Firmom telekomunikacyjnym coraz trudniej walczyć o polskiego klienta, szansą wdrożenie standardu 5G i korzystne oferty łączone.
W ciągu ostatnich dwóch lat obserwujemy w Polsce szybką cyfryzację i rozwój usług telekomunikacyjnych, spowodowane w dużej mierze wybuchem pandemii i potrzebą przeniesienia wielu procesów do przestrzeni cyfrowej. Firmy z branży telco stoją przed trudnymi wyzwaniami, jakimi są duże nasycenie rynku i oczekiwane przez klientów niskie koszty usług. Szansami są jednak wdrożenie standardu 5G i korzystne oferty łączone.
Jedną z konsekwencji pandemii okazało się przyspieszenie cyfryzacji na całym świecie. Przyczyniło się do tego chociażby nagłe, nieplanowane zamknięcie szkół i firm, a co za tym idzie – przeniesienie kształcenia i pracy do przestrzeni cyfrowej. Zmobilizowana pandemią Unia Europejska, chcąc zapewnić wszystkim Europejczykom łatwy dostęp do technologii cyfrowych, wyznaczyła sobie cel, aby do 2030 r. stać się najlepiej skomunikowanym kontynentem. Jej nadrzędnym celem jest opracowanie przepisów dotyczących usług komunikacyjnych. Już zrealizowane działania obejmują m.in. wspieranie rozbudowy sieci bezprzewodowych, w tym 5G, a także zniesienie opłat roamingowych na terenie UE. W raporcie „Poland Telecom Sector Report 2022-2023” analitycy EMIS z ISI Emerging Markets Group przewidują, że popyt na usługi telekomunikacyjne będzie wciąż rósł, chociażby przez wdrożoną w tak wielu firmach pracę zdalną lub hybrydową.
Jak rośnie polski rynek telekomunikacyjny
W 2020 r. rynek telekomunikacyjny w Polsce wart był 40,8 mld zł (1,8% PKB), co stanowiło wzrost o 2,7% r/r. Rozwój widać przede wszystkim po wynikach finansowych firm działających nad Wisłą. Największy wzrost przychodów osiągnęła Grupa Polsat Plus – zarabiając w 2021 r. aż 5% więcej niż w roku poprzednim, który i tak był dla firmy rekordowym. Przychody pomnożyli także pozostali giganci polskiego rynku telekomunikacyjnego – Orange Polska ogłosiło wzrost o 3,6% r/r, Play o 2% r/r, a T-Mobile o 0,9% r/r.
Jak twierdzą analitycy EMIS z ISI Emerging Markets Group, rynek wzrósł, ponieważ bardzo zwiększyło się zapotrzebowanie na szybki internet, zarówno stacjonarny, jak i mobilny. W 2020 r. pracowaliśmy, uczyliśmy się czy dokonywaliśmy zakupów z domowego zacisza, tak samo wyglądały nasze kontakty ze znajomymi. W Polsce liczba użytkowników szybkiego internetu stacjonarnego (min. 100 Mb/s) wzrosła w 2020 r. o prawie 13% r/r, a użytkowników internetu o min. szybkości 1 Gb/s o prawie 58% r/r.
Stały wzrost odnotowują w Polsce technologie IPTV (telewizji internetowej) i VoIP (telefonii internetowej). Liczba osób wykonujących połączenia telefoniczne przez internet wyniosła w 2020 r. 2,5 mln, czyli o 3,3 pkt. proc. więcej niż w 2019 r. Analitycy EMIS z ISI Emerging Markets Group przewidują z kolei, że już w 2024 r. sygnał telewizyjny będzie przesyłany przez internet do 1,4 mln użytkowników, co stanowiłoby wzrost o ponad 6 pkt. proc. w stosunku do 2020 r. Usługi telekomunikacyjne dostarczane drogą internetową stanowią w tym momencie ważny obszar polskiego rynku i zgodnie z przewidywaniami, ich udział będzie się stale powiększać.
