Premier Wielkiej Brytanii uchylił się od usuwania Huawei z brytyjskich sieci 5G. Bliski sojusznik USA jednak nie zdecyduje się na rynkową dyskryminację wobec chińskich firm?
Premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson skłania się ku umożliwieniu Huawei dalszego dostarczania sprzętu operatorom, ze względu na obawy, że zakaz wymierzony w chińską firmę spowoduje, że kraj pozostanie w tyle w budowie sieci 5G, podał The Times.
Powołując się na źródła związane z rządem i służbami bezpieczeństwa, gazeta doniosła, że Johnson podąży za swoją poprzedniczką Theresą May, umożliwiając Huawei dostęp do budowy części sieci. Formalna decyzja Rady Bezpieczeństwa Narodowego (NSC) jest oczekiwana w listopadzie, podał The Times.
Wobec nadchodzącego wprowadzenia łączności 5G brytyjscy operatorzy mogli korzystać z urządzeń chińskiego dostawcy, ale urządzenia firmy nie były dopuszczone do wrażliwych elementy infrastruktury, po decyzji podjętej przez NSC w kwietniu. Johnson powiedział w lipcu, kiedy został mianowany premierem, że potrzebuje czasu na podjęcie decyzji w sprawie Huawei, co opóźniło oficjalną decyzję dotyczącą zaangażowania firmy 5G. Wygląda na to, że Johnson jednak pozwoli Huawei kontynuować współpracę z operatorami. Jedno ze źródeł „Timesa” stwierdziło, że nie ma „dobrego substytutu” wobec niektórych technologii chińskiego dostawcy, dodając, że Zachód „zawalił, umożliwiając Huawei rozwinięcie niemal monopolu w tej dziedzinie”.
Johnson będzie jednak pamiętać, aby nie drażnić USA i prezydenta Donalda Trumpa, którzy rozpoczęli ogólnoświatową kampanię przeciwko Huawei, powołując się na obawy, że firma użyje swojego sprzętu do szpiegowania na rzecz Chin. Przedstawiciel wywiadu powiedział The Times, że Wielka Brytania powinna być w stanie powstrzymać wszelkie ryzyko związane z bezpieczeństwem, jakie potencjalnie stwarza Huawei, dzięki swojej wiedzy technicznej, ale decyzja będzie miała polityczne konsekwencje, podważając „naszego najbliższego sojusznika strategicznego, USA”.
Po ostatnich decyzjach Niemiec i Czech, oraz, jak się okazuje, Wielkiej Brytanii, może okazać się, że w Europie pozostanie stosunkowo niewiele państw, które, podobnie jak Polska, będą bezkrytycznie przyjmowały narzuconą przez USA politykę rynkowej dyskryminacji wobec chińskich firm telekomunikacyjnych. Możliwe jednak, że i u nas dojdzie do jakiegoś przełomu w tej sprawie, bo, jak zauważył The Times, zablokowanie Huawei może skutkować cyfrowym zapóźnieniem.