Stany Zjednoczone zdają sobie sprawę z tego, że potrzebują Huawei do rozwijania technologii łączności 5G i luzują część ograniczeń, o pełnym ich zniesieniu wciąż nie ma jednak mowy.
Nowe regulacje w USA zezwalają firmom amerykańskim na współpracę z Huawei w zakresie badań nad 5G i innymi standardami łączności. Okazuje się, że Stany Zjednoczone jednak potrzebują chińskiego giganta telekomunikacyjnego. Nie oznacza to jednak końca sankcji. Wyjaśniamy o co właściwie chodzi w nowym prawie wprowadzanym właśnie za Atlantykiem.
Departament Handlu USA opublikował nowe zasady dotyczące współpracy z firmami technologicznymi z Chin. Umożliwia ona amerykańskim firmom współpracę m.in. z chińskim Huawei w celu opracowania standardów dla 5G i innych najnowocześniejszych technologii, pomimo ograniczeń w prowadzeniu interesów z producentem sprzętu telekomunikacyjnego. Jak donosi Reuters, prawo zostało już zatwierdzone i przesłane do rejestru federalnego. Jego oficjalne opublikowanie w rejestrze, oficjalnym piśmie rządowym USA (odpowiedniku naszego Dziennika Ustaw) zaplanowano na czwartek.
Huawei na amerykańskiej „czarnej liście” znajduje się oficjalnie od ponad roku, chociaż różne formy represji wobec pochodzącego z Chin lidera rynku rozwiązań telekomunikacyjnych były stosowane przez amerykańską administrację już wcześniej. I chociaż najnowsze zmiany w prawie amerykańskim zostały przez część mediów zinterpretowane jako „rozluźnienie restrykcji” czy nawet „nadchodzący koniec sankcji” jestem daleki od podobnej oceny. Amerykanie tworzą po prostu pewną lukę we wprowadzonych przez nich samych przepisach, aby nie wstrzymywać swojego udziału w globalnym procesie tworzenia standardów łączności. Huawei, za swoim ogromnym potencjałem badawczym stanowi po prostu zbyt ważną część tegoż procesu.
„Ponieważ normy międzynarodowe służą jako elementy składowe rozwoju produktu i pomagają zapewnić funkcjonalność, interoperacyjność i bezpieczeństwo produktów” – wyjaśnia reguła – „dla amerykańskiego przywództwa technologicznego ważne jest, aby amerykańskie firmy mogły pracować w tych organach, aby upewnić się, że propozycje norm amerykańskich są w pełni uwzględnione. ”
Nie jest więc w żadnym razie tak, że USA starają się w ten sposób łagodzić relacje z chińskim gigantem. Zwyczajnie amerykańskie firmy technologiczne nie mogą pozostawać poza współtworzeniem standardów technologicznych. Huawei jest tu niezbędnym elementem układanki – bez lidera rynku trudno bowiem tworzyć nowe standardy. Bez jego działów R&D także. Huawei nadal pozostaje więc obiektem restrykcji. Należy więc oczekiwać dalszego wpływania dyplomacji USA na sojuszników w kwestii wdrożeń 5G oraz (pozbawione większego sensu od samego początku) utrzymania blokady Google Mobile Services na nowych smartfonach Huawei. Amerykanie tworząc więc nową lukę w restrykcjach wobec Huawei odblokowują nie tyle firmę z Shenzhen, ile własnych producentów rozwiązań łącznościowych, którzy nie mogli brać udziału w projektach, w których Huawei też bierze udział. Co na to sam chiński gigant?
„Włączenie i produktywny dialog lepiej promują formułowanie standardów technicznych i zachęcają do zdrowego rozwoju przemysłu i globalnej gospodarki” – oświadczyło Huawei w odniesieniu do nowych regulacji amerykańskich.
Reakcja chińskiej firmy jest taka, do jakiej przywykliśmy. Uprzejma, mówiąca o konstruktywnym działaniu, a także, w tym przypadku, wspólnego tworzenia standardów łączności, w pełni zrozumiała.
https://itreseller.pl/itrnewamazon-twierdzi-ze-ceo-firmy-a-przy-tym-najbogatszy-czlowiek-swiata-jeff-bezos-jest-sklonny-zeznawac-przed-kongresem-usa-w-sprawie-naruszenia-prawa-antymonopolowego/