Bob Iger, dyrektor generalny Disneya rezygnuje z zasiadania w zarządzie Apple. Póki co, nie są znane powody tej decyzji.
Disney kojarzy się większości ludzi zapewne nadal głównie z kreskówkami z dzieciństwa, nieco naiwnymi, za to niezwykle urokliwymi produkcjami pełnymi śpiewających zwierzątek, pięknych i mądrych księżniczek oraz, obowiązkowo, dobrych zakończeń. Dziś jednak Disney to kolosalny gigant medialny, posiadający w swoim pakiecie najsilniejsze licencje w świecie masowej rozrywki, od Myszki Miki, przez Gwiezdne Wojny, aż po Marvel Cinematic Universe.
Bob Iger, dyrektor generalny Disneya, zrezygnował z zasiadania w zarządzie Apple’a, jak wynika z opublikowanego niedawno dokumentu SEC. Żadna z dwóch firm nie podała powodu do odejścia – tekst wyjaśniający zgłoszenia SEC brzmi dosłownie „10 września 2019 r. Bob Iger zrezygnował z zarządu Apple Inc.”. Można jednak snuć pewne domysły, co mogło stać za decyzją jednego z najważniejszych ludzi dla światowej popkultury.
Disney i Apple przygotowują się do uruchomienia własnych usług streamingowych w listopadzie. Być może działanie obu podmiotów zaczęło za bardzo się nakładać na siebie, co budziło ryzyko konfliktu interesów. Biorąc pod uwagę, że usługi te nazywają się odpowiednio „Disney+” i „Apple TV+”, łatwo jest sprawdzić, gdzie sprawy mogą zacząć rodzić pewne nieporozumienia. Przy tej skali biznesu owe nieporozumienia mogą być zresztą łatwo przeliczalne na miliony dolarów.
Bob Iger pierwotnie dołączył do zarządu Apple w listopadzie 2011 roku. Rada dyrektorów Apple liczy obecnie siedmiu członków: prezes Arthur D. Levinson (CEO firmy Calico, należącej do Alphabet) , James A. Bell (były dyrektor finansowy Boeinga), Al Gore (polityk, aktywista klimatyczny, były kandydat na prezydenta USA), Andrea Jung (CEO Grameen America), Ronald Sugar (były dyrektor generalny Northtrop Grumman), Susan L. Wagner (współzałożycielka BlackRock) i dyrektor generalny Apple Tim Cook.