Gdy zgasły światła, Waymo stanęło. Chaos na ulicach San Francisco

San Francisco Waymo blackout

Masowa awaria zasilania w San Francisco doprowadziła do chaosu na ulicach miasta. Setki autonomicznych pojazdów Waymo zatrzymywały się na skrzyżowaniach i blokowały ruch, zmuszając firmę do czasowego zawieszenia usług. Zdarzenie ponownie rozbudziło dyskusję o gotowości robotaksówek do działania w warunkach kryzysowych.

 

Robotaxi w czasie blackoutu

W sobotę niemal 130 000 domów i firm w San Francisco straciło prąd po pożarze w jednej z podstacji operatora sieci. Niesprawne sygnalizacje świetlne okazały się poważnym wyzwaniem dla autonomicznych pojazdów Waymo, które zgodnie z założeniami powinny traktować takie skrzyżowania jak skrzyżowania równorzędne. W praktyce wiele samochodów włączyło światła awaryjne i zatrzymało się w miejscu, część z nich blokowała środek skrzyżowań, zmuszając innych kierowców do niebezpiecznych manewrów.

Skala problemu była na tyle duża, że Waymo zdecydowało się wstrzymać kursy w sobotni wieczór. Usługa została wznowiona dopiero w niedzielę po południu, gdy sytuacja w sieci energetycznej zaczęła się stabilizować. Firma nie ujawniła, ile dokładnie pojazdów znajdowało się wówczas na drogach.

 

Głos użytkowników i ekspertów

Mieszkańcy miasta relacjonowali w mediach społecznościowych frustrację i dezorientację. Tyler Cervini z dzielnicy Mission opisywał, że jego kierowca Ubera musiał lawirować pomiędzy kilkoma unieruchomionymi Waymo, aby w ogóle dojechać na miejsce odbioru pasażera.

Waymo podkreśla, że przez cały czas pozostawało w kontakcie z władzami miasta, a większość aktywnych przejazdów zakończono bezpiecznym odstawieniem pojazdów do baz lub na pobocza. Firma przyznała jednak, że skala awarii stworzyła warunki odbiegające od standardowych scenariuszy.

Zdaniem Philipa Koopmana, profesora Carnegie Mellon University i eksperta ds. bezpieczeństwa pojazdów autonomicznych, nie doszło do klasycznej awarii oprogramowania. Jego zdaniem był to problem operacyjny, związany z brakiem zdolności do jednoczesnego zarządzania dużą liczbą pojazdów wymagających zdalnej interwencji. Koopman ocenił, że decyzja o zawieszeniu usług powinna zapaść wcześniej.

 

Stare obawy, nowe konsekwencje

To nie pierwszy raz, gdy Waymo mierzy się z krytyką władz San Francisco. Jeszcze przed zatwierdzeniem usług komercyjnych w sierpniu 2023 roku lokalne służby transportowe i straż pożarna zgłaszały przypadki nagłych postojów robotaksówek blokujących ruch. W kontekście awarii prądu wróciły obawy o bezpieczeństwo i potencjalne utrudnianie akcji ratunkowych.

Waymo, projekt zapoczątkowany w 2009 roku w strukturach Google, dynamicznie rozwija flotę w Kalifornii i innych stanach USA. Firma deklaruje, że jej pojazdy zrealizują w tym roku ponad 14 milionów przejazdów. Jednocześnie Kalifornia rozważa rozszerzenie dopuszczeń dla autonomicznych ciężarówek i większych pojazdów pasażerskich, czemu sprzeciwiają się związki zawodowe. Ich przedstawiciele wskazują, że blackout w San Francisco jest ostrzeżeniem przed zbyt szybkim oddawaniem dróg w ręce algorytmów.