Debata ekspercka nt. projektu ustawy o Krajowym Systemie Cyberbezpieczeństwa poddaje w wątpliwość m.in. ocenę skutków dla biznesu
Zbyt szeroki zasięg, niejasne kryteria oceny dostawców technologii, potencjalne ryzyko dla wielu biznesów – tak pokrótce można wymienić zarzuty, jakie do projektu ustawy mają uczestnicy najnowszej debaty o KSC.
Nie cichną kontrowersje wokół projektu ustawy o Krajowym Systemie Cyberbezpieczeństwa, przygotowanego przez Ministerstwo Cyfryzcji. W debacie, zorganizowanej przez „Dziennik Gazeta Prawna”, eksperci podnieśli m.in., kwestię nadregulacji oraz potencjalnych trudności dla biznesu. Dyskusję rozpoczął jednakże temat amerykańskich ceł na chińskie produkty w tym m.in. samochody elektryczne.
W rozmowie wzięli udział: Arkadiusz Pączka, wiceprzewodniczący Federacji Przedsiębiorców Polskich; Mariusz Busiło, wspólnik w kancelarii Bącal Busiło Legal Michał Lewandowski, cybersecurity manager w Medicover Dr Anna Czarczyńska, pracownik naukowy w Katedrze Ekonomii Akademia Leona Koźmińskiego; Mikołaj Budza-nowski, członek zarządu ds. innowacji w Boryszew SA, prezes Boryszew Green Energy&Gas, Repono AB Sweden.
Temat Krajowego Systemu Cyberbezpieczeństwa właściwie nie bywa omawiany w oderwaniu od geopolitycznych tarć między USA i Chinami, których, jak twierdzą przeciwnicy projektu, jest on pośrednią emanacją. Temat gospodarczo-politycznej rywalizacji Pekinu i Waszyngtonu został zresztą niedawno dodatkowo podgrzane przez kolejny ruch amerykańskiej administracji. Tym razem wysokimi cłami w USA objęto m.in., produkowane w Chinach wyroby medyczne, chipy oraz samochody elektryczne. Reperkusje tej decyzji mogą natomiast wyjść daleko poza Stany Zjednoczone.
Dr Anna Czarczyńska z dystansem podchodzi do skuteczności tych działań wobec Chin, wskazując na konieczność konsultacji takich decyzji z Unią Europejską. „Polityka wobec Chin powinna być prowadzona bardzo spójnie. Odwet Chin dla USA nie będzie miał większego znaczenia, ale dla Europy może być dotkliwy, szczególnie dla Niemiec, które mają dużą wymianę handlową z Chinami. To odbije się także na Polsce, dla której Niemcy są głównym odbiorcą towarów” – podkreśla Czarczyńska.
Z kolei Janusz Piechociński, były wicepremier, wskazuje na historyczną ciągłość polityki celnej USA wobec Chin, rozpoczętej przez Donalda Trumpa w 2018 r. Zauważa, że wysokie cła w USA mogą doprowadzić do zalewu europejskiego rynku tańszymi chińskimi samochodami elektrycznymi, co może zaszkodzić europejskim firmom motoryzacyjnym. Mikołaj Budzanowski, przedstawiciel sektora motoryzacyjnego, podkreślał natomiast potrzebę konkurencji opartej na wiedzy i technologii, a nie sztucznych barierach. Wskazuje również na potencjalne zagrożenia dla europejskich producentów wynikające z uzależnienia od chińskich komponentów w energetyce.
Arkadiusz Pączka i Mariusz Busiło w kontekście projektowanej ustawy o Krajowym Systemie Cyberbezpieczeństwa (KSC) zwracają uwagę na jej potencjalnie negatywne skutki dla polskich przedsiębiorców. Wskazuje m.in., że skutki regulacji mogą dotknąć co najmniej 18 branż i nałożyć wysokie koszty na przedsiębiorców. Busiło dodaje, że choć nowelizacja jest konieczna, jej obecna forma może zbyt obciążyć firmy, nie będąc dostosowaną do rzeczywistych potrzeb. Podobne obawy wyraża Michał Lewandowski z sektora ochrony zdrowia. Dr Czarczyńska zwraca natomiast uwagę na małe i średnie przedsiębiorstwa, które nie są przygotowane na wdrożenie wymaganego w projekcie standardu cyberbezpieczeństwa.
Dyskutanci byli zgodni, że kluczowe będzie znalezienie równowagi pomiędzy koniecznością wprowadzenia zabezpieczeń systemowych, zorganizowanych na poziomie państwa i jego instytucji, a ochroną konkurencyjności przedsiębiorstw, aby uniknąć nadmiernych kosztów i zagrożeń wynikających z globalnych napięć handlowych.