Chińskie smartfony tanieją w USA, ale eksport dramatycznie spada

W czerwcu 2025 roku eksport chińskich smartfonów do Stanów Zjednoczonych spadł aż o 71% w ujęciu rocznym, a średnia cena tych urządzeń była niższa o 45% niż rok wcześniej. Chińscy producenci, próbując utrzymać choćby minimalny udział na kluczowym rynku, zdecydowali się absorbować znaczną część kosztów nałożonych przez amerykańskie cła. Równolegle taniały także konsole do gier – ich ceny spadły o 23%, a wartość eksportu w tym segmencie obniżyła się o 48%.

 

Gwałtowny spadek eksportu i cen

Według danych cytowanych przez portal Ajiiwei, już trzeci miesiąc z rzędu utrzymuje się dramatyczny spadek eksportu chińskich smartfonów do USA. Tylko w czerwcu 2025 roku wartość wysyłek spadła o 71% w porównaniu z rokiem poprzednim, co jest porównywalne z wynikami z kwietnia i maja. Podobnie wygląda sytuacja w branży konsol do gier, gdzie eksport do Stanów Zjednoczonych obniżył się o 48%, co stanowi jeszcze większy spadek niż w maju, kiedy zanotowano obniżkę o 30%.

Jednocześnie średnia cena eksportowa chińskich smartfonów spadła o 45%. Eksperci podkreślają, że taki ruch oznacza bezpośrednie przejęcie kosztów przez producentów i partnerów handlowych z Chin, którzy nie chcą całkowicie wypaść z amerykańskiego rynku.

 

Producenci pod presją ceł i amerykańskiej polityki

Bezpośrednim powodem tak silnego tąpnięcia jest wprowadzenie przez USA nowych, wysokich ceł na chińską elektronikę. W lutym i marcu 2025 roku w odpowiedzi na kryzys fentanylowy Stany Zjednoczone podniosły taryfy celne na smartfony pochodzące z Chin do 20%. Łącznie, po wszystkich ostatnich zmianach, amerykańskie cła na wybrane produkty z Chin sięgają już 30%. Choć w maju oba państwa uzgodniły czasowe obniżenie ceł i zawieszenie nowych podwyżek na 90 dni w celu prowadzenia negocjacji, Stany Zjednoczone nadal utrzymują wysokie stawki na większość chińskiego sprzętu.

„Producenci z Chin i ich partnerzy prawdopodobnie sami ponoszą część kosztów związanych z dodatkowymi cłami, ponieważ amerykańscy importerzy mają niewielki wybór i są zmuszeni dos prowadzania tych produktów” – komentuje Toru Nishihama, główny ekonomista Dai-ichi Life Research Institute z Tokio.

Wielu amerykańskich dystrybutorów nie ma obecnie realnych alternatyw dla chińskich urządzeń, dlatego wciąż je sprowadza, mimo wysokich kosztów.