Dwóch głównych dyrektorów odeszło z Infosys zaledwie kilka miesięcy po tym, jak jej prezes opuścił firmę

Dwóch dyrektorów wyższego szczebla opuściło indyjskiego giganta usług technologicznych Infosys, a szef działu HR Richard Lobo i dyrektor ds. bezpieczeństwa informacji Vishal Salvi odeszli w ostatnich dniach.

Odejścia te następują po innym niedawnym głośnym odejściu: były dyrektor generalny Mohit Joshi ogłosił, że odchodzi na to samo stanowisko w konkurencyjnej firmie Tech Mahindra w marcu ubiegłego roku.

Po siedmiu latach pracy na stanowisku CISO w Infosys, Salvi opublikował w tym tygodniu na swojej stronie LinkedIn, że „z radością dzieli się” informacją, że rozpoczyna pracę na nowym stanowisku dyrektora generalnego firmy Quick Heal z siedzibą w Pune, zajmującej się cyberbezpieczeństwem.

Post na stronie internetowej Quick Heal odzwierciedlał podobne pozytywne nastroje i informował, że ustępujący dyrektor generalny, Kailash Katkar, przejdzie do roli prezesa i dyrektora zarządzającego.

Lobo, 22-letni weteran Infosys, pełnił rolę szefa HR przez ostatnie siedem lat. Zastąpi go 20-letni weteran Infosys, były starszy wiceprezes i szef inicjatywy instytutu przywództwa firmy, Sushanth Tharappan. Według doniesień, Lobo przechodzi do działu projektów specjalnych.

Zespół HR w Infosys miał trudny rok. Szef grupy HR również zmienił się sześć miesięcy temu z Krishnamurthy Shankara na Shaji Mathew.

Infosys przyznał się do 80-procentowego wskaźnika wykorzystania siły roboczej w swoim najnowszym raporcie zysków – liczbę tę dyrektor finansowy Nilanjan Roy określił jako „prawdopodobnie jedną z najniższych, jakie widziałem”. W ciągu kwartału liczba pracowników zmniejszyła się o 3 511 osób i wyniosła 343 234. Zatrudnienie netto spadło, mimo że firma przyjęła 51 000 nowych pracowników.

Parekh powiedział, że gigant usługowy wykorzystuje możliwości generatywnej sztucznej inteligencji zarówno dla klientów, jak i do celów wewnętrznych. Zostało to zinterpretowane jako sygnał, że Infosys może szukać alternatywy dla personelu ludzkiego, który podobno był wzywany z powrotem do biura przez co najmniej trzy dni w tygodniu.

Niezależnie od takich wysiłków, JP Morgan przewiduje dalsze trudne czasy dla wszystkich indyjskich gigantów usługowych. Zauważył, że globalny popyt na usługi IT osłabł w zeszłym miesiącu, co jeszcze bardziej zwiększyło „konkurencję o mniejszy kawałek tortu”.