Backup, czyli jak nie być mądrym po szkodzie

Prawda stara jak komputery osobiste: ludzie dzielą się na tych, którzy robią Backup, oraz tych, który robić je dopiero będą. Oczywiście, w tle są zwykle stałe elementy scenariusza: dramat utraconych danych, straty tym wywołane, prawdziwa cyfrowa apokalipsa. Spróbujmy jednak na temat kopii zapasowych spojrzeć inaczej, od strony znacznie bardziej spokojnej. Bez strachu, za to z pewnością, że cyfrowe zasoby firmy, lub te prywatne, pozostają bezpieczne. Omawiając temat kopii zapasowej dziś, nie sposób odejść od tematu chmury, zatem dotkniemy także i chmur.

Czy nie byłoby miłą odmianą, gdybyśmy mogli pozostawać w pełnym spokoju o cyfrowe zasoby? Dane stanowią dziś często najważniejszą część majątku firmy. Czy to kod źródłowy aplikacji, czy dane klientów, czy też plany nowej, będącej w przygotowaniu technologii – dziś to dane mogą być tym, czym w XIX wieku był węgiel, a w minionym stuleciu ropa naftowa; napędem gospodarki. Tym razem oczywiście nie w sensie dosłownym, ale biznesowym.

Współcześnie backup często wykonujemy nieświadome, gdy jesteśmy w roli konsumenta. Zdjęcia i filmy wykonane smartfonem, uploadowane do chmury jednego z dwojga cyfrowych gigantów odpowiedzialnych za mobilne systemy operacyjne. Powstała w ten sposób biblioteka pozostaje więc swoistym backupem. Tak samo w przypadku komputerów osobistych nieraz zapominamy, że w tle działania Windows, czy to opatrzonego numerem 10 czy 11, odbywają się rozmaite procesy, w tym te pozwalające odtworzyć działającą wersję systemu operacyjnego w razie awarii. Nawet użytkownik konsumencki nie jest jednak skazany wyłącznie na backup chmurowy Google czy Apple, ani na systemowy mechanizm przywracania. Istnieją trzy kategorie rozwiązań, które możemy z powodzeniem wykorzystać do stosowania przy kopii zapasowej w zadaniach konsumenckich, ale i części biznesowych.

Pierwszym z nich są nośniki zewnętrzne. Nie jest to kategoria nowa, ale w ostatnich kilku latach zaszła w niej potężna przemiana. Przez całe lata istnienia zewnętrznych dysków, ich podstawowym problemem był zastosowany interfejs. Powolny, dominujący przez lata USB 2.0, czasami sporadycznie zastępowany przez FireWire, nie dawał swobody stosowania. Nie ze względu na trudność stosowania, bo urządzenia te zasadniczo były w pełni plug&play. Problem stanowiła przepustowość. Nawet USB 3.0 nie rozwiązało problemu do końca, przynajmniej nie dla bardziej wymagających użytkowników. Czyni to jednak Thunderbolt 3 i 4. Te rewelacyjnie szybkie, zaprojektowane przez firmę Intel interfejsy, są w stanie zaoferować transfery przekraczające wyniki oferowane przez sam nośnik. W ten sposób rola dysku zewnętrznego zmieniła się. Dziś, dysponując zewnętrznym SSD z Thunderbolt 4, możemy, na kompatybilnym z tym interfejsem komputerze, wykonywać wszelkie, nawet wymagające działania, identycznie jak gdyby nośnik znajdował się wewnątrz komputera. Daje to ogromną elastyczność w codziennej pracy np. dla osób, które pracują zawodowo z dużymi plikami (grafików, fotografów, specjalistów od DTP, osoby montujące wideo itd.), których dziś w pracy może wspierać cała biblioteka zamieszczona na zewnętrznych nośnikach, dla uniknięcia bałaganu.

