Chiński frachtowiec podejrzewany o przerwanie podmorskiego łącza między Tajwanem i USA
Tajwańskie służby alarmują, że kolejny incydent z udziałem statku o nie do końca jasnej rejestracji może być próbą celowego niszczenia kluczowej infrastruktury komunikacyjnej – wskazują na to dane z monitoringu pozycji jednostki oraz rosnąca liczba podobnych przypadków na świecie.
Tajwański operator telekomunikacyjny Chunghwa Telecom oraz Straż Przybrzeżna Tajwanu poinformowały, że frachtowiec Shunxing 39 uszkodził fragment Trans-Pacific Express Cable System, czyli łącza internetowego łączącego wyspę z kontynentalnymi Stanami Zjednoczonymi, Japonią, Koreą Południową i Chinami. Statek pływa pod tanzańską banderą, ale – zdaniem władz w Tajpej – jest własnością zarejestrowanej w Hongkongu firmy Jie Yang Trading Limited, należącej do obywatela Chin kontynentalnych.
Analiza tras Shunxing 39 ujawniła, że w miejscu zniszczenia kabla doszło do przeciągnięcia kotwicy. Jednocześnie statek od grudnia operuje w północnych wodach wokół Tajwanu, co zrodziło podejrzenia o celowe działanie.
„To kolejny przykład bardzo niepokojącego globalnego trendu sabotażu przeciwko podmorskim kablom” – powiedział wysoki rangą przedstawiciel tajwańskich służb bezpieczeństwa.
Zwrócił również uwagę, że statki zamieszane w podobne incydenty często mają wątpliwe pochodzenie, niski standard techniczny i „niewiele legalnych interesów”.
Choć tajwańska Straż Przybrzeżna przeprowadziła zewnętrzną inspekcję Shunxing 39 i rozmawiała z kapitanem przez radio, sztorm uniemożliwił wejście na pokład, a władze nie miały szans zatrzymać jednostki w celu przeprowadzenia śledztwa. Ponieważ frachtowiec planuje zawinąć do portu w koreańskim Busan, Tajpej zwróciło się o pomoc do Seulu.
To trzeci poważny incydent w ciągu ostatnich kilku miesięcy – podobne miały miejsce w listopadzie i w grudniu, gdy podejrzane statki uszkodziły kable łączące Finlandię i Szwecję z Europą Środkową, a także kable energetyczne i komunikacyjne pomiędzy Finlandią i Estonią. Eksperci podkreślają, że plany wielu flot wojennych – w tym NATO – zakładają wykorzystanie dronów podwodnych do monitorowania kabli. Dla Tajwanu, któremu Pekin regularnie grozi przejęciem siłą, zabezpieczenie infrastruktury telekomunikacyjnej jest jednak kwestią najwyższej wagi. Tym bardziej że cyberataki z Chin – sięgające nawet 2,4 mln dziennie – znacząco utrudniają wyspie obronę przed ewentualną inwazją.