[Relacja] IFS Unleashed 2022: globalne wydarzenie zrealizowane z rozmachem.
IFS, jeden z wiodących producentów oprogramowania dla przedsiębiorstw, w dniach 10-14 października, zorganizował swoje globalne wydarzenie o nazwie IFS Unleashed.Jest to globalne wydarzenie, wcześniej noszące nazwę IFS World Conference. Jako lokalizację, skandynawska firma wybrała okolicę z krajem jej pochodzenia różniącą się niezwykle silnie. Miejscem tegorocznego IFS Unleashed było gorące i parne Miami Beach, a ja miałem okazję uczestniczyć w tym wydarzeniu.
Zacznijmy od zupełnie podstawowej sprawy: lokalizacji. Nie tylko mnie zaskoczyło, że kolejny raz z rzędu, IFS swoje duże wydarzenie realizuje za Atlantykiem, chociaż jest firmą na wskroś europejską. Można to jednak zrozumieć, patrząc na listę największych klientów IFS’u. Wśród nich znajdziemy wiele dużych, amerykańskich przedsiębiorstw i organizacji, w tym także US Navy. Stąd wybór Miami Beach mógł być podyktowany dbałością firmy o klienta i partnera amerykańskiego. Nie ma co kryć, także atrakcyjność tej lokalizacji gra zapewne pewną rolę. Jest to miejsce równie egzotyczne dla mnie; dziennikarza z Polski, jak i np. producenta przemysłowego z Nebraski.
Nie tylko lokalizacja była interesująca. Wydarzenia dla partnerów i klientów nieraz bywają dość miałkie jeśli chodzi o program merytoryczny. W tym przypadku, zamiast samopochwalnych wystąpień, zobaczyliśmy wiele naprawdę dobrych, świetnie zrealizowanych przemówień, napakowanych treścią. IFS naprawdę postarał się organizacyjnie i nie zabrakło bardzo zróżnicowanych punktów w programie.
To właśnie program wydaje się być wyjątkowo mocną stroną IFS Unleashed. Wydarzenie rozpoczęło się jeszcze 10 października spotkaniem Partner Summit, skierowanym oczywiście do firm partnerskich IFS. Tego dnia nie jestem w stanie opisać, ale z opinii spotkanych w kuluarach osób, które uczestniczyły w tej części eventu wynika, że wyniosły one niemało wiedzy, przydatnej na co dzień do pracy z rozwiązaniami IFS.
Dla mnie pierwszym dniem wydarzenia był więc 11 października, który w agendzie IFS Unleashed rozpoczynał się od Keynote’a wygłoszonego przez CEO firmy, Darrena Roosa. Pochodzący z RPA biznesmen zaskakuje tym, że na scenie ewidentnie czuje się dobrze, a mimo iż kieruje firmą zajmującą się zdecydowanie poważnym biznesem, nie stroni od żartobliwego tonu. Jasnym jest, że znakomicie rozumie także firmowy etos, bo już w pierwszych minutach wspomniał o genezie IFS. “Origin story” skandynawskiej firmy jest co najmniej ciekawe, ale tu zostało podane jako przykład angażowania ludzi, aktywów i klientów. Na scenie do CEO IFS kilku zaproszonych mówców, którzy wyjaśnili, w jaki sposób roczne przychody wzrosły, a współpracujące z IFS firmy osiągnęły to, co IFS określa mianem „nieustanną realizacją wartości” (ang. ongoing value realisation).
Jak wiele razy później, w trakcie całego wydarzenia, także w wystąpieniu CEO IFS, padła jedna kwestia, nad którą zwykle się nie zastanawiamy: jak bardzo zróżnicowanego klienta ma ta firma. Od przedsiębiorstw produkcyjnych, przez logistyczne, aż po US Navy. A przecież istnieje wyraźna potrzeba tworzenia aplikacji dla różnych dedykowanych punktów wdrażania. Kiedy przyjrzymy się obszarom, w których IFS osiągnął znaczący udział w rynku, jest to w dużym stopniu narzędzia zarządzania usługami w terenie (FSM), zarządzania aktywami przedsiębiorstwa (EAM), oraz planowanie zasobów przedsiębiorstwa (ERP). Tyle tylko, że każdy z klientów będzie potrzebował tych narzędzi w nieco innym wydaniu, z innymi funkcjonalnościami, odpowiednio skrojonymi do jego potrzeb.
