CEO Palantir, Alex Karp, gorzko o branży IT i Dolinie Krzemowej: „mogą wiedzieć wiele o oprogramowaniu, ale nie wiedzą jak powinno być zorganizowane społeczeństwo”.
Podczas gdy niektóre firmy technologiczne ulegają presji pracowników, aby wycofać się z pracy z rządem, dyrektor generalny Palantir, Alex Karp, głośno broni swojego podejścia.
W Polsce Palantir raczej nie jest znanym przedsiębiorstwem, ale nie znaczy to, że ta nosząca nazwę rodem z „Władcy Pierścieni” korporacja nie jest istotna w Dolinie Krzemowej. Zajmuje się oprogramowaniem i usługami, została założona w 2003 r. Jej celem jest pomoc instytucjom wywiadowczym w dochodzeniach antyterrorystycznych. Alex Karp, który założył firmę wraz z Peterem Thielem, inwestorem venture capital, w swoim liście do akcjonariuszy narzeka na kulturę techniczną i praktyki w branży.
„Elita inżynierów z Doliny Krzemowej może wiedzieć więcej niż większość o tworzeniu oprogramowania” – napisał Karp. „Ale nie wiedzą więcej o tym, jak powinno być zorganizowane społeczeństwo ani czego wymaga sprawiedliwość. Nasza firma powstała w Dolinie Krzemowej. Ale wydaje się, że mamy coraz mniej wspólnych wartości i zobowiązań sektora technologicznego ”.
W zeszłym tygodniu firma ogłosiła plany przeniesienia swojej siedziby z Palo Alto, w sercu Doliny Krzemowej, do Kolorado. Karp powiedział, że Palantir „wielokrotnie odrzucał możliwości sprzedaży, gromadzenia lub eksploracji danych”, porównując je z firmami konsumenckimi „zbudowanymi na reklamie”.
„Projekty oprogramowania z naszymi agencjami obronnymi i wywiadowczymi, których misją jest zapewnienie nam bezpieczeństwa, stały się kontrowersyjne, podczas gdy firmy budowane na reklamach są powszechne. Dla wielu konsumenckich firm internetowych nasze myśli i skłonności, zachowania i nawyki przeglądania sieci są produktem na sprzedaż. Slogany i marketing wielu największych firm technologicznych w Dolinie próbują zaciemnić ten prosty fakt ”.
Chociaż nie wymienił konkretnie żadnej z takich firm, oczywistym jest, że najbardziej do opisu pasuje Facebook czy Google. To nieco ironiczny akcent, biorąc pod uwagę, że Thiel, współzałożyciel Palantiru, był wczesnym inwestorem w firmie Zuckerberga i pozostaje w jej zarządzie. Karp powiedział w liście, że agencje rządowe zostały sparaliżowane, częściowo z powodu nieudanej infrastruktury technologicznej, a misją Palantir jest im pomoc.
„Nasze oprogramowanie jest używane do namierzania terrorystów i do ochrony żołnierzy” – napisał. „Jeśli mamy poprosić kogoś o narażenie się na niebezpieczeństwo, uważamy, że mamy obowiązek dać mu to, czego potrzebuje, aby wykonywać swoją pracę”.
W sekcji listu dotyczącej czynników ryzyka, CEO Palantir identyfikuje potencjalne ryzyko w postaci Chin i tłumaczy niechęć do współpracy z Chinami, co może hamować wzrost przedsiębiorstwa.
„Nasi przywódcy uważają, że współpraca z chińską partią komunistyczną jest niezgodna z naszą kulturą i misją” – czytamy w zgłoszeniu. „Nie rozważamy żadnych możliwości sprzedaży z chińską partią komunistyczną, nie hostujemy naszych platform w Chinach i nakładamy ograniczenia na dostęp do naszych platform w Chinach w celu ochrony naszej własności intelektualnej, promowania poszanowania i obrony prywatności i swobód obywatelskich zabezpieczenia i promowanie bezpieczeństwa danych ”.
To dość niezwykły głos z Doliny Krzemowej, która dość oszczędnie i wstrzemięźliwie komentuje (jeśli w ogóle) gospodarczą wojnę chińsko-amerykańską. Pracownicy większości firm technologicznych z USA, co pokazało badanie, w większości nie wspierają raczej kandydaturę Joe Bidena niż Donalda Trumpa. Zapewne wielu z nich liczy nie tylko na zmianę ogólnej retoryki Białego Domu, ale także na unormowanie stosunków z Chinami.
https://itreseller.pl/itrnewibm-zaprezentowalo-procesor-ibm-power10-nowej-generacji-nowy-procesor-zoptymalizowany-pod-katem-red-hat-openshift-dla-chmury-hybrydowej-dla-przedsiebiorstw/