 

Przenośne dyski SSD z łączem USB-C to obecnie opcja chyba najchętniej wybierana przez fotografów i twórców wideo. Jest tak z kilku powodów. Kluczowym jest na pewno bezpieczeństwo przechowywania danych. W przeciwieństwie do starszej generacji, dyski SSD ze względu na swoją budowę i brak ruchomych elementów są odporne na uszkodzenia fizyczne, co niemal eliminuje nam prawdopodobieństwo utraty przechowywanych na dysku danych z powodu uszkodzenia nośnika. – twierdzi Radosław Szulik, Product Manager na Polskę i region CEE w Samsung Memory Dodatkowo – co niezwykle ważne – dyski SSD możemy zabezpieczać hasłem. W przypadku dysków Samsung mówimy tu o szyfrowaniu 256 bitowym kluczem AES, co daje pewność, że nasze dane są bezpieczne i nikt niepowołany nie będzie miał do nich dostępu. Drugim powodem, dla którego dyski PSSD cieszą się popularnością jest oczywiście wygoda, jaką daje tego typu nośnik.  Dzięki złączom USB-C możemy podłączyć je bezpośrednio do aparatu lub kamery i zapisywać zdjęcia na dysku. Zaś biorąc pod uwagę naprawdę szybkie transfery, jakie oferują dziś dyski PSSD, ewentualna postprodukcja staje się czystą przyjemnością.

 

Drugim typem rozwiązań, które wspomagają zachowanie bezpieczeństwa danych, są NAS (od. ang. Network Attached Storage), a więc dyski podłączane do sieci, zamiast bezpośrednio do komputera. NAS jest urządzeniem pamięci masowej, które łączy się z siecią i uzyskuje do niej dostęp, zamiast łączyć się bezpośrednio z komputerem. Urządzenia NAS zawierają procesor i system operacyjny, dzięki czemu mogą uruchamiać aplikacje i zapewniać inteligencję potrzebną do łatwego udostępniania plików przez upoważnione osoby. W praktyce więc, są niewielkimi komputerami udostępniającymi swoje zasoby danych. Ich schemat działania sprzyja współdzieleniu zasobów przez wielu użytkowników, przy tym korzystających ze zróżnicowanych urządzeń; komputerów, tabletów czy smartfonów, działających na różnych systemach operacyjnych. Oczywiście, wiele urządzeń NAS można podłączyć do komputera bezpośrednio, przez USB, chociaż nie jest to domyślna forma pracy. Rozwiązania typu NAS są bardzo zróżnicowane i możemy odnaleźć na rynku modele dla użytkowników domowych, często zawierające miejsce na jeden lub dwa nośniki danych, nieco większe, dla firm SMB, aż po potężne systemy dla korporacji.  Potentatami na rynku tego typu rozwiązań są firmy takie jak Dell Technologies, QNAP, Synology oraz IBM.Globalny rynek NAS, wedle danych firmy SkyQuest, został wyceniony na 27,37 mld USD w 2021 r., a jego wielkość ma wzrosnąć do 87,08 mld USD do 2028 r. To wszystko, pomimo wzrostu znaczenia trzeciego z typów rozwiązań, o których za chwilę.

Ostatecznie w każdym rozwiązaniu NAS trzeba zainstalować jakiś nośnik danych. Zapytaliśmy więc eksperta firmy Samsung Memory o to, jakich rodzajów nośników warto wybierać właśnie do przechowywania backupów w sektorze SMB:

 

Na pewno dyski w technologii SSD – twierdzi Radosław Szulik z Samsung Memory – Po pierwsze dlatego, że dzięki swojej budowie gwarantują bezpieczeństwo, po drugie – oferują transfer co najmniej kilkukrotnie szybszy niż dyski typu HDD. Trzeba powiedzieć, że zarówno dyski SATA, jak i NVMe są bezkonkurencyjne w porównaniu do tego, co oferuje technologia HDD. Kolejna sprawa to pojemność. Szukając dysku do rozwiązań backup, warto mieć na uwadze trendy rynkowe, związane ze wzrostem wysokich pojemności. Optymalnym rozwiązaniem wydają się pojemności 2TB i wyższe, czyli np. 4TB lub 8TB.