Na scenie Darrena Roosa zastąpił dyrektor IFS ds. produktu, Christian Pedersen, z którym miałem okazję przeprowadzić krótką rozmowę (jej zapis już niedługo). W wystąpieniu na scenie w Miami Beach Convention Center Pedersen wyjaśnił, że IFS rozumie, że dziś firmy nie tyle poszukują konkretnego narzędzia, jak FSM czy ERP, ale rozwiązania konkrentych problemów i wyzwań. Jeśli weźmiemy pod uwagę zróżnicowanie klientów IFSu, wydaje się zrozumiałym, że trudno jest zapewnić odpowiedź na te potrzeby monolitycznymi produktami. Dlatego też IFS stawia na podejście modułowe, oparte raczej na płynnym dostosowaniu oprogramowania do klienta, niźli klienta do oprogramowania. Nie jest to wcale tak oczywistym, jak może się wydawać – wystarczy przyjrzeć się rynkowi softu dla biznesu.
Pedersen wyjaśnił również, że IFS postrzega siebie jako część ekosystemu aplikacji i usług w korporacyjnych IT, determinując sześć kluczowych branż, w których obraca się core business IFS. Są to: usługi, energetyka i usługi komunalne, telekomunikacja, lotnictwo i obronność, produkcja oraz budownictwo. Nie oznacza to oczywiście, że rozwiązania IFS nie są zdatne do zastosowań poza tymi obszarami, jednak dla nich stworzono najwięcej modułów i funkcjonalności.
Świetnym przykładem zróżnicowania potrzeb, a zatem i zalet modułowej budowy rozwiązań IFS, była rozmowa z przedstawicielką brytyjskiej firmy Aston Martin. Kojarzona (słusznie) z drogimi, sportowymi autami i… Jamesem Bondem, firma, jest nie tylko producentem samochodów. Brytyjskie przedsiębiorstwo jest także teamem sportowym w Formule 1, a to sprawia, że potrzebuje jego potrzeby są wewnętrznie zróżnicowane.
O tym, jak owe funkcjonalności sprawdzają się w praktycznym zastosowaniu, opowiadał Bas de Vos, wiceprezes IFS Labs. Posłużył się przy tym niezwykle obrazowym przykładem… drzwi samolotu.
Wskazał, jak można wykorzystać rozwiązania IFS do, prozaicznego, wydawać by się mogło, zarządzania zadaniem konserwacji drzwi samolotu. Inżynierowie mogą teraz kierować procesem, od wykrycia pęknięć, przez usunięcie drzwi, przez ich wymianę, po naprawę (w tym również pomiar wad za pomocą technologii lidaru (znanej choćby z samochodów autonomicznych), a następnie do śledzenia podzespołów. Praktyka związana z tym procesem pozwalać ma także na zbieranie danych, co może prowadzić do pogłębionej analizy i, docelowo, np. na szybsze wykrywanie usterek w odpowiednim momencie cyklu życia produktu. Jak podał de Vos, IFS w 2023 roku ma opracować więcej technologii dla koncepcji połączonych fabryk, gdzie analitykę można będzie zaprząc do jeszcze bardziej szczegółowej pracy.
Interesujące wystąpienia nie były jedynie dziełem samego IFS, ale także zaproszonych partnerów i mówców. Interesujące, szybkie, może nawet nieco zbyt dynamiczne wystąpienie Ray’a Wanga z kalifornijskiego Constallation Research bylo jednym z ciekawszych.
Jako analityk, ale i biznesmen, Wang w świetny sposób wyjaśniał ze sceny charakterystykę współczesnych sukcesów globalnych marek, technologicznych gigantów, wskazując na to w jaki sposób osiągają swoją pozycję. Dał przykład chociażby najszybciej rosnącej firmy w czasie ostatnich kilku lat. Wbrew pozorom nie było to żadne z przedsiębiorstw, które kojarzymy z technologiami, a… Domino’s Pizza. Nie dlatego, żeby jej produkty były dobre (nie są), ale wzrost ten firma zawdzięcza znakomitemu podejściu do cyfrowego kontaktu z klientem, aplikacją, która śledzi i analizuje zachowania użytkownika, “podpuszczając” do spontanicznych zamówień. Wang zaprezentował też koncepcję usługa as-a-service na przykładzie… tostera i telewizora, mówiąc nie tylko o kwestii stałego przychodu, ale też cennych danych, które w ten sposób można zebrać i wykorzystać np. w obsłudze urządzeń i ich serwisowaniu.
