Nowe zasady dotyczące zużycia energii uderzają w chińskie fabryki. Kilku podwykonawców Apple ogłosiło już spowolnienie produkcji.
W kilku regionach Chin wprowadzono nowe normy emisyjne, które są znacznie bardziej rygorystyczne niż dotychczasowe. Efektem jest to, że firmy produkujące podzespoły m.in. na potrzeby Apple zawieszają lub ograniczają produkcję.
Ograniczone dostawy węgla w Chinach spowodowały zaostrzenie norm emisji w kilku regionach kraju. Kilka firm zawiesiło produkcję w chińskich fabrykach na parę dni, aby dostosować się do bardziej rygorystycznych zasad dotyczących zużycia energii. To jednak naraża łańcuchy dostaw na ryzyko, do tego w szczycie sezonu zapotrzebowania na elektronikę konsumencką. Co istotne, dwóch głównych tajwańskich producentów chipów, TSMC i UMC, stwierdziło, że ich zakłady w Chinach działają normalnie.
W gorszej sytuacji jest chociażby tajwański Unimicron Technology Corp, jeden z podwykonawców Apple. Firma podała, że trzy z jej chińskich spółek zależnych wstrzymały produkcję od południa 26 września do północy 30 września, aby działać „zgodnie z polityką władz lokalnych w zakresie ograniczania zużycia energii elektrycznej”. Tajwański producent płytek drukowanych powiedział, że nie spodziewa się znaczącego wpływu, ponieważ inne zakłady uzupełnią produkcję. Produkcję od niedzieli do piątku w zakładach w chińskim mieście Kunshan zawiesiła także firma Eson Precision, będąca filią Foxconna – także podwykonawcy Apple.