Intel podał wyniki za czwarty kwartał 2021 roku. To była mocna końcówka roku!
Intel poinformował o swoich wynikach w czwartym kwartale fiskalnym za okres zakończony 26 grudnia. Firma uzyskała lepsze wyniki niż te, których spodziewali się analitycy.
Przychody firmy osiągnęły w omawianym kwartale 19,5 mld USD, podczas gdy eksperci giełdowi oczekiwali wyniku w okolicach 18,31 mld USD. Zysk na akcję wyniósł 1,09 USD, względem 0,91 USD oczekiwanych przez analityków. Firma poinformowała też, że oczekuje przychodów na poziomie 18,3 mld w pierwszym kwartale 2022 roku.
Intel ma więc powody do zadowolenia. Firma w ostatnim czasie ewidentnie wyszła z produktowego dołka, w którym znajdowała się już od kilku lat. 12 generacja procesorów Intel Core to, nareszcie, zarówno w obszarze desktop, jak i mobilnym, zmiana jakościowa, na którą czekali użytkownicy.
Mimo iż czołowa sekcja Intela, Client Computing Group, odpowiadająca za rozwiązania z obszaru komputerów osobistych zaliczyła spadek rok-do-roku o 7%, to trudno jest uznać, że to normalny spadek, wygenerowany w zwyczajnych warunkach. Równanie jakichkolwiek wyników sprzedaży w tym obszarze z drugą połową 2020 roku musi wypaść niekorzystnie, bowiem wówczas widzieliśmy szczyt skokowego zainteresowania klientów, tak indywidualnych, jak i instytucjonalnych i biznesowych, zakupami sprzętu. Był to oczywiście efekt pandemii: praca i nauka zdalna zmusiły wielu użytkowników do zakupów nowych urządzeń, gdy okazało się, że jeden komputer w domu to za mało.
Prognozy są jednak dobre. Świadczy o tym chociażby deklaracja Microsoftu, że spodziewa się wzrostu w obszarze komputerów osobistych, jednocześnie podając, że przychody z tego sektora rynku wzrosły ostatnio o 16%.
Inne grupy w Intelu czwarty kwartał mogą zaliczyć do udanych. Intel Data Center Group również przekroczyło oczekiwania analityków uzyskując 7,3 mld USD (oczekiwanie 6,7 mld). Mobileye (dział technologii autonomicznych pojazdów), odnotowała w kwartale sprzedaż na poziomie 356 mln USD, co stanowi 7% wzrost w skali roku. Intel poinformował w grudniu, że planuje wprowadzić tę jednostkę organizacyjną, jako osobną spółkę, na giełdę.
Widać więc wyraźnie, że „niebiescy” odbili się, a pod wodzą nowego CEO mają z pewnością więcej rynkowego szczęścia. Nie przykładalibyśmy tu jednak zasług samemu szefowi firmy, bowiem produkty, które dziś napędzają sprzedaż, są przecież dziełem powstającym w długotrwałym procesie, wykraczającym daleko poza zeszły rok. Niemniej forsowana przez niego strategia produkcyjna wydaje się być nie tylko kosztowna, ale i perspektywiczna.