Dostosuj preferencje dotyczące zgody

Używamy plików cookie, aby pomóc użytkownikom w sprawnej nawigacji i wykonywaniu określonych funkcji. Szczegółowe informacje na temat wszystkich plików cookie odpowiadających poszczególnym kategoriom zgody znajdują się poniżej.

Pliki cookie sklasyfikowane jako „niezbędne” są przechowywane w przeglądarce użytkownika, ponieważ są niezbędne do włączenia podstawowych funkcji witryny.... 

Zawsze aktywne

Niezbędne pliki cookie mają kluczowe znaczenie dla podstawowych funkcji witryny i witryna nie będzie działać w zamierzony sposób bez nich.Te pliki cookie nie przechowują żadnych danych umożliwiających identyfikację osoby.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Funkcjonalne pliki cookie pomagają wykonywać pewne funkcje, takie jak udostępnianie zawartości witryny na platformach mediów społecznościowych, zbieranie informacji zwrotnych i inne funkcje stron trzecich.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Analityczne pliki cookie służą do zrozumienia, w jaki sposób użytkownicy wchodzą w interakcję z witryną. Te pliki cookie pomagają dostarczać informacje o metrykach liczby odwiedzających, współczynniku odrzuceń, źródle ruchu itp.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Wydajnościowe pliki cookie służą do zrozumienia i analizy kluczowych wskaźników wydajności witryny, co pomaga zapewnić lepsze wrażenia użytkownika dla odwiedzających.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Reklamowe pliki cookie służą do dostarczania użytkownikom spersonalizowanych reklam w oparciu o strony, które odwiedzili wcześniej, oraz do analizowania skuteczności kampanii reklamowej.

Brak plików cookie do wyświetlenia.

Ericsson i Nokia, a oskarżenia rządu USA wobec Huawei. Czy europejscy dostawcy sprzętu telekomunikacyjnego współpracują z chińskimi instytucjami?

Głównym oskarżeniem wobec chińskiego producenta rozwiązań telekomunikacyjnych, firmy Huawei, jest kwestia rzekomej współpracy z chińską armią. Pomijając już to, czy oskarżenie ma podparcie w rzeczywistości, należy zadać sobie pytanie, czy konkurencja chińskiego giganta jest w tym przypadku w pełni „czysta”?

 

Oskarżenia wobec Huawei zaczęły się wprawdzie od kwestii szpiegostwa, ale wobec braku dowodów musiały ewoluować w aktualny stan „zbyt bliskich związków” z Komunistyczną Partią Chin oraz Chińską Armią Ludową. Oczywiście, obie instytucje sympatii szczególnej nie wzbudzają, jednak oskarżanie chińskiej firmy o… zbyt bliski kontakt z Chinami jest odrobinę absurdalny. Niemniej jednak, jeśli nawet takie oskarżenie byłoby zasadne, pozostaje pytanie o konkurentów Huawei, którzy w zglobalizowanym świecie lat 20 XXI wieku działają wszędzie, także w Chinach.

 

Połączenia europejskich dostawców sprzętu telekomunikacyjnego – firm Nokia i Ericsson – z Chinami i tamtejszymi instytucjami były przedmiotem kilku publikacji prasowych międzynarodowych mediów w ciągu ostatnich kilku miesięcy. Spróbujmy więc podsumować. Ułatwia to dość wydatnie październikowy numer magazynu Prism. Czym jest? To periodyk wydawany przez Departament Obrony USA. Znajduje się w nim artykuł poświęcony właśnie tematyce bezpieczeństwa informacyjnego. By było jasne, autorzy teoretycznie mogą być nieco stronniczy (autorami artykułu są Andy Purdy, Chief Security Officer w Huawei Technologies USA, Vladimir M. Yordanov, były Global Cybersecurity and Privacy Officer w Huawei oraz Yair Kler, Head of Solution Security w Huawei EMEA), ale wszystkie zawarte w nim informacje zostały sprawdzone przez redakcję Prism i są oparte na publicznie dostępnych źródłach.

