Polskie firmy zaczynają rozumieć, że na korzyści z robotyzacji warto poczekać – wynika z badania firmy Deloitte „Automation with intelligence”
Ponad połowa polskich przedsiębiorstw nie rozpoczęła jeszcze wdrażania automatyzacji. Najwięcej, bo 36 proc. deklaruje, że w ich organizacjach pilotażowo pracuje zaledwie od 1 do 10 robotów. Te dane zaskakują, ponieważ aż 66 proc. liderów polskich firm uważa, że ich przedsiębiorstwa dysponują zasobami ludzkimi i umiejętnościami pozwalającymi na zwiększanie poziomu automatyzacji. W skali globalnej odpowiedziało tak tylko 46 proc. badanych. Autorzy badania firmy doradczej Deloitte „Automation with intelligence” po raz pierwszy zauważają u firm nad Wisłą tak sporą zmianę w podejściu do tego tematu. Z badania wynika, że rodzime przedsiębiorstwa zaczynają przełamywać bariery, które utrudniały im wdrażanie automatyzacji na dużą skalę i patrzą na te rozwiązania, jak na proces, który powinien dotyczyć całej organizacji. To krok w dobrą stronę, bo jak szacują eksperci Deloitte, w ciągu trzech lat automatyzacja może zapewnić średnie obniżenie kosztów o 22 proc.
W przeprowadzonym w maju badaniu Deloitte wzięło udział 523 menedżerów największych przedsiębiorstw w 26 krajach, w tym także z Polski. Łączne obroty ich firm sięgają 2,7 biliona dolarów rocznie.
Inteligentna automatyzacja oprócz wykonywania prostych, powtarzających się zadań takich jak np. skanowanie dokumentów i wprowadzanie danych do systemów pozwala również naśladować bardziej zaawansowane ludzkie umiejętności, takie jak rozpoznawanie obrazu czy czytanie zeskanowanych dokumentów. Z analizy odpowiedzi uczestników badania wynika, że w ciągu roku podwoiła się liczba organizacji, które wdrożyły automatyzację na szeroką skalę. Blisko 8 proc. przedstawicieli kadry kierowniczej na całym świecie twierdzi, że wprowadziło w firmie ponad 50 rozwiązań takich jak robotyka, uczenie maszynowe i przetwarzanie języka naturalnego. W Polsce odpowiedziało tak 6 proc. ankietowanych. Wciąż jednak 51 proc. firm w Polsce i 42 proc. organizacji na świecie nawet nie rozpoczęło procesu automatyzacji.
Jeden duży krok zamiast dwóch mniejszych
Połowa liderów z Polski deklaruje, że w wielu projektach łączy automatyzację procesów (RPA) ze sztuczną inteligencją (AI). Globalnie odpowiedziało tak 29 proc. ankietowanych. Na połączeniu RPA z AI opiera swoją strategię aż 45 proc. firm na świecie, które są na etapie podnoszenia poziomu automatyzacji. Podobnie robi tylko 36 proc. organizacji, które dopiero zaczynają wdrażanie inteligentnej automatyzacji, a jeszcze mniej, bo tylko 20 proc. organizacji, które są na etapie testów.
Zwiększenie produktywności jest głównym celem aż 73 proc. przedsiębiorstw (zarówno polskich jak i globalnych), które wdrażają strategię inteligentnej automatyzacji. Co ciekawe, połowa ankietowanych z Polski przyznaje, że połączenie RPA i AI przekroczyło ich oczekiwania dotyczące zwiększenia produktywności, a druga połowa deklaruje, że efekty dotyczące doświadczeń klienta są lepsze niż się spodziewała.
– Przykładowo, organizacje pilotujące inteligentną automatyzację oczekują, że koszty tej inwestycji zwrócą się w ciągu piętnastu miesięcy. Tymczasem, już po dziewięciu miesiącach odnotowują średni zwrot z inwestycji. Choć widzimy dużą zmianę w podejściu polskich organizacji do inteligentnej automatyzacji, to wciąż jednak redukcja kosztów produkcji jest główną korzyścią, jakiej oczekują przedsiębiorstwa – mówi Wojciech Sygnowski, Partner, Lider obszaru integracji systemów oraz robotyki i inteligentnej automatyzacji, Deloitte.
Połowa polskich organizacji oczekuje zmniejszenia kosztów o 1-10 proc., globalnie odpowiedziało tak 40 proc. firm.
