Coraz więcej zgłoszeń – co dzieje się z nowymi MacBookami i Mac mini na procesorach M1?
Niektóre komputery Mac mini, MacBook Air i MacBook Pro z Apple M1 są narażone na ekstremalne zużycie nośnika SSD. W wielu komputerach nie stanowiłoby to problemu, ale w konstrukcjach Apple nowej generacji nośnik danych jest niewymienny.
Apple już od kilku generacji wlutowuje nośniki SSD do swoich płyt głównych. Ma to oczywiście pozytywne konsekwencje w postaci oszczędności miejsca, ale sprawia też, że wymiana jest niemożliwa, a w razie awarii nośnika wydłuża się czas potrzebny na serwis. W związku z tym, jeśli dysk SSD ulegnie awarii w MacBooku, Apple musi wymienić całą płytę główną, zamiast samego dysku M.2 2280. Okazuje się, że wkrótce może być potrzebnych wiele płyt głównych w serwisach Apple.
W sieci pojawiają się coraz częstsze doniesienia o komputerach Mac z procesorem Apple M1, które doświadczyły niezwykle wysokiego zużycia SSD, często ledwie w ciągu kilku dni użytkowania. Jak duże jest to zużycie? Nawet od 0,35 do 0,56 TB danych na godzinę, co znacznie przekracza normalne oczekiwania ze strony systemów operacyjnych. Tak intensywne zapisywanie i odczytywanie danych na dłuższą metę szybko „zabiją” nośnik. Wygląda na to, że dotyczy to tylko niektórych komputerów z układem M1, ale nie jest jasne, co powoduje ten problem.
Możliwe, że jest to kwestia bardzo intensywnego korzystania ze swap file (pliku wymiany). Wówczas jednak problem byłby zapewne bardziej powszechny. Na tę chwilę nie powiązano problemu ze stosowaniem konkretnych aplikacji.
https://itreseller.pl/itrnewamd-planuje-premiere-radeona-rx-6700-na-3-marca-ponad-dwa-tygodnie-wczesniej-niz-oczekiwano/