Dlaczego YouTube wymknął się nowemu zakazowi w Australii? Decyzja rządu zaskakuje

Rząd Australii zakazuje korzystania z mediów społecznościowych osobom, które nie ukończyły 16 lat, jednak YouTube pozostaje wyjątkiem od tej reguły. Australijskie władze sklasyfikowały platformę YouTube jako narzędzie edukacyjne, co wywołuje kontrowersje i dyskusje na temat spójności i sprawiedliwości wprowadzonych przepisów.
Australijski rząd zdecydował, że dzieci i młodzież poniżej 16. roku życia nie będą mogły korzystać z większości mediów społecznościowych. Zakaz obejmie takie platformy jak Facebook, TikTok, Instagram czy X. Jednak YouTube został wyłączony z tych przepisów, bo uznano go za narzędzie edukacyjne i wspierające rozwój dzieci.
Ta decyzja budzi spore emocje. Według oficjalnych danych YouTube ma w Australii około 325 tysięcy użytkowników w wieku 13–15 lat. Minister komunikacji Michelle Rowland tłumaczy, że platforma już od początku była na liście wyjątków, a jej główny cel to edukacja i zdrowie dzieci. Jednak niektórzy eksperci i przedstawiciele innych serwisów uważają, że to niesprawiedliwe faworyzowanie Google’a.

W praktyce oznacza to, że jeśli Australijczyk ma mniej niż 16 lat, nie założy konta na większości popularnych platform społecznościowych. Rząd zapowiada wysokie kary dla firm, które nie będą przestrzegać nowego prawa – nawet do 50 milionów dolarów australijskich. Obecnie trwają już testy systemów weryfikacji wieku (biometria, dowód osobisty), które mają uniemożliwić dzieciom obchodzenie przepisów.
Nie będzie zaskoczeniem, że pojawiają się liczne głosy sprzeciwu wobec tej decyzji. Według Amnesty International, wprowadzenie zakazu może odciąć młodzież od istotnych sieci wsparcia i skłonić ją do eksplorowania mniej bezpiecznych obszarów internetu. Tymczasem środowiska rodzicielskie i pedagogiczne zwracają uwagę, że ochrona dzieci online stanowi obecnie jedno z kluczowych wyzwań współczesności. I ciężko z tym w zasadzie polemizować…