Chiny oskarżają amerykańską agencję wywiadu NSA o działania hakerskie.
Chiny oskarżyły czołową amerykańską agencję wywiadowczą, NSA (National Security Agency) o kradzież danych chińskich użytkowników i infiltrację infrastruktury telekomunikacyjnej kraju. Tylko… czy to powinno nas dziwić?
Mocarstwa zawsze wzajemnie się szpiegowały, dziś po prostu mają bardziej wyrafinowane narzędzia by to robić. Dlatego nie powinno być zaskoczeniem, że Chiny oskarżają USA, a konkretnie agencję NSA, o działania hakerskie – te są bowiem normalną, współczesną techniką działania służb. Tym samym Chińczycy skarżą się, że amerykańska agencja szpiegowska zajmuje się, cóż, szpiegowaniem. Zaskakujące, nieprawdaż?
Chińskie media państwowe w zeszłym tygodniu po raz pierwszy doniosły o rzekomym ataku amerykańskiej NSA na finansowany przez chiński rząd Northwestern Polytechnical University i obiecały, że podadzą więcej szczegółów. Wtorkowy raport chińskiego Narodowego Centrum Reagowania na Wirusy Komputerowe i 360 (chińskiej firmy zajmującej się cyberbezpieczeństwem) określa konkretne sposoby przeprowadzenia domniemanego ataku.
Pekin od lat oskarża Waszyngton o przeprowadzanie cyberataków, ale rzadko ujawnia szczegóły konkretnych incydentów. Tym samym, nowy raport to zmiana podejścia z Chin. Raport został opublikowany we wspieranej przez państwo gazecie People’s Daily. To on, że NSA rozpoczęła atak typu man-in-the-middle na Northwestern Polytechnical University. To tutaj haker przechwytuje komunikację cyfrową między dwiema stronami. NSA była w stanie dostać się do sieci uniwersyteckiej, uzyskać referencje osób tam pracujących, co pozwoliło amerykańskiej agencji na dalszą penetrację systemów.
W raporcie stwierdzono, że gdy NSA znalazła się w sieci, mogła uzyskać dalszy dostęp do wrażliwych danych, a w końcu zdalnie dostać się do podstawowej sieci danych operatora infrastruktury telekomunikacyjnej. Jak podaje strona chińska, w ramach ataku, NSA była w stanie uzyskać dostęp do danych osób w Chinach o „wrażliwych tożsamościach” i wysłać te informacje z powrotem do siedziby agencji w USA.