Czy 5G jest jak… azbest? Niefortunne sformułowania eksperta ze zbliżonego do polskich władz instytutu mogą niepotrzebnie budzić obawy u części odbiorców.
Porównywanie 5G do azbestu? Wydaje się absurdalne. A jednak padło w rozmowie przeprowadzonej przez redakcję wGospodarce.pl, której uczestnikiem był Grzegorz Pytel – ekspert Instytutu Sobieskiego, członek Brytyjskiego Towarzystwa Komputerowego. Chociaż konstrukcja myślowa jest dość zrozumiała i kieruje się w stronę naukowego braku 100% pewności, to dla przeciętnego widza może oznaczać zrównanie rakotwórczego azbestu z sieciami typu 5G.
Grzegorz Pytel – ekspert Instytutu Sobieskiego (think tanku powiązanego z Prawem i Sprawiedliwością), członek Brytyjskiego Towarzystwa Komputerowego był gościem programu Wywiad Gospodarczy, zamieszczonego na YouTube przez serwis wGospodarce.pl. Rozmowa trafiła też na portal redakcji. I niestety, ale dobór eksperta był wysoce niefortunny. Dlaczego?
Otóż jako najważniejszy czynnik wyróżniający, w sensie użytkowym, 5G od wcześniejszych form łączności bezprzewodowej wskazał on szybszy transfer danych. To oczywiście prawda, ale tylko częściowa. 5G może osiągać większą przepustowość niż LTE, ale to nie jest najważniejszą cechą 5G. Chodzi o termin, który ani razu nie pada w rozmowie, czyli opóźnienia. To one zapobiegały dotychczas rozwojowi rozwiązań w sektorach takich jak autonomiczne pojazdy czy automatyzacja produkcji – zwyczajnie sygnał zanim dotarł od punktu A, do punktu B i został odpowiednio przetworzony, mijały cenne milisekundy. 5G sprowadza te wartości do wręcz śladowych (przy dobrym sygnale) i otwiera dzięki temu szerokie możliwości.
Niestety, ekspert z Instytutu Sobieskiego dotknął też tematu bezpieczeństwa. Zapytany o ten aspekt odpowiedział:
„Jedyną racjonalną odpowiedzią na to pytanie jest odpowiedź, że tak naprawdę do końca nie wiemy. Nie mówię to w tym sensie, żeby wywoływać jakąkolwiek panikę, czy strach, ale czasami musimy być skromni w naszym podejściu, że jest cała masa rzeczy, o których do końca nie wiemy. Azbest nie był niczyją pomyłką, tylko wiedza na ten temat przyszła z czasem i się okazało, że nie jest to najlepsze rozwiązanie.”
Dodał oczywiście, że nie porównuje 5G do azbestu… chociaż właściwie to właśnie zrobił na wizji, wspominając też inne nietrafione zakręty nauki, takie jak stosowanie związku DDT oraz przeprowadzanie lobotomii. „Piękny” zestaw, ale co robi on w jednym zestawieniu z 5G? Nie padło wprawdzie nic, co miałoby jednoznacznie wskazywać na szkodliwość 5G, ale ekspert zastosował tu pewien konstrukt myślowy, wskazujący, że nieraz 100% pewności można mieć dopiero po całych dekadach. Nauka, np. w przeciwieństwie do religii, dopuszcza możliwość własnego błędu. Niemniej jednak przez intensywne i dokładnie prowadzone badania jest w stanie ryzyko błędu zminimalizować bardzo znacząco.
Niestety, wypowiedź eksperta z Instytutu Sobieskiego mniej obeznanemu z tematem 5G odbiorcy powie właściwie tyle, że nic nie wiadomo. Jest, lub nie jest szkodliwe. 50/50. Pomimo licznych badań dotyczących potencjalnej szkodliwości 5G, które nie wykazały takiego problemu, pojawiają się liczne głosy ze strony zwolenników antynaukowych teorii, mówiące o złowieszczym wpływie tego typu łączności.
https://itreseller.pl/itrnewintel-fpga-technology-day-firma-oglasza-skalowalna-infrastrukture-sprzetowa-open-fpga-stack-ofs/