Co dalej z ESG? Po okresie optymizmu w firmach przychodzi czas na urealnienie założeń
Eksperci z firmy doradczej Bain & Company ocenili, że wobec mnożących obaw związanych z inflacją, niepewnością geopolityczną i rozwojem nowych technologii kwestie zrównoważonego rozwoju (ESG) dla wielu firm na świecie przestały być najważniejsze.
Z badania Bain & Company wynika, że ponad jedna trzecia klientów korporacyjnych w Europie wciąż deklaruje, że jest gotowa zrezygnować z dostawców, którzy nie spełniają kryteriów zrównoważonego rozwoju (ESG). Z kolei dwie trzecie twierdzi, że tak postąpi w najbliższych trzech latach.
„Zrównoważony rozwój pozostaje ważną kwestią dla przedsiębiorstw, ale po hurra-optymizmie, który widzieliśmy w ostatnich latach, nadeszło urealnienie oczekiwań i bardziej pragmatyczne podejście. Wiele firm dokonuje przeglądu wcześniejszych założeń, dostosowuje je do realiów rynkowych, a nawet wycofuje się z niektórych obietnic, co może negatywnie odbić się na ich reputacji wśród klientów w dłuższym terminie – powiedziała młodsza partnerka Bain & Company Katarzyna Wal, cytowana w komunikacie. – […] Nie wszystkie firmy zdają sobie sprawę, że to właśnie w tym momencie decyduje się, które z nich zdobędą trwałą przewagę konkurencyjną, dzięki skutecznemu wdrożeniu zrównoważonego rozwoju i nowoczesnych rozwiązań z nim związanych. Według naszych prognoz wiele technologii osiągnie punkt krytyczny znacznie szybciej niż się spodziewano”.
Z badania wynika, że około 85% dostawców B2B twierdzi, że uwzględnia w swojej ofercie kwestie ESG na ograniczoną skalę, a 53% klientów uważa, że ich oczekiwania są spełniane.
Blisko połowa (45%) klientów korporacyjnych na świecie jest skłonnych zapłacić swoim dostawcom do 5% wyższą cenę za produkt lub usługę, o ile spełniają one wymogi zrównoważonego rozwoju. Z kolei następne 35% deklaruje gotowość poniesienia kosztów wyższych o 5-10%.
W wynikach badania wyraźnie rysuje się postawa konsumencka: 61% z tej grupy deklaruje, że w ciągu ostatnich dwóch lat wzrosły ich obawy dotyczące zmian klimatu, często ze względu na osobiste doświadczenia związane z występowaniem ekstremalnych zjawisk pogodowych, a 35% z nich dokonało wyboru produktu pod wpływem niereklamowego przekazu medialnego (artykułu, filmu dokumentalnego), natomiast 28% kierowało się kampaniami społecznymi prowadzonymi przez marki i sprzedawców detalicznych.