W ciągu następnego tygodnia średnie wyniki logowań do stacji bazowych zaczęły pikować. Między 11 marca (środa) a 15 marca (niedziela) średnie wyniki spadły z 10,6 do 5,3! Tydzień, w którym zamknięto szkoły, granice kraju i wprowadzono stan zagrożenia epidemicznego, okazał się tygodniem z największymi spadkami w mobilności Polaków w całym badanym okresie.
Od kolejnej niedzieli (22 marca) przez następne trzy tygodnie nasza weekendowa mobilność oscylowała w granicach od 4,2 stacji bazowych do najniższego w całym okresie 4,0 w okresie świąt Wielkanocnych (12-13.04). W tym czasie – co było związane z ograniczeniami w przemieszczaniu wprowadzonymi przez rząd 24 marca i kolejnymi z 1 kwietnia – spadek naszej mobilności był mocno zauważalny także w dniach roboczych. Od 23 marca do 10 kwietnia (Wielki Piątek) tylko raz, właśnie ostatniego dnia przed weekendem wielkanocnym, przekroczyliśmy średnią logowania na poziomie 7 stacji bazowych (dokładnie 7,1). Było to prawdopodobnie związane z przemieszczaniem się do miejsca docelowego, w którym spędzaliśmy święta.
Pierwsze ożywienie w naszej mobilności weekendowej można zaobserwować dopiero w sobotę 25 kwietnia (logowanie średnio do 6,2 stacji bazowych). To pierwszy weekend po otwarciu małych i dużych sklepów, i przede wszystkim – na co najdłużej czekaliśmy – po otwarciu lasów i parków. Od tego momentu wskaźniki powoli zaczynają rosnąć. Ostatni raz weekendową mobilność na poziomie 6 stacji osiągnęliśmy w tygodniu zamykania szkół – 14 marca, było to dokładnie 6,8 stacji.
Zdecydowany wzrost mobilności w dniach roboczych i przekroczenie po raz pierwszy – od prawie dwóch miesięcy – liczby 8 stacji bazowych, widoczne jest na dzień przed weekendem majowym, w czwartek 30.04. W sam weekend majowy Polacy w większości zostali jeszcze w domu (średnia między 5,8 a 6,5 stacji bazowych – należy wziąć także pod uwagę kilka deszczowych dni z rzędu oraz fakt, że tegoroczny maj jest najchłodniejszy od blisko 30 lat). Kolejny weekend 9-10.05 to już jednak zauważalne wzrosty weekendowej mobilności (między 7,5 a 7,7 stacji bazowej). Wiązać to można z otwarciem centrów handlowych, które nastąpiło 4 maja oraz z dużo słoneczniejszym weekendem.
Sumując okres lockdownu od 11 marca (środa), gdy dane po raz ostatni przekroczyły 10 stacji bazowych (dokładnie 10,6) do 17 maja (ostatni punkt pomiaru na wykresie), statystyczna liczba logowań do stacji bazowych nie przekroczyła jeszcze magicznej liczby 10 stacji. Jesteśmy jednak coraz bliżej tego wyniku. 15 maja nasza mobilność osiągnęła 9,4 stacji bazowej. Powoli nasza tygodniowa mobilność wraca do momentu, w którym zaczęła spadać – to wyraźny symptom stopniowego powrotu do normalności sprzed pandemii koronawirusa.