Czy Polacy są gotowi ograniczyć technologię dla ekologii? Chętniej zrezygnujemy z Facebooka, niż z Netflixa? Ciekawe wyniki badania the:protocol

Czterech na dziesięciu Polaków, uczestniczących w badaniu serwisu rekrutacyjnego IT the:protocol uważa, że z czasem będziemy musieli inaczej i bardziej ekologicznie wykorzystywać internet w czasie prywatnym. Nieco mniej osób spodziewa się tego samego w pracy (37%). Tymczasem kwestia ekologii cyfrowej i śladu węglowego wpływa na kolejne regulacje na poziomie europejskim, a firmy szykują się do tzw. raportowania ESG (zrównoważonego rozwoju). Na co są gotowi badani Polacy, by bardziej świadomie korzystać z technologii i jak na tym tle wyróżnia się sektor IT? Odpowiedzi na to przynoszą ustalenia the:protocol.

Najważniejsze dane:

  • Niemal połowa badanych (47%) jest gotowa rzadziej korzystać z mediów społecznościowych, aby ratować środowisko.
  • Tylko 37% ankietowanych ograniczyłoby z tych samych powodów korzystanie z serwisów audio, a 36% – z video.
  • Aż 42% respondentów mogłoby, z pobudek ekologicznych, zmniejszyć użycie technologii towarzyszących pracy zdalnej i hybrydowej: kamer internetowych i spotkań online.
  • 40% badanych spodziewa się, że rola ekologii cyfrowej w najbliższych latach będzie rosła i wpłynie na sposób, w jaki użytkujemy technologię.
  • Aż 65% badanych specjalistów i specjalistek IT świadomie czyści służbową skrzynkę mailową oraz odłącza od sieci naładowany sprzęt.

 

Cyfrowa ekologia wciąż zbyt mało znana

Idea ratowania klimatu, konieczność dostosowania się do zmian prawnych czy oszczędność kosztów energii? To ten ostatni czynnik wciąż najczęściej motywuje nas do przemyślenia sposobu, w jaki korzystamy z technologii. Pokazuje to najnowsze badanie the:protocol, serwisu rekrutacyjnego dla branży IT, należącego do Grupy Pracuj, przeprowadzone wśród 700 Polaków, w tym 300 specjalistów reprezentujących branżę IT. Świadomość Polaków w zakresie ekologii cyfrowej (dziedziny zajmującej się ograniczeniem negatywnego wpływu technologii na środowisko naturalne) dopiero się rozwija. Jednocześnie respondenci nie mają jednak wątpliwości, że zmiana w ich zachowaniach cyfrowych będzie musiała nadejść. Są też już gotowi na modyfikowanie niektórych swoich postaw w pracy i w domu.

 

– Ślad węglowy to termin, który na dobre zagościł już w naszej świadomości. Tymczasem cyfrowy ślad węglowy i cyfrowa ekologia, to zagadnienia, o których wiedza wciąż buduje się w społeczeństwie. Poczucie, że korzystanie z nowoczesnych technologii również wpływa na środowisko, nie jest jeszcze powszechne. Jednocześnie nasze dane pokazują, że badani Polacy są gotowi zmieniać swoje konkretne zachowania, bardziej świadomie postępując m.in. w kwestii ładowania i wyłączania urządzeń, drukowania dokumentów czy korzystania z mediów społecznościowych. Przyznają też, że kwestie ekologiczne mogłyby być dla nich argumentem. Wyraźnie widać, że stoimy u progu zmian, które wpłyną na życie prywatne i zawodowe – podsumowuje Paulina Berska z serwisu the:protocol, inicjatora badania.

 

Chcemy oszczędzać pieniądze czy środowisko?

Niespodziewanym sojusznikiem ekologii cyfrowej okazują się bez wątpienia inflacja i rosnące koszty życia. Ankietowani przez the:protocol Polacy przyznawali m.in. że aktualne koszty energii mogą być impulsem do bardziej przemyślanego korzystania z urządzeń cyfrowych w czasie prywatnym (przyznawało to 41% badanych) i w pracy (40%). Podobny odsetek wskazywał również na rosnącą z tego powodu rolę bardziej zrównoważonego wykorzystania internetu w obu sferach życia.

Najwięcej uczestników badania akcentowało, że chęć oszczędzania może przełożyć się na takie proekologiczne zachowania jak bardziej świadome wykorzystywanie ładowarek (53%) i trybu czuwania urządzeń (52%). Zwiększanie powszechnej świadomości kosztów funkcjonowania urządzeń cyfrowych, może zatem przyczynić się nie tylko do lepszego gospodarowania konsumpcją energii, ale mieć wpływ także na realizację założeń ekologicznych – zauważają eksperci.

 

Życie prywatne: video w HD ważniejsze od social mediów

Jednocześnie z badania wynika, że argumenty ekologiczne też są w stanie skłonić nas do samoograniczeń w korzystaniu z technologii. Na rzadsze korzystanie w czasie prywatnym m.in. z Facebooka czy Instagrama zgodziłoby się 47% Polaków, uczestniczących w badaniu the:protocol. Warunek? Trzeba by ich przekonać, w jakim stopniu ograniczenie social mediów rzeczywiście przyczyniłoby się do zmniejszenia negatywnego wpływu technologii na środowisko. Nieco mniej niż połowa badanych (43%) jest też w stanie bardziej świadomie podłączać sprzęty do źródeł energii z pobudek ekologicznych.

