Wśród 15 amerykańskich firm planujących olbrzymią inwestycję w Wietnamie są producenci chipów
Wietnam stara się przyciągnąć producentów chipów i chce ożywić swój sektor energii odnawialnej. Ma jednak trudności z przyjęciem przepisów, które umożliwiłyby rozwój jego przemysłu fotowoltaicznego i lądowej energetyki wiatrowej, a także morskich farm wiatrowych, których… obecnie nie posiada.
Jak podaje Reuters, Wietnam rozważa przyjęcie systemu regulacyjnego, który umożliwiłby fabrykom negocjowanie cen energii elektrycznej bezpośrednio z producentami, zamiast kupować ją od państwowego operatora sieci elektroenergetycznej. Pracuje także nad przyjęciem przepisów dotyczących morskiej energii wiatrowej, w tym określenia sposobu wykorzystania przestrzeni morskiej, jednak opóźnienia regulacyjne od dawna utrudniają postęp.
Piętnaście amerykańskich firm, w tym firmy produkujące półprzewodniki, wyraziło zainteresowanie zainwestowaniem w wietnamską infrastrukturę czystej energii, w zależności od postępów kraju w zakresie przepisów dotyczących energii odnawialnej – to wiadomość oficjalna.
„Są gotowi zainwestować aż 8 miliardów dolarów” – powiedział na konferencji prasowej w Hanoi podsekretarz stanu USA ds. wzrostu gospodarczego i środowiska Jose Fernandez, zapytany, czy amerykańskie firmy chcą inwestować w Wietnamie.
Firmy chcą skupić się na inwestycjach w infrastrukturę czystej energii, nazwy chętnych przedsiębiorstw jednak nie padły. Fernandez podkreślił jednak, że firmy te mają zobowiązania wobec akcjonariuszy, więc inwestycja będzie uzależniona od postępu regulacyjnego w zakresie energii odnawialnej w Wietnamie.
Boom na energię odnawialną w Wietnamie w ostatnich latach spowodowany powszechną instalacją paneli słonecznych i lądowych turbin wiatrowych został częściowo zniweczony przez problemy z podłączeniem instalacji do sieci, która również wymaga znacznych modernizacji, aby móc obsługiwać energię odnawialną.