Dell Technologies przedstawia korzyści płynące z predykcyjnego podejścia do zarządzania systemami i wyjaśnia, jak wprowadzić je w życie
Do podstawowych zadań IT należy utrzymanie serwerów i systemów informatycznych. Niestety, często nie wydaje się to pilne, a zespół nierzadko jest angażowany w inne projekty IT, dlatego firmy nie zawsze poświęcają temu odpowiednią uwagę. Dell Technologies wyjaśnia, dlaczego to ryzykowny schemat działania i podpowiada, jak pracować nad zarządzaniem systemem wygodniej i krócej.
Budżety IT, zwłaszcza w sektorze MŚP, potrafią być mocno ograniczone, przez co często niewielkie zespoły specjalistów muszą zajmować się bardzo różnymi zadaniami. Najważniejsze są zwykle strategiczne projekty IT, a tradycyjne zarządzanie systemami jest często odkładane na później – zwłaszcza, gdy system działa płynnie, nie sprawiając żadnych znaczących problemów. Czasami takie decyzje są podejmowane świadomie, gdy osoby odpowiedzialne za ten obszar chcą po prostu uniknąć przestojów i zwyczajnie rezygnują z aktualizacji i prac konserwacyjnych.
– Zarządzanie systemami to jedno z podstawowych, codziennych zadań działów IT, dlatego nie powinno pochłaniać nadmiernej ilości czasu ani zasobów – podkreśla Robert Domagała, ISG Consulting Manager w Dell Technologies.
Dell Technologies przedstawia korzyści płynące z predykcyjnego podejścia do zarządzania systemami i wyjaśnia, jak wprowadzić je w życie:
- Planowana konserwacja minimalizuje czas i skutki przestojów: awarie systemu spowodowane cyberatakami, defektami sprzętu czy błędami oprogramowania skutkują znacznie dłuższymi przestojami niż instalowanie aktualizacji lub wymiana komponentów. Ich konsekwencjami bywają wysokie koszty, frustracja użytkowników czy utrata reputacji. Planowaną konserwację można zaplanować na czas najniższej aktywności klientów i zapowiedzieć ją z odpowiednim wyprzedzeniem. Dzięki temu będzie odczuwalna jedynie dla niewielkiej liczby użytkowników, którzy będą mieli szansę odpowiednio się na nią przygotować. Poza tym proaktywne zarządzanie systemem jest zwykle mniej kosztowne niż „gaszenie pożarów”.
- Koniec z bieganiem do serwerowni: firmy mogą dziś zmienić sposób zarządzania systemem, nawet jeśli do tej pory rutynowe prace były wykonywane ręcznie i zawsze na miejscu. Dziś istnieje już wiele możliwości zarządzania infrastrukturą IT w sposób zautomatyzowany. Dodatkowo wszystkie nowoczesne systemy informatyczne mają opcję zdalnego dostępu. Serwery są zwykle wyposażone w BMC (ang. Baseboard Management Controller), czyli kontroler umożliwiający monitorowanie systemu i zarządzanie nim bez pośredników czy dodatkowego oprogramowania. BMC działa nawet wtedy, gdy serwer jest wyłączony lub nie odpowiada.
- Monitorowanie usprawnia działania IT: BMC umożliwia firmom kontrolowanie stanu komponentów sprzętowych serwerów – od temperatury procesora po zasilanie płyty głównej. Zespoły mogą śledzić zużycie poszczególnych komponentów w długim okresie, wykrywać awarie komponentów na wczesnym etapie i identyfikować wąskie gardła, wymuszające aktualizacje sprzętu. Dzięki temu monitoring przyczynia się do wysokiej dostępności IT oraz poprawy jakości usług.
- Zdalne zarządzanie zwiększa bezpieczeństwo, ale…: Zdalny dostęp do systemu jest wygodny, ułatwia szybką instalację poprawek i aktualizację zabezpieczeń. Wagę tego pokazały chociażby ataki na lukę w Log4J, które miały miejsce kilka miesięcy temu. Dostęp zdalny należy jednak zabezpieczać, np. poprzez uwierzytelnianie dwuskładnikowe, bo przecież otwiera on drogę do podstawowych funkcji systemu. Dobre BMC mają też własny port LAN, umożliwiający zdalne zarządzanie przez oddzielną sieć serwisową.
- Indywidualny zestaw narzędzi zamiast złożonych pakietów: Interfejs kontrolera zarządzającego może obsługiwać tylko konkretny system, dlatego praca przy wielu systemach może być czasochłonna. W związku z tym dodatkowe narzędzia są niezbędne. W przeszłości były to często potężne pakiety obsługujące systemy różnych producentów, które oferowały także ogromny zakres funkcji. Dziś powszechną praktyką jest korzystanie z indywidualnego zestawu narzędzi – łatwiejszych w użyciu i lepiej dostosowanych do własnych wymagań.
- Integracje ułatwiają pracę: Wybierając narzędzia warto zwrócić uwagę na interfejsy i możliwości integracji. Jeśli poszczególne elementy dobrze ze sobą współpracują zmiana narzędzi przy przejściu do innego zadania nie będzie konieczna. Wiele rozwiązań producentów serwerów, dostawców komercyjnych oraz społeczności open source jest łatwych do zintegrowania, pasuje do zarządzania usługami IT i platform zarządzania Microsoftu czy VMware. Dzięki temu firmy mogą aktualizować równolegle oprogramowanie i systemy operacyjne.
- Skrypty oszczędzają czas: Pomimo wygodnych narzędzi do zarządzania, skrypty znów zyskują na popularności. Idealnie nadają się do automatyzacji rutynowych zadań, takich jak zmiana haseł. Najpopularniejsze są biblioteki i moduły PowerShella i Pythona. W przeciwieństwie do interfejsów użytkownika, skrypty nie mają pól wyboru, rozwijanego menu czy pytań kontrolnych zapobiegających złym decyzjom, dlatego ich stosowanie wymaga wiedzy i doświadczenia. Popełnione błędy mogą negatywnie przełożyć się na działanie nawet kilku systemów. Z drugiej strony, skrypty pomagają uniknąć pomyłek, które często pojawiają się podczas powtarzalnych czynności.
– Dzięki nowoczesnym systemom informatycznym i wszechstronnym narzędziom do zarządzania, nie musi. Ich możliwości znacznie usprawniają codzienną działalność biznesową, uwalniając tym samym zasoby, które można przekierować na strategiczne projekty informatyczne i transformacyjne. Wszystko to bez ryzyka przestoju, wąskich gardeł lub naruszenia bezpieczeństwa. – dodaje Robert Domagała, ISG Consulting Manager w Dell Technologies.