Najnowszy raport dotyczący rynku smartfonów wskazuje, że w Europie Xiaomi wkrótce przegoni Samsunga i obejmie pozycję lidera. W Polsce tylko powiększa swoją przewagę.
Xiaomi rozwija się niezwykle szybko – jak się okazuje, w naszej części świata nawet najszybciej spośród czołowych marek smartfonów. Canalys udostępniło najnowsze dane dotyczące rynku smartfonów.
Wzrost rok do roku o 88% – taki wynik byłby zrozumiały w przypadku firmy, która jest na rynku nowością i zwyczajnie startuje z niskiego pułapu – ale przy 10-letniej historii marki? To wynik więcej niż tylko imponujący. A taki właśnie uzyskuje Xiaomi na polskim rynku, będąc niekwestionowanym liderem w drugim kwartale 2020 roku.
Polski rynek jest specyficzny – użytkownicy w naszym kraju już dawno polubili smartfony Xiaomi. Pewien rozsądek zakupowy cechuje w ogóle mieszkańców naszej części Europy. Tuż za wschodnią granicą, na Ukrainie, także Xiaomi znajduje się na pierwszym miejscu, chociaż trzeba uczciwie przyznać, że tak u nas, jak i u naszego sąsiada najszybszy wzrost w czołówce, w drugim kwartale notowało Apple.
Tyle tylko, że wartość wyjściowa w przypadku Apple nie jest imponująca. Na Ukrainie iPhone odpowiada za 6% rynku, u nas za nieco więcej, bo 9%. Skąd tak duży wzrost? Otóż to zasługa „taniego” iPhone’a SE 2 – będącego bardziej w zasięgu portfeli niż absurdalnie drogi iPhone 11 Pro czy po prostu drogi iPhone 11. iPhone SE 2 oferuje wprawdzie dużo mniej niż telefony z Androidem w podobnej cenie (około 2100 zł), odpowiadając raczej średniakom za niecały 1000 zł. To jednak kwestia na osobny artykuł, którego fajni Apple zapewne mi nie wybaczą.
Jak zatem wygląda rynek smartfonów w całym naszym regionie? Liderem udziałów w rynku pozostaje wprawdzie Samsung, ale połduniowokoreański producent zauważalnie zwalnia, sprzedając w CEE w Q2 2020 o jedną trzecią mniej smartfonów niż w Q2 2019. Xiaomi natomiast rośnie aż o 36%, do lidera tracąc ledwie 2% udziałów w rynku.
W regionie CEE najwyższy wzrost procentowy względem Q2 2019 uzyskało Lenovo, czy raczej należąca do chińskiego koncernu Motorola. 57% wzrost marka ta zawdzięcza zapewne całkiem udanym premierom w segmencie średnim. Warto zauważyć, że w całym regionie Apple ma się lepiej niż w Polsce czy na Ukrainie. Jak wyglądał rynek w Europie Zachodniej?
W krajach tzw. Zachodu (rozumianego jako kraje tzw. starej UE + kilka krajów nienależących do Wspólnoty, ale bez wątpienia zachodnioeuropejskich) Samsung jest liderem, kontrolując 32% rynku. Producent ten traci jednak względem Q2 2019 o 30%. Można by rzec, że w Europie Zachodniej mamy do czynienia z pewnym odwróceniem ról względem tego, co obserwujemy między Odrą i Bugiem. Posiadające stosunkowo niewielki udział w rynku (12%) Xiaomi rośnie aż o 116%, a zajmujący drugie miejsce (28%) Apple rośnie o 42%. Na piątym miejscu w Europie Zachodniej znalazło się HMD Global czyli firma będąca właścicielem smartfonów marki Nokia. Podsumowując te dane można zauważyć ciekawe trendy.
Samsung pozostaje liderem w Europie, mając 30% rynku, ale też nikt nie spowalnia tak szybko jak gigant z Korei. Na drugim miejscu znalazło się Apple (21% rynku, wzrost sprzedaży o 42%), ale warto przypomnieć, że dla firmy z Cupertino ten kwartał był niezwykły, bowiem swojego „taniego” iPhone’a wydaje ona ledwie co kilka lat. Liderem wzrostu w Europie było natomiast Xiaomi – sprzedaż smartfonów tej marki wzrosła względem Q2 2019 aż o 65%. Dodam tylko, że pozostałe marki w czołówce odnotowały spadki sprzedaży.
Co to oznacza? Że w trudnej rzeczywistości radzą sobie najlepiej firmy, które bardzo się od siebie różnią polityką cenową, ale posiadają kilka wspólnych cech: Apple i Xiaomi. Chiński producent nigdy nie ukrywał, że pod względem stylistyki czerpie inspirację z Apple. Ma jednak zupełnie inne podejście do użytkownika, oferując swoje rozwiązania za kwoty, które często prezentują się bardzo atrakcyjnie w porównaniu do konkurencji. Warto przypomnieć, że wzrost Apple napędzał głównie iPhone SE 2 – będący raczej zjawiskiem niż elementem stałego cyklu wydawniczego firmy. Xiaomi natomiast konsekwentnie wydaje telefony dla różnych użytkowników, o zróżnicowanych potrzebach czy możliwościach finansowych.
O fenomenie marki Xiaomi rozmawialiśmy niedawno z Tonym Chen – Dyrektorem Generalnym Xiaomi na CEE i kraje nordyckie. Biorąc pod uwagę wyniki firmy w regionie, nasz rozmówca z pewnością ma powody do zadowolenia. W końcu to właśnie w CEE Xiaomi radzi sobie znakomicie.
https://itreseller.pl/itrnewfenomen-marki-xiaomi/