Czy CBA korzysta ze specjalnych „walizek podsłuchowych”? Razem z systemem Pegasus takie niewielkie, przenośne BTS-y stanowić mogą znakomity zestaw do inwigilacji.

Sprawa rzekomego zakupienia przez polskie służby izraelskiego systemu szpiegowskiego Pegasus była dość szeroko omawiana w mediach. Wiele wskazuje na to, że czeka nas ciąg dalszy. Najnowsze informacje wskazują, że CBA jest także w posiadaniu tzw. IMSI-Catcherów.

Jak dotąd CBA, ani politycy reprezentujący tzw. resorty siłowe nie potwierdzili sierpniowych doniesień o zakupieniu przez służbę mającą walczyć z korupcją systemu Pegasus. Nowe informacje na ten temat ujawnia jednak TVN24, który wskazuje, że Pegasus może być tylko częścią wydatków Biura na środki inwigilacji. Nie mniej ciekawym zakupem mają być IMSI-Catchery. Więcej o samym Pegasusie piszemy tutaj:

https://itreseller.pl/itrnewczy-polskie-sluzby-uzywaja-zaawansowanego-systemu-inwigilacyjnego-pegasus-cba-z-dostepem-do-naszych-telefonow-i-tabletow-oraz-czym-w-ogole-jest-pegasus/

Jak podaje TVN24, anonimowe źródło wewnątrz twierdzi, że CBA dysponuje 12 lub 13 takimi „walizkami”. Czym jest IMSI-Catcher? International mobile subscriber identity-catcher, lub krócej IMSI-Catcher IMSI-catcher, to urządzenie do podsłuchu telefonicznego służące do przechwytywania ruchu z telefonów komórkowych i śledzenia danych dotyczących lokalizacji użytkowników. Zasadniczo taka „fałszywa” wieża łączności mobilnej działa między docelowym telefonem komórkowym, a prawdziwymi wieżami usługodawcy. Zastosowanie IMSI-Catchera jst więc uważane za atak typu man-in-the-middle (MITM).

Z zewnątrz urządzenia przypominają dość dużą walizkę, mogą być tym samym przenoszone między różnymi lokalizacjami całkiem swobodnie. Należy pamiętać, że urządzenia tego typu wykorzystują służby na całym świecie. I nie mam tu na myśli jedynie wyspecjalizowanych agencji, ale też zwyczajną policję. W Polsce zresztą całkiem niedawno, bo w czerwcu tego roku podobny system testowało… Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe (TOPR). To co może martwić, to reakcja polityków.

Jak ktoś nie ma nic do ukrycia, to się nie ma czego obawiać. Jak postępuje uczciwie, nie popełnia przestępstw, to nie ma się czego obawiać – powiedział w „Kropce nad i” wicepremier Jacek Sasin

Naturalnym jest, że Polska, jak każde państwo współczesne musi posiadać systemy wspomagające służby w ich pracy. Pozostaje jedynie kwestia samej działalności operacyjnej. Tak długo jak będzie ona prowadzona rzeczywiście na rzecz bezpieczeństwa państwa i obywateli, to obecność nowoczesnych systemów służących do inwigilacji nie powinna budzić niepokoju. Dlatego nieco zaskakująca może być liczba rzekomo posiadanych przez CBA IMSI-Catcherów. Kilkanaście sztuk to dużo, zważywszy na to, że zwykle urządzenia tego typu służą do podsłuchiwania konkretnych osób lub niewielkich grup. Według przytaczanych przez stację telewizyjną ekspertów, CBA wystarczyłyby 2 lub 3 takie „walizki”.