Bariery do pokonania
Dotychczasowy apetyt na szybkie korzyści z robotyzacji pojedynczych procesów zostawił polskie firmy w tyle za zagranicznymi przedsiębiorstwami, które dziś cieszą się znacznie większym stopniem skalowalności takich rozwiązań dzięki zastosowaniu inteligentnej automatyzacji. Zdaniem ekspertów Deloitte większość organizacji robi postępy w stosowaniu inteligentnej automatyzacji, mimo że na ich drodze wciąż stoi wiele istotnych barier. Dla 58 proc. polskich firm zdecydowanie największą z nich jest brak gotowości informatycznej, czyli infrastruktury i systemów. Globalnie takiej odpowiedzi udzieliło 48 proc. zapytanych. Dla 54 proc. polskich firm na drodze do szybkiej automatyzacji stoi również fragmentacja procesów. To zdecydowanie największy problem dla firm za granicą, odpowiedziało tak aż 66 proc. pytanych. Na trzecim miejscu wśród największych barier jest w Polsce brak jasnej wizji i ambicji w zakresie inteligentnej automatyzacji. To bariera dla 42 proc. firm nad Wisłą i 38 proc. globalnie.
Konieczna wizja…
Zdaniem ekspertów Deloitte organizacje, które wdrożyły lub wdrażają automatyzację na dużą skalę, to te, które mają jasną wizję, strategię i podejście do czerpania korzyści z automatyzacji. Potraktowały ją jak wyzwanie dla całej organizacji i stworzyły warunki do jej rozwoju i skalowania. Prawie połowa polskich przedsiębiorstw (46 proc.) ma kompleksową strategię inteligentnej automatyzacji swojego przedsiębiorstwa. Globalnie deklaruje to tylko 36 proc. liderów firm. To zaskakuje, tym bardziej, że w ciągu najbliższych trzech lat kadra kierownicza spodziewa się, że automatyzacja zwiększy możliwości zatrudnienia w ich firmach o 27 proc.
– To oznacza prawie 2,5 miliona dodatkowych pełnoetatowych pracowników. A mówimy tylko o tych 523 organizacjach, które wzięły udział w naszym badaniu. To doskonale pokazuje, jak znakomitą okazją do zwiększenia produktywności, ale też wpłynięcia na rynek pracy jest skalowanie automatyzacji. Rola pracowników zostaje przeprojektowana, a ich praca nabiera większego znaczenia – mówi Piotr Kurek, Starszy Menedżer w zespole robotyki i inteligentnej automatyzacji, Deloitte.
Warto tu wspomnieć, że mimo szerokiej wiedzy o potencjalnych korzyściach 44 proc. organizacji nie posiada jeszcze szacunków, w jaki sposób ich strategie automatyzacji wpłyną na pracowników. W Polsce takiej odpowiedzi udzieliło jedynie 14 proc. ankietowanych. Z kolei 43 proc. liderów znad Wisły i 30 proc. globalnie odpowiedziało, że maksymalnie jedna dziesiąta ich zespołów odnotowała zmiany w ich rolach, zadaniach i sposobie pracy w związku z wprowadzeniem inteligentnej automatyzacji.
…i gotowość na zmiany
Współpraca ludzi i sztucznej inteligencji wymaga zmian organizacyjnych. Tymczasem 60 proc. zbadanych przez Deloitte przedsiębiorstw na świecie nie wie, czy automatyzacja będzie wymagała od ich pracowników przekwalifikowania. W Polsce takiej odpowiedzi udzieliło aż 85 proc. przedstawicieli kadry kierowniczej. Wciąż 14 proc. globalnie i 15 proc. przedsiębiorstw w Polsce nie ma planów i możliwości przekwalifikowania pracowników, na których role wpłynęła inteligentna automatyzacja. Natomiast 42 proc. odpowiedziało, że ich pracownicy mają możliwość przekwalifikowania się na miejscu, czyli w firmie.
– Nieunikniona jest zmiana sposobu myślenia o automatyzacji. To nie jest zagrożenie dla pracowników. Roboty nie zabiorą nam pracy, choć technologia zmienia sposób, w jaki pracujemy. To znaczy, że rośnie zatrudnienie w rolach, które są najtrudniejsze do zautomatyzowania. Osób z takimi kompetencjami wciąż jest bardzo mało i warto rozwijać w pracownikach takie cechy jak kreatywność, empatia, elastyczność współpraca, nieszablonowe myślenie, czy umiejętności interpersonalne. Kolejne badania pokazują, że coraz częściej do pracy bardziej będziemy potrzebowali naszych głów i serc, niż rąk. Tę zmianę bardzo poważnie powinni przemyśleć też liderzy i zastanowić się nad wpływem, jaki będzie ona miała na ich pracowników. Trzeba poświęcić dużo więcej uwagi integracji ludzi i maszyn, edukacji oraz nowym rolom, które zostaną dla nich stworzone – mówi Wojciech Sygnowski.
Link do raportu znajduje się tutaj.