Elon Musk chce kupić Twittera za kwotę aż 43 mld dolarów.

Kariera Elona Muska jest pełna sytuacji, gdy ruch pozornie pozbawiony biznesowego sensu jest przekuwany przez pochodzącego z RPA miliardera, w przynoszący zyski. Niewykluczone, że podobnie może być z najnowszym pomysłem Muska – kupieniem Twittera. 

Elon Musk chce kupić firmę Twitter Inc za, bagatela, 43 miliardów dolarów. Ekscentryczny przedsiębiorca wcześniej krytykował platformę mediów społecznościowych za wewnętrzną cenzurę. Wcześniej przeprowadził na Twitterze ankietę, w której pytano użytkowników, czy uważają, że jest ona zgodna z zasadą wolności słowa. Ponad 70% z 2 milionów oddanych głosów odpowiedziało „Nie”. Zakup Twittera miałby temu przeciwdziałać. CEO Tesli powiedział, że firma zajmująca się mediami społecznościowymi musi zostać prywatna, aby mogła się rozwijać i stać się platformą wolności słowa.

„Myślę, że to bardzo ważne, aby istniała otwarta przestrzeń dla wolności słowa” – powiedział Musk podczas TED Talk w Vancouver, zapytany o swoją ofertę zakupu. – „To nie jest sposób na zarabianie pieniędzy (…) Moje silne intuicyjne poczucie jest takie, że posiadanie platformy publicznej, która jest maksymalnie zaufana i szeroko integrująca, jest niezwykle ważne dla przyszłości cywilizacji” 

Musk jest już udziałowcem Twittera (posiada nieco ponad 9% akcji). Teraz chce wykupić pozostałe akcje firmy, by mieć pełną kontrolę nad jej działalnością. Jego oferta, wynosząca 54,20 USD za akcję, jest przy tym naprawdę mocna – o 38% wyższa niż giełdowa wycena spółki z 1 kwietnia, czyli z ostatniego dnia przez upublicznieniem informacji o udziale Muska w firmie. Przedsiębiorcę z RPA stać jednak na taki zakup. Jego majątek szacowany jest na, bagatela, 273,6 mld USD, co czyni go najbogatszym człowiekiem na świecie.

Pytanie tylko, czy ten zakup ma sens, z punktu widzenia portfela samego Muska? Twitter jest jedną z czołowych platform mediów społecznościowych, jednak wyraźnie ustępuje najpopularniejszym. Samo porównywanie np. z Facebookiem wydaje się być aspirowaniem do „innej ligi” przez Twittera. Facebooka każdego dnia odwiedziało w 2021 roku, średnio, około 1,93 mld użytkowników. Twittera „jedynie” 217 milionów. Facebook jest też znacznie lepszy w kapitalizowaniu tego ruchu – firma wygenerowala 118 mld USD przychodów w 2021 roku, podczas gdy Twitter jedynie 5,08 mld. Niższe niż oczekiwano liczby użytkowników Twittera w ostatnich miesiącach wzbudziły wątpliwości co do perspektyw jego rozwoju, nawet jeśli wprowadza on istotne zmiany takie jak np. czaty audio.

Trudno jest wyłowić, z różnych wypowiedzi Muska, jakich zmian na Twitterze oczekiwałby po jego zakupie. Nie da się także zdefiniować gdzie ekscentryczny miliarder widzi granice wolności słowa. Zupełny brak kontroli jest dość ryzykowny, jako, że niewiele osób zadaje sobie trud weryfikowania prawdziwości treści. Takie osoby szybko uległyby dezinformacji np. rozsiewanej przez Kreml.

 

IT RESELLER nr. 344/2022 „Dywersyfikacja receptą na niespokojne czasy” – zaznacza Piotr Wypijewski, Prezes Zarządu Statim Integrator.