 

Było już o nośnikach danych podłączanych bezpośrednio do komputera, oraz tych, gdzie znajdziemy pośrednictwo sieci. Naturalnym krokiem dalej w kierunku zaawansowanego modelu sieciowego jest, naturalnie, chmura. I owszem, chmura jak najbardziej nadaje się do przechowywania backupów. Wiele kopii bezpieczeństwa w chmurze wykonujemy na co dzień, niemal zupełnie bez świadomości. Robią to smartfony, które, w większości przypadków przynajmniej, wykonują kopie niektórych zasobów urządzenia w chmurze iCloud (Apple iOS) lub Google (Android). Jednak w przypadku bardziej złożonych rozwiązań, chmura w roli backupu także odgrywa dużą, jeśli nie wręcz kluczową rolę. Mowa zarówno o rozwiązaniach opartych o chmurę publiczną, jak i te oparte na chmurze prywatnej. Pod wieloma względami jest to forma szczególnie bezpieczna, bowiem odpowiedzialność za potencjalne awarie cedujemy na operatora chmury. Jednakże są zastosowania, w których nie jest możliwe, głównie z powodów prawnych lub wewnątrzorganizacyjnych zasad, na przenoszenie danych do chmury. Wówczas organizacja musi pomyśleć o formule mieszanej.

 

Rodzaj backupu, a kategoria użytkownika

Ostatecznie o roli, formie i rodzaju wykonywanego backupu zwykle decyduje to, kim jest użytkownik. Najsłabiej pod tym względem prezentuje się sektor konsumencki, w dużej mierze backupów nie wykonujący wcale. Rynek konsumencki pozostaje więc w znacznym stopniu niezagospodarowany. Jednocześnie może to być obszar niezwykle trudny, ze względu na niechęć konsumentów do wydawania pieniędzy na rozwiązania składające się na cyberbezpieczeństwo, czego backup także jest częścią.

 

Patrząc na rynek konsumencki pod kątem dostępnych rozwiązań do backupu danych, zauważamy dwa główne trendy. Pierwszy – tradycyjny – oparty na wykorzystaniu wbudowanych mechanizmów ochrony danych, z wykorzystaniem nośnika fizycznego czyli dysku lokalnego, zewnętrznego czy NAS. Co istotne, przy braku oprogramowania firm trzecich, czyli bez zakupu licencji. Drugi trend oparty jest na outsourcingu i dedykowanych aplikacjach do ochrony danych w modelu BaaS (backup as a service), które wykorzystują przestrzenie dla danych, dostępne na infrastrukturze zewnętrznej np. w chmurze. – twierdzi Paweł Mączka, CTO, VP w StorwareMyślę, że niewielka popularność backupu konsumenckiego jest wciąż związana z niską świadomością użytkowników o zagrożeniach utraty dla prywatnych danych, jak i atakuj tj. ransomware. Ponadto chmura, jako zewnętrzny magazyn dla kopii zapasowych, ciągle ma niski poziom zaufania do wysyłania swoich danych i strachu przed dostępem niepowołanych osób czy wyciekiem danych.

 

Konsumenci rzeczywiście na ogół nie myślą o backupie, nawet jeśli w ich komputerze znajduje się jeden nośnik, którego awaria może oznaczać utratę wszystkich danych. Wspomniane przez Pawła Mączkę zagrożenia typu ransomware, których wzrost popularności widać w ostatnich kilku latach, dotykają nie tylko firmy i instytucje, ale też użytkowników prywatnych. I chociaż zwykle konsument nie posiada na swoim komputerze danych o realnie dużej wartości dla potencjalnych hakerów, to zwykle ma takie, które są istotne dla niego samego. Najlepszym przykładem są archiwa fotografii. Ich utrata oznacza pozbycie się swoistego akceleratora wspomnień, co dla wielu osób może być poważnym ciosem. Moje prywatne spostrzeżenie dodaje do tego jeszcze jeden element: rzecz dotyczy zresztą także często osób, które na co dzień, zawodowo, są związane z IT. Jako użytkownik prywatny często jednak zapominają o kopiach zapasowych.