Ponieważ wydarzenie miało miejsce w USA, nie mogło się obyć bez wątku motywacyjnego. Amerykańska kultura wydarzeń biznesowych właściwie nakazuje granie na emocjach mających prowadzić do znajdującego się gdzieś daleko sukcesu. Mało kto może natomiast o sukcesie powiedzieć więcej, niż mówca, którego IFS zaprosił na scenę. Michael Phelps to najbardziej utytułowany olimpijczyk w historii, dziś szef Michael Phelps Foundation. Człowiek niezwykłej motywacji, ciężkiej pracy i odwadze, pozwalającej na mówienie publicznie nie tylko o swoich spektakularnych sukcesach, ale też o porażkach, słabości i załamaniu. Phelps, zdobywca aż 23 złotych medali olimpijskich, opowiadał m.in. o dążeniu do smodoskonalenia, nieustannych treningach i… depresji.
Scena główna to jednak tylko część wydarzenia. Owszem, najbardziej spektakularna, ale czy rzeczywiście najważniejsza? IFS przygotowało całą hale pełną mniejszych scen i prezentacji konkretnych rozwiązań. Halę podzielono wedle branż, stąd w jednym miejscu znajdował się dźwig konstrukcyjny, a w innym model samolotu.
Wszystko skupiało się jednak na zastosowaniach praktycznych, już u klienta. To dobre podejście, bardziej obrazowe niż suchy opis funkcjonalności.
Na mniejszych scenach mogliśmy wysłuchać szczegółowych prezentacji z udziałem partnerów i klientów IFS, opowiadających nieraz o konkretnych przypadkach wdrożeń. Ta rozdrobniona formuła sprawiała, że uczestnik, widz, znajdował się znacznie bliżej, w mniejszym gronie, co skłaniało do kontaktu i zadawania pytań. Takie bardziej kameralne podejście wydaje się dobre do tego, by przekazywać realną wiedzę.
Dla mnie IFS Unleashed był także okazją by porozmawiać z kilkoma osobami z czołowego managementu firmy. Moimi rozmówcami byli CPO Christian Pedersen, COO Michael Ouissi, Marne Martin – President, Service Management, EAM & Global Industries oraz CMO Oliver Pilgerstorfer. Wywiady ukażą się wkrótce po opublikowaniu tej relacji.
A skoro mowa o relacjach… W trakcie wydarzenia zacząłem rozumieć, skąd ten wybór lokalizacji. IFS zorganizowało dla gości wydarzenia dwa wieczory. Pierwszy z nich, w charakterze “Beach Party”, podzielony na trzy, znajdujące się nie więcej niż 100 metrów od siebie lokacje, oraz Customer Appreciation Night.
W obu przypadkach nieformalna, luźna atmosfera, sprzyjała nawiązywaniu relacji. A te, jak wszyscy wiemy, są kluczowe w robieniu biznesu. To skracanie dystansu, było i jest jednym z ważniejszych czynników w kontakcie na linii vendor – partner – klient. Chociaż ja, jako człowiek mediów, znajduję się z natury rzeczy poza tą linią, to dla mnie te relacje też nie pozostają bez znaczenia. Po tegorocznym IFS Connect w Łodzi, wchodząc na “Beach Party” na plaży w Miami spotykam znajome osoby. Ten nieformalny ton na koniec dnia był swoistą, w tym przypadku nieco tropikalną, wisienką na torcie.
Całość tegoż tortu, IFS Unleashed 2022, mogę ocenić jedynie pozytywnie. Pod względem merytorycznym było interesująco i inspirująco. Pod kątem nawiązywania relacji zapewne nawet lepiej. Lokalizacja wydarzenia, oprawa wizualna, warstwa techniczna (poza drobnymi potknięciami w dźwięku na scenie głównej), prowadzenie spotkań – to wszystko zaliczam na plus IFS Unleashed 2022. Z tego wydarzenia każdy coś wyciągnął; od IFSu i jego partnerów, po klientów firmy. I tak powinny wyglądać podobne eventy.