Co potrafią chińskie GPU? Jing Jiawei JM9 to ciekawostka, która przegrywa z kartą NVIDII z 2016 roku.
Jing Jiawei, chiński producent procesorów graficznych, poinformował, że nowe układy z serii JM9 są gotowe do sprzedaży. Producent twierdzi, że JM9 jest przygotowany do spełniania wysokich wymagań, w tym obliczeń AI, multimediów, gier i projektowania 3D.
Producent poinformował, że JM9 jest obecnie na etapie omawiania z konkretnymi klientami docelowymi i jest przygotowywany do debugowania i optymalizacji w nadchodzącym roku.Rozwój chipów JM9 przez Jing Jiawei jest ogromnym krokiem dla producenta. Procesory graficzne JM9 są przykładem ulepszeń firmy w zakresie wydajności… tyle tylko, że to wciąż granie w dość niskiej lidze.
JM9 ma pojemność pamięci 8 GB i przepustowość do 128 GB/s. Chociaż nie podano jakiego typu jest to pamięć, to, biorąc pod uwagę wskazuwaną przez serwis MyDrivers szerokość interfejsu (128-bitów) oznaczałoby to pamięci o częstotliwości 8 GHz, co odpowiada modułom pamięci GDDR5. Karta będzie wyposażona w wyjścia HDMI 2.0 i DP 1.3 do wyświetlania z kodowaniem H.265/4K 60FPS. Będzie również kompatybilna z API OpenGL 4.5 i OpenCL 2.0. Nie wspomniano natomiast o obsłudze DirectX.
Producent układu graficznego stwierdził, że wydajność JM9 będzie równa wydajności NVIDIA GeForce GTX 1080. Jednak na podstawie najnowszych specyfikacji dostarczonych przez firmę wydaje się, że nie jest to bliskie prawdy. Wydajność zmiennoprzecinkowa FP32 GPU JM9 to jedynie 1,5 TFlopów, podczas gdy GTX 1080 może uzyskać około 11,3 TFlopów.
Gdyby jednak okazało się, że karta rzeczywiście dysponuje większą mocą obliczeniową, a w podanych informacjach pojawił się błąd, to byłaby to dobra wiadomość. Mogłoby się bowiem okazać, że kolejny gracz na rynku układów graficznych, po NVIDII, AMD i Intelu, pomógłby odciążyć nieco ów trudny rynek. Pytanie tylko, czy zachodni użytkownicy przekonaliby się do GPU z Chin. Pamiętając dawne czasy lat 90-tych i wczesnych 2000, z problemami z kompatybilnością, z sytuacjami, w których np. niektóre gry odmawiały współpracy z częścią kart graficznych, wolałbym nie eksperymentować.