Czy niebawem obejrzymy mecz oczami piłkarzy? Jak technologia zmienia świat sportu? Odpowiedzi w najnowszym raporcie Capgemini 

Nowe technologie wkraczają w każdy obszar codzienności i oczywiście nie omijają również sportu. Już teraz 69% osób, które oglądają widowiska sportowe twierdzi, że korzystanie z nowych technologii poprawia ich wrażenia, zarówno na stadionach, jak i poza nimi. Co zmienią nowe technologie w odbiorze widowisk sportowych? Czy sprawią, że świat sportu stanie się bardziej różnorodny i włączający? Które technologie mogą wnieść najwięcej?

Już teraz aplikacje streamingowe pozwalają nam oglądać widowiska sportowe w zupełnie inny sposób niż dotychczas. Tradycyjne siedzenie na kapanie z pilotem w dłoni, w oczekiwaniu na koniec wielominutowych bloków reklamowych powoli odchodzi do lamusa – dziś możemy w łatwy sposób poruszać się po odtwarzanym streamie. Spóźnienie się kilka minut na mecz też nie stanowi już problemu, dzięki usłudze start over. Nie musimy wybierać, który z granych równocześnie meczów chcemy oglądać – możemy podzielić ekran i śledzić kilka wydarzeń sportowych w tym samym czasie. Jednak jak pokazuje raport Capgemini „Nowe technologie w sporcie: świeże spojrzenie na doświadczenie kibica” to dopiero początek zmian, które wniosą w świat sportu nowe technologie.

 

Chcemy mieć wszystko

Badając potrzeby osób, które aktywnie śledzą wydarzenia sportowe, można dojść do dość zaskakujących wniosków. Okazuje się bowiem, że te z nich, które oglądają widowiska z domu, chcą poczuć się jak na stadionie, a te, które faktycznie tam są, nie chcą tracić możliwości, które daje im oglądanie meczu z własnej kanapy.

 

– Na wielu stadionach zainstalowano już ogromne ekrany, które pozwalają oglądać z bliska wszystko, co dzieje się na płycie boiska. Eliminują w ten sposób sytuacje, w których w kluczowym momencie ktoś lub coś zasłoni innym widok. Z drugiej strony osoby, które oglądają wydarzenia z domu chciałby poczuć stadionową atmosferę, znaleźć się jak najbliżej serca wydarzeń. Aby to umożliwić, powstają rozwiązania w technologii VR – opowiada Hanna Zalewska, Manager w Capgemini Invent.

 

Doświadczenie atmosfery stadionu za pomocą zestawu VR to najczęściej wybierane (40% badanych osób) rozwiązanie technologiczne poprawiające możliwość odbioru wydarzeń sportowych z domu.

Co ciekawe, potrzeba oglądania sportu w grupie znajomych różni się wśród kibiców i kibicek w zależności od ich wieku. Osoby z pokolenia baby boomers najchętniej oglądają widowiska sportowe w domu i w samotności, milenialsi chętnie spotykają się, aby wspólnie oglądać mecz przed telewizorem albo wychodzą np. do pubów. Najmłodsi, czyli pokolenie Z bardzo lubi oglądać ze znajomymi, ale online. Każda osoba ma przed sobą swój monitor, a w czasie transmisji wymienia się swoimi uwagami na czacie.

 

Bilet wypisany na twarzy

Nowe technologie wspierają również organizatorów wydarzeń sportowych. Dzięki nim możemy spodziewać się, że fizyczne bilety czy karnety niedługo odejdą w zapomnienie. Już teraz zabezpieczane są mikro chipami, aby uniemożliwić tworzenie podróbek. IoT również pozwala ułatwić proces biletowania np. przy użyciu elektronicznych opasek. Niektóre obiekty, jak np. nowojorski stadion Mets, poszły o krok dalej, zastępując system biletowania skanerami wyposażonymi w biometryczną technologię rozpoznawania twarzy.

Kolejną technologią, która na dobre może zmienić sposób organizowania wydarzeń na stadionach, jest digital twin czyli cyfrowy bliźniak. Dzięki niej możliwe jest tworzenie wirtualnych odwzorowań fizycznych obiektów. Właśnie w taki sposób można projektować zmiany w architekturze czy sposobie obsługiwania stadionów, aby zoptymalizować przepływ gości oraz zadbać o ich komfort i maksymalne bezpieczeństwo. To rozwiązanie ma być wykorzystane już podczas najbliższych Igrzysk Olimpijskich.

