DJI Mavic Mini – mały, rozsądnie wyceniony dron trafia na rynek. Waży ledwie 249 gramów, a tym samym nie wymaga uprawnień.

DJI wprowadza naprawdę niedrogi model pozwalający na wykonywanie niezłych zdjęć i nagrywanie filmów w rozdzielczości 2,7K. Cały, pełen zestaw, kosztuje ledwie 2199 zł. Zestaw podstawowy to 1799 zł. 

W czerwcu przyszłego roku na terenie Unii Europejskiej wejdzie w życie prawo ujednolicające prawo lotnicze. Część z nowych regulacji dotyczy dronów. Zakłada ono istnienie kilku kategorii, z których najlżejsza ma charakteryzować się masą do 250 gramów i osiągać nie więcej niż 19 m/s. Będzie to kategoria sklasyfikowana jako tzw. bezpieczna i tym samym nie wymagająca uprawnień od operatora. Gdzie w tym miejsce dla nowego drona DJI?

DJI Mavic Mini waży 249 gramów i lata z maksymalną prędkością 13 m/s. To niecałe 47 km/h więc wcale nie mało, chociaż do wyścigów dronów się nie nada. Możliwości fotograficzne urządzenia też nie mogą się równać z modelami z wyższej półki. Aparat zbudowano w oparciu o 1/2,3-calową matrycę CMOS o rozdzielczości 12 megapikseli. Uzupełnia ją obiektyw o jasności f/2,8 o szerokości widzenia 83 stopni. Osadzono go na 3-osiowym gimbalu. Wspomniane ograniczenia dotyczą m.in. zapisu plików – zdjęcia zapisywane są tylko w jpeg, więc nici z raw, dostępnych w większym Mavic Air. Zapis filmów ograniczony jest do maksymalnej rozdzielczości 2,7K 2720×1530 25/30 p lub Full HD 1920×1080 25/30/50/60 p.

Pojemność akumulatora w DJI Mavic Mini to 2600 mAh. Zdaniem producenta to wystarcza na 30 minut lotu. Niestety to, czego brakuje względem droższych konstrukcji to sensory wykrywające obiekty. Tym samym świetny system wykrywania i przewidywania potencjalnych kolizji, znany choćby z Mavica Air, jest tu nieobecny.