Ceny galu i germanu rosną wraz ze zbliżającymi się ograniczeniami eksportu z Chin

Ceny dwóch kluczowych materiałów do produkcji chipów rosną przed wprowadzeniem w przyszłym tygodniu obostrzeń eksportowych nałożonych przez chiński rząd.

Chińskie Ministerstwo Handlu ostrzegło na początku tego miesiąca, że wprowadzi kontrolę eksportu galu i germanu oraz niektórych związków je zawierających, co oznacza, że każdy, kto chce sprzedawać te materiały poza Chinami, będzie musiał najpierw złożyć wniosek i uzyskać na to pozwolenie. Pekin powiedział, że środki te są konieczne „w celu ochrony bezpieczeństwa narodowego i interesów” i mają wejść w życie od 1 sierpnia. Są one jednak powszechnie postrzegane jako odwet za blokady eksportu technologii do Chin przez USA i inne kraje.

Według Nikkei Asia, cena galu wzrosła o 18 procent od końca czerwca, osiągając 332,50 USD za kilogram na rynkach amerykańskich i europejskich, podczas gdy german wzrósł skromniej, o 4 procent w tym miesiącu do około 1390 USD za kilogram.

Oba materiały są wykorzystywane w produkcji półprzewodników, przy czym gal jest przydatny w urządzeniach zasilających pojazdy elektryczne i szybkich obwodach przełączających, podczas gdy german jest wykorzystywany w systemach światłowodowych, optyce podczerwieni, ogniwach słonecznych i diodach elektroluminescencyjnych (LED).

Istnieje obawa, że zmniejszona podaż któregokolwiek z tych materiałów może podnieść koszty produkcji niektórych produktów elektronicznych, a nawet utrudnić rozwój nowszych, zaawansowanych chipów.

Uważa się, że Chiny są największym globalnym źródłem obu metali, ale szacunki są różne. Przyjmuje się, że kraj ten jest źródłem około 60 procent światowego germanu, a reszta pochodzi z Kanady, Finlandii, Rosji i Stanów Zjednoczonych. Co najmniej 80 procent światowej podaży galu pochodzi z Chin, ale niektóre szacunki mówią nawet o 98 procentach.

Na początku tego miesiąca poinformowano, że niektóre firmy gromadzą zapasy samych materiałów lub towarów pośrednich, które są od nich zależne.

Niemiecka firma Freiberger Compound Materials, która wykorzystuje pochodzący z Chin gal do produkcji płytek półprzewodnikowych z arsenku galu (GaAs), powiedziała agencji Reuters, że obserwuje gwałtowny wzrost zamówień w celu zwiększenia poziomu zapasów, ponieważ klienci gorączkowo gromadzą zapasy.

Jednak, jak donosi Reutersowi po ogłoszeniu ograniczeń eksportowych, niektórzy eksperci uważają, że nie ma powodu do paniki, ponieważ obecnie nie brakuje ani galu, ani germanu, a każda próba ograniczenia dostaw po prostu pobudzi produkcję gdzie indziej.

Potwierdza to amerykański think tank The Stimson Center, który stwierdził, że nowe kontrole zmuszą kraje do opracowania polityk zmniejszających ich zależność od Chin w zakresie krytycznych materiałów, choć może to zająć lata.

Podkreślono, że Chiny próbowały podobnej taktyki z tak zwanymi pierwiastkami ziem rzadkich w 2010 roku, co doprowadziło do tego, że kraje importujące zdywersyfikowały swoje dostawy z dala od Chin, podczas gdy przemyt materiałów rozszerzył się tak bardzo, że importerzy tacy jak Japonia dostrzegli niewielki wpływ na dostawy metali ziem rzadkich z chińskich źródeł.