Digital Europe, organizacja europejskiej branży cyfrowej wspólnie z ZIPSEE „Cyfrowa Polska” chce, aby rząd Morawieckiego wsparł ich działania ws. unijnej reformy prawa autorskiego
Digital Europe, organizacja europejskiej branży cyfrowej wspólnie z ZIPSEE „Cyfrowa Polska”, związkiem reprezentującym polski sektor cyfrowy skierowały list do polskiego rządu z prośbą o negatywne zaopiniowanie na forum Rady Unii Europejskiej niektórych zmian w projekcie unijnej dyrektywy o prawie autorskim. Zdaniem organizacji ich wprowadzenie w życie może zaszkodzić innowacyjnej gospodarce UE.
List do polskiego rządu związany jest z pracami członków Rady Unii Europejskiej nad stanowiskiem do projektu unijnej dyrektywy o prawie autorskim. Negocjacje toczą się obecnie wokół kompromisowej propozycji wypracowanej przez estońską prezydencję. Rada UE ma wkrótce wydać opinię w jej sprawie.
Potrzebna przemyślana analiza zapisów dyrektywy
Europejska branża cyfrowa namawia członków Rady – przedstawicieli państw członkowskich – do zmian w niektórych zapisach projektu. Jak przypomina Digital Europe i ZIPSEE „Cyfrowa Polska” w liście skierowanym do polskiego rządu, wynik dyskusji nad unijną reformy prawa autorskiego będzie miał ogromny wpływ na europejski przemysł kreatywny, twórców, innowatorów oraz konsumentów i od niej będzie zależało, jak będzie wyglądał rozwój unijnego rynku cyfrowego. „Stawką jest konkurencyjność Europy” – podkreślono w piśmie apelując jednocześnie do polskiego rządu o przemyślaną analizę zapisów proponowanej reformy dyrektywy.
Art. 11 i 13 do odrzucenia lub zmiany
Organizacje przede wszystkim nalegają na odrzucenie art. 11 proponowanego projektu. Daje on dodatkowe prawo pokrewne dla wydawców i licencjonowanie treści poprzez tzw. „podatek od linków”. Europejska i polska branża cyfrowa zwraca także uwagę rządowi w Warszawie na możliwe negatywne konsekwencje wprowadzenia art. 13 dyrektywy. Wprowadza on obowiązek filtrowania internetu w celu ochrony praw autorskich, a także odpowiedzialność prawną dostawców usług internetowych za treści zamieszczenie przez ich użytkowników. Digital Europe i Związek „Cyfrowa Polska” w piśmie do polskiego rządu alarmują, że kompromisowa propozycja prezydencji estońskiej w tym zakresie idzie jeszcze o jeden krok dalej i jej przyjęcie spowoduje więcej niejasności, np. co do podmiotów objętych obowiązkiem filtrowania. W ocenie branży cyfrowej wprowadzenie takich zapisów do dyrektywy spowoduje nieprzewidywalne konsekwencje i szkody dla innowacyjnych przedsięwzięć funkcjonujących w sieci, a także całego rynku e-commerce.
Ponadto w liście do polskiego rządu organizacje poparły nową propozycję w zakresie art. 3, aby państwa członkowskie miały prawo do utrzymywania lub rozszerzania możliwości korzystania przez przedsiębiorców z analiz czy eksploracji danych dot. treści, do których mają legalny dostęp bez potrzeby wprowadzania dodatkowych obowiązków licencyjnych.
Digital Europe i ZIPSEE „Cyfrowa Polska” wspólnie podkreślają, że ich stanowisko wobec projektu dyrektywy nie jest odosobnione. „Istnieje bogata niezależna wiedza specjalistyczna, opinie renomowanych naukowców i szanowanych prawników na temat propozycji reformy prawa autorskiego. Wiele z tych propozycji spotyka się z negatywną krytyką, ponieważ są one w najlepszym przypadku nieskuteczne, a w najgorszym – szkodliwe” – stwierdzono w liście.