Amerykanie starają się wymusić na Australii zaniechanie zmian, które sprawiłyby, że Facebook i Google płaciłyby za treści pochodzące od australijskich mediów.
Rząd USA zwrócił się do władz Australii o zniesienie proponowanych przepisów, które, jeśli wejdą w życie, sprawią, że ojczyzna kangurów będzie pierwszym krajem na świecie, który zmusi Facebooka i Alphabet/Google do płacenia za wiadomości pochodzące z lokalnych mediów.
W odezwie, w której zwrócono się do rządu o „zawieszenie” planów, amerykańscy przedstawiciele handlowi (pracownicy dyplomatyczni odpowiedzialni o relacje handlowe) Daniel Bahar i Karl Ehlers zasugerowali zamiast tego Australii „dalsze badanie rynków i, jeśli to konieczne, opracowanie dobrowolnego kodeksu”. Przekładając to na język bardziej zrozumiały – alternatywą wobec szykowanych przez Australię zmian miałby być nie tyle przepis, ile deklaracja, zapewne składająca się z ogólników.
Przygotowywane przez Australię prawo ma szerokie poparcie polityczne w parlamencie. Jeśli wejdzie w życie, Google i Facebook będą podlegać obowiązkowemu arbitrażowi cenowemu, jeśli nie uda się osiągnąć porozumienia handlowego w sprawie płatności dla australijskich mediów. Amerykanie, tradycyjnie już, walczą o dominującą pozycję swoich gigantów cyfrowych na rynkach swoich sojuszników. Nie zawsze jest to tak wyraźne „przywoływanie do porządku” jak w przypadku tzw. Lex Uber w Polsce. Jednakże w komunikacie do władz Australii przedstawiciele odchodzącej już administracji prezydenta USA nie kryją nawet jaka jest motywacja i jakie mogą być następstwa nie stosowania się do dyktatu USA.
„Rząd Stanów Zjednoczonych obawia się, że próba uregulowania przez ustawodawstwo pozycji konkurencyjnej określonych graczy (…) z wyraźną szkodą dla dwóch firm amerykańskich może skutkować szkodliwymi skutkami” – napisano w dokumencie – „(…) co może wzbudzić obawy w odniesieniu do międzynarodowych zobowiązań handlowych Australii”
Planowane prawo powstało jako efekt 18-miesięcznych prac przez przewodniczącego Australijskiej Komisji ds. Konkurencji i Konsumentów (ACCC) oraz konsultacji, które obejmowały także Google i Facebooka. Dochodzenie ACCC wykazało, że na każde 100 dolarów australijskich wydanych na reklamę online, 53 dolary trafiają do Google, 28 dolarów do Facebooka, co dla pozostałych zostawia ledwie 19 dolarów australijskich. Więcej o nowym prawie w Australii można przeczytać tutaj:
https://itreseller.pl/itrnewaustralia-wprowadzi-nowe-prawo-ktore-wplynie-na-lokalny-internet-facebook-i-google-zaplaca-wydawcom-za-tresci-w-serwisach-informacyjnych/