Na taką beztroskę nie może sobie jednak pozwolić biznes. Firmy, bez względu na ich rozmiar i branżę, posiadają dziś cyfrowe zasoby – naturalnie w różnej skali. Jednocześnie nie mogą pozwolić sobie na utratę tych zasobów. To niejako wymusza na firmach większą dbałość o bezpieczeństwo danych, a więc i backup. Te obserwacje potwierdza Paweł Mączka ze Storware:

 

Zupełnie inaczej sprawa ma się dla SMB i firm z sektora enterprise. Tutaj backup najczęściej jest istotną częścią utrzymania ciągłości biznesowej, w przypadku mniejszych lub większych awarii. – twierdzi CTO Storware – Zupełnie zmienia się też stosunek podmiotów do środowisk chmurowych, jako łatwo skalowalnych magazynów dla danych. Tu można pokusić się o jeszcze jedną zmienną, jaką jest wielkość środowiska. Jeżeli przyjmiemy, że SMB dysponuje mniejszą infrastrukturą i nie wymaga elastyczności, często szuka usług Backup as a Service. Firmy z sektora enterprise o bardziej złożonych środowiskach i bardziej restrykcyjnych politykach bezpieczeństwa, wymagają elastyczności, kontroli dostępów i rozbudowanych strategii backupu, która zakłada przechowywania więcej niż jednej kopii zapasowych. 

 

Oprogramowanie

Istotną częścią dbałości o bezpieczeństwo danych za pomocą backupów jest warstwa nie tyle sprzętowa, co software, którego używamy. Z racji rosnącego stale zapotrzebowania ze strony przedsiębiorstw, oprogramowanie do obsługi backupów i odzyskiwania danych to dziś naprawdę dobry biznes. Co więcej, jest to biznes nadzwyczaj perspektywiczny. Jak wynika z danych Adroit Market Research, światowy rynek oprogramowania do tworzenia kopii zapasowych i odzyskiwania danych osiągnie wartość 23,1 mld USD w 2030 r., rosnąc w imponującym tempie. CAGR na poziomie 9,6% w przewidywanym okresie 2022-2030 robi wrażenie. Jest przy tym wciąż miejsce na usprawnienie, bo nawet ten wzrost jest uzyskiwany w pewnym stopniu z “zaciągniętym hamulcem”. Wprawdzie istnieje ogromne zapotrzebowanie na pakiety rozwiązań do tworzenia kopii zapasowych i odzyskiwania danych, ale, jak wskazują analitycy, rynek nie rozwija się tak szybko, jak powinien, ponieważ małe i średnie firmy nie są świadome zalet oprogramowania do odzyskiwania danych.

Przewiduje się, że w najbliższej przyszłości segment Cloud-backup będzie rozwijał się najszybciej. W przypadku utraty danych rozwiązania chmurowe mogą pomóc skrócić przestoje i ułatwić odnalezienie danych. Możliwość łatwego zwiększania limitu pamięci również przyczynia się do poprawy skalowalności. O tym, że jest to potencjalnie dobry rynek świadczy zaangażowanie gigantów technologicznych, nie tylko tych, których obecność w tym obszarze wydaje się oczywista (Microsoft, AWS, Google). We wrześniu 2021 r. Salesforce, wiodący dostawca usług CRM, zaprezentował swoje rozwiązanie Backup and Restore, świeżą usługę ochrony i odzyskiwania danych low-code. Rozwiązanie powstało w odpowiedzi na prośby klientów o natywne rozwiązanie do tworzenia kopii zapasowych danych dla platformy CRM firmy. To tylko przykład, ale obrazuje potencjał biznesowy leżący w umożliwianiu klientom tworzenia w łatwy sposób kopii zapasowych.

 

Z czego korzystać?

