Samochody elektryczne coraz chętniej wybierane – wynika z badania EY Mobility Consumer Index 2022.
Podróżujemy rzadziej, ale wygodniej. Podróży związanych z pracą jest o 11% mniej niż przed pandemią, a prywatnych – 8% mniej. Równolegle, rekordowe 45% respondentów planuje kupić nowy samochód. Ponad połowa z nich (52%) chce nabyć auto elektryczne – wynika z badania EY Mobility Consumer Index 2022.
Pandemia trwale wpłynęła na naszą mobilność i zmniejszyła natężenie podróży. Praca zdalna i hybrydowa powodują, że o 11% zmniejszyło się natężenie podróży związanych z pracą. Również czas wolny chętniej spędzamy blisko domu, a ilość podróży prywatnych spadła o 8% z poziomów sprzed pierwszego lockdownu – wynika z badania EY Mobility Consumer Index 2022.
Jeśli już zdecydujemy się gdzieś wyruszyć, coraz częściej wybieramy wygodę.
– Obawy o bezpieczeństwo i zdrowie zmniejszają chęć do korzystania z transportu publicznego, co widać w naszych badaniach: zainteresowanie transportem publicznym jako sposobem dotarcia do pracy spadło o 15% w porównaniu z okresem sprzed pierwszego lockdownu. W efekcie, samochód staje się preferowanym sposobem przemieszczania się – mówi Michał Lesiuk, Partner EY, Lider Sektora Produkcja Przemysłowa i Mobilność.
Te preferencje przekładają się na decyzje zakupowe. Rekordowa liczba (45% badanych) osób planuje kupić nowy samochód w ciągu najbliższych 24 miesięcy. To o 12 pkt proc. więcej w porównaniu do wyników z 2020 roku. Spośród osób zainteresowanych kupnem samochodu, 32% deklaruje, że interesuje ich nowe auto, a 13% rozgląda się za samochodem używanym.
Elektryki na topie
Kolejną niespodzianką jest to, że już 52% osób, które chcą kupić nowy samochód w ciągu najbliższych 24 miesięcy, planuje nabyć auto elektryczne: ta kategoria obejmuje samochody w pełni elektryczne, hybrydowe typu plug-in oraz hybrydy. To kilkakrotny wzrost w porównaniu do ubiegłego roku, gdy chęć kupna samochodu elektrycznego deklarowało jedynie 11% badanych.
Jako powód respondenci podają najczęściej chęć ochrony środowiska – 38% respondentów zainteresowanych kupnem elektryka wymienia wpływ samochodów na klimat jako główny czynnik determinujący ich wybór. Obok marchewki, ważny jest też kij – 34% osób, które chcą kupić auto elektryczne, jako powód wymienia rosnące obciążenia i kary związane z korzystaniem z samochodów spalinowych.
– Zmiany klimatu są coraz bardziej widoczne oraz dotkliwe dla społeczeństw, wzrasta więc świadomość konieczności przeciwdziałania im. Zwiększone zainteresowanie samochodami elektrycznymi to również pokłosie rekordowo wysokich kosztów użytkowania samochodów spalinowych. Na wielu rynkach decydenci wspierają ten trend poprzez odpowiednie regulacje, czyniące mniej opłacalnym korzystanie z samochodów napędzanych silnikiem spalinowym, zwłaszcza w miastach, co także zwiększa atrakcyjność transportu publicznego – mówi Jarosław Wajer, Partner EY Polska, Lider Działu Energetyki w Polsce i regionie CESA, ekspert zagadnień zrównoważonego rozwoju.
Hamulcem brak infrastruktury i koszty
Głównym czynnikiem spowalniającym dynamikę wzrostu sprzedaży samochodów elektrycznych są braki w infrastrukturze ładowania w miejscu/mieście zamieszkania – taki powód wymieniło 34% badanych; dalsze 26% osób wymieniło brak infrastruktury ładowania w domu i w pracy. Jedna trzecia (33%) osób obawia się zbyt małego zasięgu samochodu pomiędzy jego ładowaniem. Koszt zakupu spadł na trzecie miejsce, z 27% wskazań, a koszty eksploatacji i ładowania – to numer pięć w zestawieniu, wymieniane przez 26% badanych.
Infrastruktura i finansowanie kluczem do sukcesu
80% właścicieli samochodów elektrycznych ładuje je w domu, co powinno skłonić decydentów, którzy stawiają na samochody elektryczne, do wspierania przydomowych stacji ładowania poprzez odpowiednie regulacje. Poza miejscem zamieszkania, użytkownicy najchętniej ładują samochody elektryczne w centrach handlowych i sklepach.
– Zainteresowanie samochodami elektrycznymi jest spore, ale niestety nie każdy może sobie pozwolić na ich zakup. Aby zwiększyć popyt, ważne jest więc stworzenie systemów finansowania samochodów elektrycznych w taki sposób, aby były one dostępne dla osób mniej zamożnych. Przyczynia się do tego także atrakcyjność car-sharingu, ale przede wszystkim rozwój jednolitego i powszechnie dostępnego systemu infrastruktury ładowania oraz inteligentnej sieci energetycznej, zwiększającej efektywność kosztową przydomowych stacji ładowania – mówi Jarosław Wajer.