Arm zarabia grosze na licencji dla Apple

Jeśli wydaje się, że Apple zwykle gra na innych warunkach niż wszyscy to… chyba tak rzeczywiście jest. Najnowsze doniesienie z rynku sugeruje, że producent iPhone’ów wynegocjował zaskakująco niską stawkę opłat licencyjnych z firmą Arm, której technologię wykorzystuje Apple do produkcji procesorów w wielu swoich urządzeniach.

Według serwisu The Information, Apple płaci firmie Arm „mniej niż 30 centów za urządzenie”. To, biorąc pod uwagę skalę nadal prowadzi do niemałych pieniędzy, bowiem Appple technologię Arm wykorzystuje w laptopach, telefonach, tabletach i smartwatchach. i innych urządzeniach. Ma to być najmniejsza stawka opłat licencyjnych wśród firm korzystających z licencji Arm. Ma to stanowić ledwie 5% sprzedaży firmy Arm. Dla porównania to około połowa tego, co płacą Qualcomm i Mediatek. Skąd tak korzystne dla Apple warunki?

Trudno jednoznacznie stwierdzić, chociaż wiele wskazuje na to, że źródłem niższych stawek są ustalenia z czasu zakupu Arm przez japoński SoftBank. „The Information” podaje, że kiedy SoftBank kupił Arm w 2016 r., dyrektor generalny japońskiego banku inwestycyjnego, Masayoshi Son, chciał zrestrukturyzować firmę, a przy tym szybko uzyskać zwrot z zakupu. I właśnie ta chęć miała sprawić, że negocjacje przybrały nieco inny obrót. Przypomnijmy, że ledwie kilka lat później, Apple przeszło na architekturę ARM w swoich komputerach.

We wrześniu tego roku Arm ogłosił, że zawarł z Apple długoterminową umowę „wykraczającą poza rok 2040[.]”. To długi okres w branży technologicznej i – według źródeł The Information – znacznie przekraczający zwyczajowy okres pięciu lat. Ale Apple podobno przygląda się także otwartej architekturze RISC-V, która nie wymagałaby w ogóle żadnych opłat licencyjnych. Firma wystawiła nawet oferty pracy dla programistów RISC-V.