Apple opatentowało peryskopowy aparat zmiennoogniskowy do przyszłych iPhone’ów. Czym się wyróżnia?
Urząd Patentów i Znaków Towarowych Stanów Zjednoczonych (USPTO) opublikował patent demonstrujący prace badawczo-rozwojowe firmy Apple nad aparatem peryskopowym do smartfonów.
Według publikacji, Apple zgłosiło patent w lutym 2018 roku, wyprzedzając Huawei P30 Pro o ponad rok. Biorąc jednak pod uwagę aktualną sytuację geopolityczną, można mieć pewne wątpliwości co do dat. Sam patent jednakże opisuje, dość ogólnikowo, zasadę działania aparatu, którego, jak dotąd, Apple nie zastosowało.
Jak pokazuje opis i rysunek zamieszczony w patencie, peryskopowy aparat zoom Apple ma dwa pryzmaty, filtr podczerwieni, cztery do pięciu obiektywów i, oczywiście, sam sensor aparatu. Podczas gdy kamery peryskopowe Huawei mają podobną konfigurację do opisanej powyżej, użycie dwóch pryzmatów przez Apple jest wyjątkowe. Ideą tego jest umożliwienie Apple instalacji czujnika aparatu równolegle do tylnego panelu smartfona, a nie pod kątem prostym.
W patencie wspomniano również, że aparat peryskopowy ma przysłonę f/2,4 i 3-krotny zoom optyczny. Wyobrażamy sobie jednak, że Apple poprawiło te szczegóły w ciągu ostatnich trzech lat, które upłynęły od czasu złożenia patentu. Mówi się, że aparaty peryskopowe Apple zobaczymy w iPhone’ach za dwa lata.