ARM zaaplikowało o IPO na giełdzie Nasdaq.

Z układów, które bazują na architekturze projektowanej przez ARM korzystamy wszyscy – czy to w smartfonach, czy wszelkich urządzeniach „smart”. Firma stojąca za superpopularną architekturą chipów zadeklarowała wejście na giełdę Nasdaq. 

W tym tygodniu firma Arm Holdings złożyła oświadczenie rejestracyjne w amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd przed planowaną pierwszą ofertą publiczną (IPO) swoich akcji standardowych na rynku Nasdaq Global Select Market. Konkretna liczba akcji i ich cena w ramach tej oferty nie zostały jeszcze ustalone, ale uważa się, że będzie to największa oferta publiczna od lat. Wycenę do IPO Arm Holdings szacuje się na 60–70 miliardów dolarów. Trudno powiedzieć na tę chwilę, jak dużą część akcji firmy trafi do obrotu. SoftBank, właściciel Arm, deklaruje, że zachowa pakiet większościowy.

Skala może być, rzeczywiście, porażająca. Szacuje się, że około 70% światowej populacji korzysta z produktów opartych na chipach opartych o architekturę lub projekty opracowane przez firmę Arm. W roku finansowym zakończonym 31 marca 2023 r. różni producenci chipów dostarczyli 30 miliardów chipów opartych na technologii Arm, co oznacza wzrost o 70% w porównaniu z 2016 r. Do tej pory technologię Arm zastosowano w 250 miliardach chipów i według prezesa i dyrektora generalnego SoftBank Group (aktualnie właściciela Arm) Masayoshi Son oczekuje się, że liczba ta ostatecznie osiągnie bilion.

Według doniesień mediów branżowych wiodący giganci technologiczni, tacy jak Amazon, Apple, Intel, Nvidia i Samsung, rozważają możliwość zostania głównymi inwestorami w nadchodzącej pierwszej ofercie publicznej Arm.

Jednak być może największym wyzwaniem dla firmy Arm, poza pogorszeniem koniunktury gospodarczej jest rosnący poziom wykorzystania konkurencyjnej architektury RISC-V o otwartym kodzie źródłowym. Chociaż uproszczone układy SoC oparte na architekturze RISC-V są już od jakiegoś czasu wykorzystywane (głównie w IoT) ostatnio technologia ta została zastosowana w zastosowaniach AI i HPC.

Kontrowersyjne posunięcie Niemiec – pomimo ogromnych kosztów, chcą wykluczyć niektórych producentów telekomunikacyjnych