Tymczasem jedno z głównych źródeł rosnącej na świecie liczby przesyłanych danych – serwisy streamingowe i pochodzące z nich treści – to dla wielu użytkowników wciąż świętość. Na ograniczenie korzystania z serwisów audio w celach ekologicznych zgodziłoby się 37% respondentów, a na zmniejszenie liczby oglądanych online seriali czy filmów – 36%. Jeszcze większe kontrowersje budzi zmniejszanie jakości oglądanych grafik i wideo – do tego skłonnych jest odpowiednio tylko około 26% i 22% badanych Polaków.

 

W pracy: nie drukujemy ale chcemy mieć nowe laptopy

Większa akceptacja ewentualnych zmian z powodów ekologicznych, widoczna jest w deklaracjach dotyczących zachowań w miejscu pracy – nawet jeśli ograniczenia te będą narzucane przez pracodawcę. Nieco ponad połowa respondentów skłonna byłaby się zgodzić na monitorowanie przez firmę liczby dokumentów drukowanych w biurze oraz ograniczyć samodzielnie liczbę subskrybowanych newsletterów. Połowa badanych zgodziłaby się także na ograniczenie skali oświetlenia czy nowe zasady zużycia prądu w biurze.

Pracujący Polacy, przebadani przez the:protocol dostrzegają także możliwości wprowadzenia zmian w ramach technologii wykorzystywanych powszechnie do pracy zdalnej i hybrydowej. Już 42% respondentów, pytanych o kamery na spotkaniach online, zgodziłoby się na ograniczenie ich wykorzystania, tyle samo nie miałoby problemu ze zmniejszeniem liczby telekonferencji. Większą ostrożnością badani wykazali się podczas deklarowania ewentualnych ograniczeń liczby wysyłanych maili. Podjęłoby się tego zaledwie 39% z nich. Z największą niechęcią spotkał się pomysł na rzadsze wymienianie sprzętu służbowego (jedynie 36% pozytywnych odpowiedzi).

 

Specjaliści IT: (nie zawsze) ekologiczna awangarda

Czy osoby pracujące w branży IT, która bezpośrednio odpowiada za wytwarzanie technologii cyfrowych, wpływających na środowisko, wyróżniają się świadomością ekologiczną na tle innych badanych? By to sprawdzić, autorzy badania the:protocol oprócz ogółu pracujących Polaków zapytali specyficznie respondentów pracujących w firmach technologicznych m.in. o to, jak realizują swoje zadania zawodowe. Okazało się, że nawet jeśli nie są oni promotorami idei ekologii cyfrowej, wielu z nich jest pragmatykami dbającymi o cyfrową higienę.

Około 2/3 badanych specjalistów i specjalistek IT często lub zawsze stara się czyścić przeczytaną pocztę e-mail i folder spam. Taka sama część badanych deklaruje, że regularnie odłączają ładowarkę od gniazda po naładowaniu sprzętu. Większość ankietowanych  specjalistów IT stara się wyłączać w smartfonie niewykorzystywane funkcje (np. bluetooth, WiFi, nieużywane aplikacje), dzięki czemu wymaga on rzadszego ładowania i przetwarza mniej danych. Nieco mniej stara się usuwać swoje niepotrzebne służbowe pliki z sieci czy też zwraca uwagę na wielkość załączników w mailach (po 56%).  Znaczna część specjalistów i specjalistek IT, szczególnie narażonych na ryzyko „przedawkowania” technologii, dość często sięga także po rozwiązania wspierające utrzymanie cyfrowej równowagi. Więcej, niż 4 na 10 z nich często lub zawsze świadomie mierzy czas poświęcany na korzystanie z różnych urządzeń, starając się go ograniczać.

Dane opracowane przez the:protocol w raporcie „Cyfrowy ślad technologii” pokazują zatem m.in., że zalążkiem zmian w kwestii bardziej zrównoważonego wykorzystania technologii faktycznie może być branża IT. Póki co, zmiana w stronę ekologii cyfrowej – jak wynika z liczb – ma jednak rytm powolnej ewolucji. Nie brakuje opinii, że zarówno firmy, jak i ludzie powinni zintensyfikować te działania.

 

– Rewolucja cyfrowa zbiegła się w czasie z rosnącym naciskiem na popularyzację założeń zrównoważonego rozwoju, w związku z czym potencjalne synergie pomiędzy wdrażaniem nowych technologii, a wysiłkami zmierzającymi do złagodzenia wpływu człowieka na środowisko i klimat rozbudziły w naszych głowach wyłącznie pozytywne scenariusze. Po latach bezkrytycznej euforii okazało się, że postępująca cyfryzacja to miecz obosieczny i niesie za sobą tak zwany „cyfrowy efekt odbicia”. Potrzeba nam nowych modeli cyfryzacji, takich, które zmienią trajektorię rozwoju społeczeństwa i pchną nas na regeneratywną ścieżkę. Wierzę, że Ekologia Cyfrowa, jako filozofia postulująca za odzyskaniem harmonii pomiędzy dobrostanem człowieka i środowiska naturalnego, a rozwojem gospodarczym, jest narzędziem, które może nas do tego celu znacząco przybliżyć – podsumowuje Joanna Murzyn z Digital Ecology Institute.

 

IT Champions 2023 – Niezwykle prestiżowe nagrody branżowe, wydawnictwa IT Reseller zostały wręczone! Poznaj zwycięzców!