 

 

Zgodnie z artykułem, Nokia i Ericsson produkują sprzęt w Chinach. To żadne zaskoczenie, bowiem Chiny nazywane są „fabryką świata”, a firmy telekomunikacyjne nie są tu wyjątkiem. Rzecz w tym, że nie tylko produkcja, ale także znacząca część R&D znajduje się w Chinach.

 

Szwedzki Ericsson jest silnie zaangażowany w Chinach, co może być zresztą niełatwe dla firmy, po ostatnim ogłoszeniu decyzji szwedzkiego rządu w sprawie 5G. Ericsson prowadzi pięć centrów innowacji w Chinach, w tym jedno zajmujące się 5G. Ośrodek w Nanjing to największa na świecie baza produkcyjna i logistyczna szwedzkiej firmy oraz miejsce. Ericsson zatrudnia 11 000 pracowników w Chinach, z których niemal połowa, bo około 5 000 zajmuje się badaniami i rozwojem. Dane te pojawiły się w wywiadzie z Zhao Juntao, prezesem Ericsson China, w raporcie Teller Report z marca 2020 r.

 

Partner joint venture firmy Ericsson w Chinach, Nanjing Panda Electronics, ma kilku dyrektorów, którzy również zajmują stanowiska w Partii Komunistycznej. Nanjing Panda dostarcza sprzęt komunikacyjny dla chińskiego wojska – jak podają autorzy artykułu w Prism, powołując się na dane Telecoms Tech News.

 

Fiński konkurent Ericssona i Huawei, Nokia, także jest silnie związana z Chinami. Firma zarządza chińską spółką zależną Nokia Shanghai Bell wspólnie z chińską spółką państwową China Huaxin, która ma nieco ponad 49 procent udziałów. Takie wspólne przedsięwzięcia z firmami państwowymi były praktycznie wymogiem w Chinach kilka lat temu. Fińska firma ma głos decydujący  w Nokia Shanghai Bell, chociażby z możliwością powoływania prezesa. Gdzie tu powiązanie z którąś z instytucji państwa? Otóż oo 2002 do 2017 roku Yuan Xin, prezes zarządu Nokia Shanghai Bell, był także sekretarzem Komitetu Chińskiej Partii Komunistycznej w firmie. Każda firma o określonej wielkości działająca w Chinach musi mieć specjalny komitet partyjny. Nokia Shanghai Bell nie jest tu wyjątkiem. Jest jednak jeszcze coś. Nokia Shanghai Bell była jedynym przedsiębiorstwem z kapitałem zagranicznym, które do czerwca 2020 r . bezpośrednio podlegało Radzie Państwa.

 

Czy zatem oznaczałoby to, że związki pozostałych firm z chińskimi instytucjami państwowymi także powinny kwalifikować je na amerykańskie czarne listy? I tak, i nie. Skandynawscy producenci teoretycznie mogliby wycofać się z operacji w Chinach, co oczywiście byłoby dla nich kolosalnym ciosem, odpływem inwestorów i, być może, poważnymi kłopotami finansowymi. Obie firmy zapewne przeżyłyby jednak taki ruch. Huawei, ale i ZTE, o którym często zapomina się w tym kontekście, tej możliwości nie mają. Tak, to chińskie firmy – przy czym, szczególnie Huawei, jest poniekąd elementem dumy Chińczyków ze współczesnej, chińskiej gospodarki. Świat może, niczym Donald Trump, starać się sztucznie hamować rozwój chińskich firm high-tech, za pomocą kolejnych ograniczeń. Może też pójść drogą normalnej rywalizacji – chociaż, bez wątpienia, to może być niezwykle trudne – wymagałoby bowiem olbrzymich nakładów na badania i rozwój, a ze strony państw bardziej rozsądnego traktowania edukacji. Wreszcie, pozostaje aspekt ideologiczny – Zachodowi trudno bowiem przyznać, że model liberalnej demokracji może przegrać w wyścigu gospodarczym z państwem, które należy do czołówki najbardziej opresyjnych reżimów na świecie.

 

https://itreseller.pl/itrnewcoraz-czesciej-firmy-decyduja-sie-na-chmure-ale-inwestycje-sa-dosc-zachowawcze-az-84-firm-w-polsce-decyduje-sie-na-wspolprace-tylko-z-jednym-dostawca-uslug-cloud-computing-wynika-z-danych/