AI napędza kryzys na rynku pamięci, Dell i HP przewidują trudny rok

Najwięksi producenci komputerów ostrzegają, że w 2026 roku branżę może czekać poważny kryzys związany z brakiem pamięci DRAM i NAND. Rosnący popyt ze strony infrastruktury sztucznej inteligencji i ograniczona podaż sprawiają, że ceny modułów mogą wzrosnąć nawet o 50%.
Branża IT przygotowuje się na trudny rok
Dell, HP i inni globalni producenci sprzętu zwracają uwagę na narastający problem, który coraz wyraźniej rysuje się na horyzoncie. Wraz z gwałtownym przyspieszeniem budowy infrastruktury generatywnej sztucznej inteligencji wzrosło zapotrzebowanie na pamięć DRAM i NAND, co prowadzi do realnego ryzyka niedoborów w przyszłym roku. Według Counterpoint Research, do drugiego kwartału 2026 roku ceny pamięci mogą być wyższe o około 50%.
Sytuacja wpływa na cały sektor elektroniki, bo pamięci są wykorzystywane w smartfonach, komputerach, samochodach, urządzeniach medycznych i niemal każdym sprzęcie przetwarzającym dane. Producenci poszerzają moce fabryk, jednak priorytetem są nowe, bardziej zaawansowane odmiany pamięci wykorzystywane w systemach AI, co prowadzi do ograniczeń podaży tańszych, bardziej powszechnych modułów.
Jeff Clarke, dyrektor operacyjny Dell, podkreślił podczas rozmowy z analitykami 25 listopada, że firma nigdy wcześniej nie widziała tak szybkiego wzrostu kosztów. Zwrócił uwagę, że zarówno DRAM, dyski twarde, jak i pamięć NAND stają się coraz trudniej dostępne, a ceny rosną w każdej kategorii. Dell zamierza modyfikować konfiguracje produktów, choć Clarke nie wyklucza, że finalnie wzrost kosztów odczują również konsumenci.
Rosnące ceny, gromadzenie zapasów i pierwsze ruchy producentów
HP prognozuje wyjątkowo trudną sytuację w drugiej połowie 2026 roku. Szef firmy Enrique Lores zapowiedział podnoszenie cen, redukcję wykorzystania pamięci w niektórych produktach oraz poszerzenie listy dostawców. Jak oszacował, koszt pamięci odpowiada dziś za 15% do 18% ceny standardowego komputera PC.
Presję cenową potwierdzają także globalni dostawcy elektroniki mobilnej. Xiaomi już podniosło ceny swojego flagowego modelu smartfona i oczekuje, że w przyszłym roku podobne korekty pojawią się w całej kategorii urządzeń mobilnych. Z kolei Lenovo i Asus zwiększyły zapasy magazynowe, aby zmniejszyć ryzyko gwałtownych podwyżek. Lenovo informuje, że utrzymuje dziś około 50% większe zapasy pamięci niż zwykle, co ma pomóc firmie zdobyć udział w rynku w okresie słabszej dostępności.
Na rynkach finansowych rosną notowania producentów pamięci. Samsung, SK Hynix i Micron korzystają z wysokiego popytu i redukcji zapasów u klientów. Według SK Hynix produkcja pamięci na cały przyszły rok została już praktycznie wyprzedana, a Micron przewiduje napiętą sytuację co najmniej do 2026 roku. Coraz wyższe ceny napędzają także notowania japońskiej Kioxii.
Lenovo zwiększa zapasy pamięci, aby zabezpieczyć produkcję w czasie boomu na AI
Skutki dla rynku AI i elektroniki użytkowej
Kryzys pamięci ma również konsekwencje dla producentów układów logicznych, które są kluczowe w systemach sztucznej inteligencji. Jeśli producenci serwerów i urządzeń nie będą w stanie kupić odpowiedniej liczby modułów pamięci, mogą ograniczyć zamówienia na procesory i akceleratory.
SMIC, największy chiński producent półprzewodników, ostrzega, że braki wynikają także z priorytetyzacji gigantów AI, przede wszystkim Nvidii, które rezerwują duże wolumeny pod własne, wysoko marżowe systemy do centrów danych. Według SMIC niedobory mogą ograniczać produkcję elektroniki i samochodów już w 2026 roku.
W opinii analityków problem nie zniknie szybko. Sanjeev Rana z CLSA ocenia, że popyt na pamięci, zarówno nowoczesne, jak i starsze generacje, jest wyjątkowo wysoki, a produkcja nie nadąża. Rana spodziewa się, że wzrost cen DRAM i NAND potrwa kilka kolejnych kwartałów.





