To nie jest łatwe pytanie. Konsumenci mogą sięgnąć z powodzeniem po proste formy backupu, zarówno wbudowane w system operacyjny, jak i te, które umożliwiają nam zewnętrzne nośniki danych. Posiadają one wyjątkowo duże możliwości użytkowe i warto kluczowe dane mieć zabezpieczone właśnie na niepozornym zewnętrznym SSD. Ta forma powinna być szczególnie istotna dla tych osób, które w swoich prywatnych zasobach danych posiadają np. duże zbiory zdjęć czy filmów. To samo rozwiązanie powinni docenić specjaliści pracujący np. z multimediami. Fotograf czy ekspert w dziedzinie montażu wideo z pewnością chcą zabezpieczyć efekty swojej pracy, a zewnętrzny nośnik SSD z szybkim interfejsem powinien w ich przypadku sprawdzić się wyśmienicie.

Co jednak z bardziej wymagającym sektorem biznesowym? Na co dziś powinien zwracać uwagę użytkownik biznesowy, szukając właściwych rozwiązań do backupu i odzyskiwania danych?

 

Patrząc na backup klienta biznesowego – i mówimy tu zarówno o SMB, jak i o sektorze enterprise –  kluczowe jest, aby rozwiązanie wspierało wiele różnego typu źródeł, jak środowiska wirtualne, kontenerowe czy usługi chmurowe (Microsoft 365, Azure czy Google). Celem takiego układu jest kompleksowość i gwarancja zarządzania ochroną całego przedsiębiorczość przez jeden produkt. Co więcej, stosując filozofię 'freedom of choice” (na której opiera się nasz produkt Storware Backup and Recovery), otwieramy się na zmiany, które mogą nastąpić w przyszłości. – twierdzi Paweł Mączka, CTO Storware

 

O ile jednak w przypadku użytkowników o stosunkowo niewielkich zasobach danych zarządzanie, łatwy dostęp przez jeden panel do różnych opcji backupu nie jest kluczowe, o tyle wraz ze wzrostem wielkości i złożoności magazynów danych znaczenie zarządzania nieprzerwanie rośnie.

 

Przy wyborze rozwiązania do backupu ważne jest by zwrócić uwagę na centralne zarządzanie systemu backupu, stojące w opozycji do wyspowego. Przykładem może tu być klient wykorzystujący technologię  VMware, KVM i korzystający z M365, celem pracy grupowej użytkowników. – potwierdza Paweł Mączka ze StorwareRozwój Storware Backup & Recovery opiera się o obsługę heterogenicznych środowisk, w ramach jednej konsoli zarządzającej. Kolejnym aspektem jest możliwość wyboru repozytoriów (miejsc docelowych dla kopii zapasowych) danych, jakim może być np. file system czy object storage. W rozwiązaniach dedykowanych dla biznesu bardzo dużą rolę odgrywa też właściwe wsparcie techniczne ekspertów po stronie dostawcy rozwiązania. Odpowiedni, specjalistyczny, jakościowy support w oparciu o lokalny język to oszczędność czasu, a także nakładów finansowych, związanych z przestojami w przypadku jakiejkolwiek awarii. Jeśli chodzi o nowe technologie, na które warto zwrócić uwagę przy planowaniu zakupu rozwiązania do backupu to mechanizmy wspomagające szybkość dostępu do danych w przypadku ich utraty tzw. instant restore – bezpośredni, praktycznie natychmiastowy dostęp do danych z repozytorium zabezpieczonych danych, bez potrzeby ich całkowitego odtwarzania (bardzo agresywne RTO). Ponadto technologia związane z bezpieczeństwem, np. isoLayer (Air-Gap Backup).

 

Reasumując, rozwiązanie oczywiście musi być dopasowane do potrzeb, a te różnią się w zależności od użytkownika. Warto jednak pamiętać, że firmy mają tendencję do szybszego przyrostu zasobów danych niż wzrost samego biznesu, co jest efektem coraz większej cyfryzacji. Mając to na uwadze, warto myśleć o rozwiązaniach nie na “tu i teraz”, a skalowalnych, zdolnych do wzrostu wraz z przedsiębiorstwem. Nie bez znaczenia jest także łatwość zarządzania, co z pewnością ułatwi życie działu IT.

 

IT RESELLER nr. 348/2023 „Proponujemy niezrównaną wiarygodność – podkreśla w wywiadzie okładkowym Mariusz Ziółkowski, TD SYNNEX