Adobe ogłosiło, że zamierza kupić popularne narzędzie do współpracy online za 20 miliardów dolarów.
Transakcja, która nie została jeszcze sfinalizowana, to odważne posunięcie firmy stojącej za głównymi aplikacjami kreatywnymi Photoshop i Premiere Pro – będzie to największe przejęcie w historii Adobe.
Ogłoszenie, że Adobe chce przejąć Figmę za tak astronomiczną kwotę spowodowało szok u inwestorów i spadek wartości akcji. Wydaje się, że sama wielkość transakcji doprowadziła inwestorów do obniżenia wartości akcji Adobe do najniższego poziomu od prawie trzech lat, jak donosi MarketWatch.
Umowa z Figmą nie jest jedynym problemem, z jakim boryka się obecnie Adobe. Pomimo osiągnięcia rekordowego przychodu w wysokości 4,43 mld dolarów w wynikach finansowych za III kwartał 2022 roku, inwestorzy byli rozczarowani umiarkowanymi prognozami firmy na kolejny kwartał.
„Wielkość Adobe była zakorzeniona w naszej zdolności do tworzenia nowych kategorii i dostarczania najnowocześniejszych technologii poprzez organiczne innowacje i nieorganiczne przejęcia. Połączenie Adobe i Figmy ma charakter transformacyjny i przyspieszy naszą wizję kreatywności opartej na współpracy” – powiedział prezes i dyrektor generalny Shantanu Narayen.
Założona w 2012 roku firma Figma stała się jednym z najlepszych narzędzi do projektowania interfejsów w swojej dziedzinie. Praktykując to, co głoszą, jej twórcy sprawili, że jest łatwa w użyciu (i, przynajmniej na razie, oferuje darmowy plan). Jego prototypownie w chmurze, oparte na przeglądarce, zbudowane dla współpracy online, okazało się popularne wśród profesjonalistów UX i studentów.
Platforma Adobe XD było najbliższą alternatywą dla Figmy. Jednak wielu uznało go za mniej przystępny, ograniczony — działa tylko na Windowsie i Macu — i mniej dostosowany do współpracy zespołowej. To, że cierpi na znaną bolączkę Adobe, czyli brak regularnych aktualizacji QoL, nie pomogło w zdobyciu sympatii użytkowników.