 

Podkręć jak Beckham

Rozwój VR, AR i Metaverse pozwoli fanom i fankom oglądać wydarzenia sportowe z zupełnie innej perspektywy – dosłownie. Już teraz powstają rozwiązania dzięki którym można wybierać sobie obraz z jednej z umieszonych na boisku kamer, czyli patrzeć na wydarzenia z tej strony, gdzie dzieją się najciekawsze akcje.

Kolejną nowością jest możliwość patrzenia na wydarzenia oczyma wybranego zawodnika czy zawodniczki. Już teraz rozwiązania takie są stosowane w Formule 1, gdzie kamery umieszczane są na samochodach. Podobne technologie pojawią się niebawem również w innych sportach. Możemy zatem sobie wyobrazić, że spędzamy 90 minut meczu, obserwując go z perspektywy Lionela Messiego, Alexii Putellas, Wojciecha Szczęsnego czy Kingi Szemik.

 

Czy technologie przyniosą równość?

Nowe technologie mogą przynieść zmiany w sporcie również na poziomie społecznym, pozwalając na zwiększenie różnorodności i inkluzywności.

 

– Pierwszym bardzo istotnym argumentem jest kwestia czysto finansowa. Prowadzenie transmisji online jest znacznie tańsze niż tradycyjne transmisje telewizyjne. Dostawcy mogąc zrealizować większą liczbę wydarzeń w tym samym budżecie, będą mogli decydować się również, na te, które na ten moment można uznać za niszowe. Częstsze transmisje prawdopodobnie wpłyną na większe zainteresowanie m.in. rozgrywkami kobiet czy zawodami osób z niepełnosprawnością – mówi Hanna Zalewska.

 

Większą różnorodność może również zyskać sportowe środowisko dziennikarskie. W tym momencie zdecydowaną większość osób komentujących najbardziej popularne widowiska sportowe stanowią mężczyźni. Firmy inwestujące w transmisje rozgrywek i telewizje nie chcą podejmować ryzyka i oddawać przestrzeni komentatorskiej w równym stopniu kobietom. Dzięki rozwojowi technologii niebawem będziemy mogli wybierać, którego spośród kilku dostępnych komentarzy chcemy słuchać. Dzięki temu wydarzenia będą komentowane przez dodatkowych ekspertów czy ekspertki, a do każdego widowiska będzie można dodać audiodeskrypcję.

Co więcej, rozwój technologii VR i AR pozwoli większej liczbie osób trenować sporty, które do tej pory wymagały dużych inwestycji finansowych jak np. tenis. Być może przyszłe pokolenia sportowców będą rozpoczynały swoje kariery przed ekranami tak, jak kiedyś na podwórkach i boiskach przed domami.

 

Czy VAR halucynuje?

Wkroczenie najbardziej zaawansowanych technologii w świat sportu niesie ze sobą również pewne ryzyka. Podstawowym z nich jest oczywiście kwestia bezpieczeństwa danych. Wszędzie, gdzie zbierane są informacje, pojawia się zagrożenie wyciekiem danych lub umyślnym atakiem hakerskim. Szczególną uwagę należy zwrócić na rozwiązania oparte na danych biometrycznych – ich wyciek może przyczynić się m.in. do kradzieży tożsamości. Na ten moment aż 65% osób regularnie oglądających widowiska sportowe deklaruje, że nie czuje się komfortowo w związku z gromadzeniem danych osobowych podczas wizyt na stadionach.

Kolejnym zagrożeniem jest generowanie treści przez AI. Obecnie korzystamy z rozwiązań typu VAR, aby wspomóc osoby, które sędziują podczas wydarzeń. Głównym celem ich wprowadzenia było dokonywanie bardziej precyzyjnych obserwacji i podejmowanie decyzji, które nie będą wywoływały wątpliwości zarówno wśród osób biorących udział w grach, jak i wśród widzów. Obecne możliwości tworzenia fałszywych treści przez generatywną AI mogą podawać w wątpliwość obrazy, które otrzymujemy z nagrań wirtualnych sędziów. Możliwe zatem, że dojdziemy do momentu, w którym opinie sędziów będą potwierdzane VAR-em, którego prawdziwość będą musieli następnie sprawdzać ludzie.