Dług cyfrowy – cichy zabójca biznesu, jednym z kluczowych czynników dla branży IT, które będą miały istotny wpływ na rozwój firm do 2026 roku.
Dług finansowy, dług zdrowotny, drożejąca logistyka, cyberzagrożenia, a teraz również dług cyfrowy, to kolejne wyzwanie z jakim będziemy się mierzyć w kolejnych latach. Jak ważny to element każdej firmy, która przeszła transformację cyfrową świadczy fakt, że IDC w raporcie FutureScape: WorldWide CIO Agenda 2022 Predictions – Future IT” wskazała dług technologiczny na 3-cim miejscu pośród 10 kluczowych czynników dla branży IT, które będą miały istotny wpływ na rozwój firm do 2026 roku.
Dzisiaj w biznesie rozwiązania e-commerce stają się jednym w kluczowych czynników sukcesu zarówno w handlu jak również w usługach. Niestety zdolność organizacji do wprowadzania cyfrowych zmian, jest często ograniczona przez ich silosowe zorganizowanie. Jeśli do tego dodamy szybko zmieniające się potrzeby cyfrowych użytkowników, to mamy gotowy przepis na narastanie długu cyfrowego – mówi Marcin Żuchowicz, CEO e-point SA.
Obecnie to nie tylko kwestia lokalnych problemów z aplikacjami czy różnego rodzaju narzędziami, bo skutki zaniedbań dotyczą coraz częściej biznesu i mogą potroić potroić koszty wsparcia dla produktów i usług technicznych. Co więcej, może sparaliżować zdolność firmy do wprowadzania szybkich zmian, niezbędnych do konkurowania na współczesnym rynku.
Wszystko zaczyna się niepozornie
Problem z długiem cyfrowym w firmie często pojawia się w formie sygnałów od klientów, a następnie pracowników działów sprzedaży, marketingu czy IT. To z pozoru proste kwestie – długo ładując się strona, powolnie działająca aplikacja, system do zamawiania produktów dla kontrahentów, który się zawiesza. Z czasem te problemy przenoszą się na pracowników, którzy obsługują procesy biznesowe. Pojawia się zmęczenie ciągłym przerzucaniem danych z excela od dostawców do systemu, czy mozolne wprowadzanie danych do cms, podczas gdy większość zadań mogłaby odbywać się automatycznie. Lista problemów rośnie, co potwierdzają badania firmy doradczej McKinsey, która już w raporcie z października 2020 roku wskazywała że 60% dyrektorów ds. informatyki uważa, że dług techniczny w ich firmie wzrósł, ale większość dyrektorów ds. informatyki przeznacza znacznie mniej niż 20% swojego budżetu na obsługę długu technicznego.
Zarządzanie długiem cyfrowym to odpowiedzialność zarówno biznesu jak i zespołu odpowiedzialnego za rozwój i utrzymanie systemów. Zarząd, dyrektor finansowy czy dyrektor marketingu kształtują plany strategiczne np. znaczącego wzrostu procesów, produktów, transakcji, które firma ma zrealizować. Dla zespołów IT wzrost np. z poziomu 10 tysięcy procesów do 10 milionów w skali roku, to znaczący przeskok, którego skala może spowodować niewydolność systemu informatycznego, na którym działa biznes.
Im bardziej skomplikowany produkt lub usługa, tym ścieżka klienta jest dłuższa, a potrzeby użytkownika większe. W takich przypadkach dług cyfrowy zdecydowanie ma tendencję do pogłębiania się. Dobrym przykładem jest tu branża usług medycznych, gdzie potrzeby cyfryzacji gwałtownie wzrosły w czasie pandemii, ale złożoność usług i interakcji z pacjentami nie pozwala na szybkie zniwelowanie długu cyfrowego – podsumowuje Marcin Żuchowicz, CEO e-point SA.