys chipowy, jak i ma wzmocnić pozycję firmy z Santa Clara. Najnowsze informacje sugerują jednak, że producent spodziewa się, że inwestycja zostanie wsparta przez władze krajowe. Właściwie to zrozumiałe, bo duże inwestycje napędzające wzrost gospodarczy w danych regionach zwykle otrzymują specjalne warunki, często też wsparcie finansowe. Jak podaje Reuters, Intel ma oczekiwać, że rządy europejskie wniosą do projektu do 8 miliardów euro.
Pat Gelsinger, CEO Intela, rzekomo powiedział, że firma wymagałaby dotacji w wysokości 8 miliardów euro przed zbudowaniem nowej fabryki w Europie (najprawdopodobniej zlokalizowanej najpewniej w Niemczech, chociaż rozważane są także kraje Beneluxu). Firma może także poprosić rząd USA o zachętę o podobnej skali, aby pomóc zrealizować swoją inwestycję w bazę produkcyjną w Arizonie. Nie byłby to oczywiście pierwszy raz gdy Intel korzysta z dotacji publicznych w zamian za umiejscowienie placówek korporacyjnych w określonych lokalizacjach.
Zanim jednak ktoś „rzuci medialnym kamieniem” warto pomyśleć, czy takie podejście firmy nie jest po prostu uczciwe. Podając swoje oczekiwania dotyczące inwestycji, Intel gra w otwarte karty. Wprawdzie firma zaprzeczyła, jakoby prezes Gelsinger miał zamiar podać tak dokładną kwotę, jednak nawet gdyby tak było, to wydaje się to rozsądnym zasygnalizowaniem oczekiwań firmy.