Nokia i Ericsson mogą słono zapłacić za politykę USA w sprawie budowy sieci 5G. Jak podaje Wall Street Journal – wszystko zależy od tego, czy UE zakaże sprzętu infrastrukturalnego Huawei.
Chiny rozważają podjęcie działań odwetowych na producentach sprzętu telekomunikacyjnego, Nokii i Ericssonie, jeśli Unia Europejska pójdzie za Stanami Zjednoczonymi i Wielką Brytanią, zakazując korzystania ze sprzętu infrastrukturalnego 5G produkcji Huawei – podał Wall Street Journal, powołując się na osoby zaznajomione z tą sprawą.
Taka ocena sytuacji wydaje się co najmniej interesująca. Jak dotąd, największe kraje Unii Europejskiej nie zakazują Huawei. Niemcy i Francja, dzierżące faktyczną władzę we Wspólnocie, są dalekie od popierania polityki Donalda Trumpa. Wizja, w której amerykański prezydent wpływa na decyzję kanclerz Merkel czy prezydenta Macrona równie łatwo, jak miało to miejsce w przypadku premiera Borisa Johnssona, wydaje się być więcej niż tylko odległą od rzeczywistości. Bez poparcia Niemiec i Francji pomysł blokady chińskiego giganta ma nikłe szanse na powodzenie. UE nie zalecała dotychczas zakazu Huawei, ale wydała tzw. „Zestaw narzędzi” standardów bezpieczeństwa, które państwa członkowskie powinny stosować, korzystając z dostawców uważanych za wysokiego ryzyka przy budowie sieci 5G. W żadnym stopniu nie wyklucza on jakichkolwiek dostawców. Niewykluczone więc, że amerykański dziennik uznał, że skoro Wielka Brytania wprowadza ograniczenia, to zrobi to także UE.
Spekulacje WSJ nie są jednak zupełnie pozbawione podstaw. Szwedzki Ericsson i fińska Nokia, obie firmy pochodzące zatem z krajów UE, są jednymi z najbardziej bezpośrednich beneficjentów prowadzonej przez USA kampanii przeciwko Huawei. Chińskie Ministerstwo Handlu bada kontrolę eksportu, która uniemożliwiłaby Nokii i Ericssonowi wysyłanie produktów wytwarzanych w Chinach do innych krajów, donosi dziennik. To oczywiście dotknęłoby silnie obie firmy telekomunikacyjne.
Zdaniem WSJ, odwet byłby najgorszym scenariuszem, z którego Pekin skorzystałby tylko wtedy, gdyby kraje europejskie ostro zaatakowały chińskich dostawców i zakazały im dostępu do ich sieci 5G. Na to się jednak nie zanosi. Nawet kraje spoza unijnej „pierwszej ligi”, które nie prezentują się jako modelowy przykład samodzielności w polityce zagranicznej, jak dotąd nie wprowadziły zakazu. Czy to oznacza, że Nokia i Ericsson mogą spać spokojnie? Trudno powiedzieć – z jednej strony wizja chińskiego odwetu może być dość przerażająca, jako że obie firmy mają znaczną część produkcji w Chinach. Z drugiej strony brak zakazów może kosztować obie skandynawskie firmy wiele kontraktów – Huawei jest bowiem graczem największym z tej trójki i ma przy tym przewagę w rozwiązaniach łączności 5G. Potencjał Huawei jest bardzo duży, zwłaszcza w wyniku przeznaczania olbrzymich środków na R&D.
https://itreseller.pl/itrnewbelgia-bedzie-budowac-siec-5g-z-huawei-niemcy-rowniez-nie-planuja-wykluczen-prezes-federalnej-agencji-do-spraw-sieci-zarekomendowal-aby-nie-wykluczac-huawei-gdyz-nie-ma-ku-temu-zadnych-powodow/