Donald Trump zawiesza większość globalnych ceł na 90 dni, ale mocno podnosi te skierowane wobec Chin

Decyzyjna karuzela za Atlantykiem trwa nadal. W tydzień po „Liberation Day”, czyli dniu ogłoszeniu wysokich ceł na produkty niemal ze wszystkich krajów świata (oczywiście, poza Rosją), Biały Dom wstrzymuje wzrosty ceł na 90 dni. Czyżby Donald Trump zmienił zdanie? Niekoniecznie…
Prezydent Donald Trump ogłosił tymczasowe zawieszenie wprowadzenia większości planowanych ceł importowych – z wyjątkiem tych wobec Chin. Na 90 dni opóźnione zostaną nowe stawki wobec 75 krajów, które wprawdzie objęte są wzajemnymi taryfami, ale nie odpowiedziały na wcześniejsze działania USA retorsjami. W tym czasie obowiązywać będą jednak 10-procentowe cła tymczasowe. Tymczasem wobec Chin administracja amerykańska podnosi taryfy importowe aż do poziomu 125%.
Decyzja została ogłoszona w momencie, gdy wchodziła w życie druga tura ceł zapowiedzianych wcześniej przez Trumpa. To reakcja na działania Pekinu, który w odpowiedzi na wcześniejsze podwyżki amerykańskich taryf (do 104%) wprowadził 84-procentowe cła na towary ze Stanów Zjednoczonych oraz ograniczył eksport niektórych metali ziem rzadkich.
Podwyżka do 125% to kolejny krok w eskalującej wojnie handlowej między USA a Chinami. Konflikt ten rozpoczął się w lutym, gdy Trump nałożył 20-procentowe cła na chińskie produkty oraz 25% na towary z Kanady i Meksyku. W kwietniu stawki wobec Chin wzrosły do 54%, co spotkało się z odpowiedzią Pekinu w postaci 34% ceł. Następnie Biały Dom dorzucił kolejne 50 punktów procentowych, osiągając poziom 104%, na co Chiny zareagowały kolejną podwyżką – do 84%. Najnowsze zapowiedzi Trumpa, ogłoszone na platformie Truth Social, przewidują podniesienie ceł do rekordowych 125%.
Na rynkach pojawiły się oznaki lekkiego odbicia – szczególnie w sektorze technologicznym – w nadziei, że 90-dniowe „okno negocjacyjne” pozwoli wypracować kompromisy z poszczególnymi krajami i uniknąć dalszych napięć w globalnym handlu. Sekretarz handlu Howard Lutnick napisał w serwisie X (dawniej Twitter): „Świat jest gotowy współpracować z prezydentem Trumpem, by naprawić światowy handel – Chiny wybrały przeciwny kierunek”.
W międzyczasie Unia Europejska ogłosiła własne środki odwetowe wobec USA, które mają wejść w życie w przyszłym tygodniu. Nie wiadomo jeszcze, czy Bruksela zdecyduje się wycofać z tej decyzji, czy też stanie się kolejnym celem amerykańskich sankcji celnych.