Chiny tworzą listę zatwierdzonych dostawców sprzętu AI. Na liście nie ma Nvidii, Intela czy AMD

Pekin rozpoczął budowę nowej listy rządowych dostawców sprzętu do sztucznej inteligencji, która ma skłonić państwowe instytucje do kupowania lokalnych procesorów AI — informuje Financial Times

W pierwszej wersji zestawienia znalazły się jedynie dwie chińskie firmy: Cambricon oraz Huawei. Na liście brakuje jakichkolwiek producentów zagranicznych, w tym AMD czy Nvidii. To sygnał, że Chiny zaostrzają kurs wobec amerykańskiej technologii, mimo planów administracji Donalda Trumpa, by dopuścić sprzedaż chipów Nvidia H200 na chiński rynek.

Nowa lista rozszerza dotychczasowy katalog „Xinchuang”, obejmujący alternatywy dla zagranicznych platform IT — m.in. lokalne procesory x86 i rodzime systemy operacyjne. To właśnie ten dokument wskazuje, jaki sprzęt i oprogramowanie mogą kupować chińskie ministerstwa, firmy państwowe oraz instytucje publiczne. W praktyce oznacza to wytyczanie kierunku wydatków o wartości sięgającej dziesiątek miliardów dolarów rocznie.

Choć Ministerstwo Przemysłu i Technologii Informacyjnych nie skomentowało nowych zasad, kierunek jest jasny: rząd chce jak najszybciej ograniczyć wykorzystanie amerykańskich akceleratorów AI w sektorze publicznym i zastąpić je produktami krajowymi. Paradoks polega jednak na tym, że Nvidia wciąż oferuje najwyższą wydajność i najlepszy ekosystem programistyczny, co sprawia, że migracja do chipów Cambriconu czy Huawei jest kosztowna i trudna — szczególnie tam, gdzie obciążenia obliczeniowe opierają się na CUDA.

Najwięksi prywatni gracze, tacy jak Alibaba czy Tencent, nadal polegają na sprzęcie Nvidii, aby utrzymać konkurencyjność. Dla nich priorytetem pozostaje rozwój własnych modeli AI, a nie realizacja państwowej strategii półprzewodnikowej. Nawet jeśli rząd zakazuje sprzedaży niektórych amerykańskich chipów, firmy mogą korzystać z nich w chmurze, omijając sankcje i zachowując dostęp do zaawansowanych narzędzi.

Aby zachęcić największe chińskie centra danych do korzystania z lokalnych akceleratorów nie tylko przy inferencji, ale również do trenowania modeli, rząd znacząco rozszerzył system dopłat do energii. Operatorzy dużych data center mogą obecnie liczyć na 50-procentową zniżkę na zużycie prądu, jeśli wdrażają chińskie procesory AI. Ma to kompensować ich niższą efektywność energetyczną w porównaniu z układami Nvidii.

Największym wyzwaniem pozostaje jednak zdolność produkcyjna chińskiego przemysłu półprzewodników. Jedyną firmą w kraju, która jest w stanie wytwarzać chipy konkurencyjne z produktami TSMC, jest SMIC. Jej moce przerobowe są jednak niemal w pełni wykorzystane — obłożenie sięga 95,8%, a sankcje USA i Holandii uniemożliwiają zakup bardziej zaawansowanych maszyn litograficznych. W dłuższym horyzoncie alternatywą ma być własna fabryka Huawei, budowana w oparciu o w pełni krajowy sprzęt. Nie wiadomo jednak, kiedy zakład osiągnie gotowość operacyjną.

Nowa lista dostawców pokazuje, że Chiny chcą przyspieszyć marsz ku autonomii technologicznej w obszarze sztucznej inteligencji — nawet jeśli oznacza to przejściowe spowolnienie wydajności i konieczność głębokiej przebudowy ekosystemu AI w administracji publicznej.