Polska zmierza w kierunku 5G
Polska wyróżnia się na tle innych krajów Unii Europejskiej wysokim nasyceniem rynku telekomunikacyjnego usługami internetu mobilnego. W 2020 r. uśredniony wskaźnik dla UE wynosił 107% – oznacza to, że na 100 osób przypadało 107 zakupionych pakietów usług internetu mobilnego. Natomiast nad Wisłą wskaźnik ten osiągnął 190%, co uplasowało Polskę na pierwszym miejscu wśród krajów Wspólnoty, zostawiając aż o 29 pkt. proc. w tyle będącą na drugim miejscu Estonię i o 34 pkt. proc. zamykającą podium Finlandię. Należące do mieszkańców Polski urządzenia z dostępem do mobilnego internetu korzystają obecnie głównie z technologii 4G (ok. 84%), jednak ten procent stale maleje na rzecz nowszego standardu – 5G. Szacuje się, że już w 2024 r. technologia 5G wyprzedzi swoją poprzedniczkę, aby rok później osiągnąć 66% udziału w całościowym użyciu. Szacowana średnia wykorzystania 5G w Unii Europejskiej to 71%, co stawia Polskę w dobrej pozycji na tle innych krajów Wspólnoty.
W tym momencie Polska należy do ostatnich państw w Unii Europejskiej, w których nie rozstrzygnięto przetargów na rozbudowę sieci 5G. Analitycy EMIS z ISI Emerging Markets wskazują, że najnowsza technologia to nowe możliwości nie tylko dla klientów indywidualnych, ale w dużej mierze także dla biznesu i przemysłu. Osoby fizyczne odczują zmianę w poprawie prędkości i jakości przesyłania danych, natomiast polskie przedsiębiorstwa dzięki podłączeniu do sieci 5G będą miały możliwość dostosowania się do światowych standardów.
Polscy konsumenci lubią oferty łączone
Wysokie nasycenie rynku telekomunikacyjnego to dla Polski jednocześnie duże wyzwanie, ale i szansa. Jak zauważają analitycy EMIS z ISI Emerging Markets Group, taki stan pozostawia przede wszystkim niewiele miejsca na organiczny wzrost abonentów, zmuszając firmy do coraz bardziej agresywnej polityki cenowej i opracowywania ofert łączonych, które pozwolą skutecznie zabiegać o nowego klienta. Liczba konsumentów decydujących się na zakup oferty łączonej w przeciągu 5 lat wzrosła o 132% z 5,6 mln w 2015 r. do 13,7 mln w 2020 r.
Takie otocznie rynkowe sprzyja fuzjom i przejęciom. Przykładem może być połączenie Play i UPC. Wspólna oferta zakłada, że przy zakupie pakietu usług jednej z tych firm, pakiet drugiej otrzymuje się na dwa lata za darmo. Promocji towarzyszy największa od 10 lat kampania reklamowa Playa. Kolejny przykład to przejęcie przez Vectrę spółki Multimedia Polska w lutym 2020 roku. Transakcja umożliwiła świadczenie usług na znacznie większą skalę i oferowanie bardziej atrakcyjnej oferty zarówno klientom detalicznym, jak i biznesowym, a także uczyniła z Vectry największego operatora kablowego w kraju.
„Rosnące koszty prowadzenia działalności telekomunikacyjnej i jej rozwoju prawdopodobnie przyniosą kolejne konsolidacje rynkowe, mające na celu umacnianie pozycji liderów rynku oraz synergie kosztowe potrzebne do uzyskania zakładanej rentowności. Od blisko dwóch lat obserwujemy trend sprzedaży posiadanej przez operatorów infrastruktury pasywnej, a w niektórych przypadkach również aktywnej, zewnętrznym podmiotom wyspecjalizowanym w długoterminowych inwestycjach infrastrukturalnych. Transakcje te dotyczyły zarówno operatorów mobilnych, jak i oferujących dostęp do sieci światłowodowych czy też konwergentnych” – mówi Jan Pilewski, ekspert ds. telekomunikacji w Business Centre Club.
Co na tle Europy ma do zaoferowania polski rynek telekomunikacyjny
W Polsce wciąż jedynie 56% osób wykorzystuje internet do wykonywania połączeń telefonicznych lub wideo. Stawia to nas na odległym 12. miejscu wśród krajów europejskich, gdzie do będącego na szczycie podium Cypru tracimy aż 29 pkt. proc., a 27 pkt. proc. do plasującej się zaraz za nim Norwegii. To pokazuje, że na polskim rynku wciąż są potencjalni odbiorcy usług internetowych, do których firmy telekomunikacyjne mogą skierować swoją ofertę.
Średni miesięczny koszt usług telekomunikacyjnych w Polsce jest jednym z najniższych w Europie. Polacy płacą za telefon komórkowy średnio 5,5 euro miesięcznie, czyli prawie 5 razy mniej niż płacący 26,2 euro Słowacy. W 2020 r. polskie ceny usług telekomunikacyjnych były o 18,4 euro niższe niż średnia w Unii Europejskiej. Lepszymi cenami za telefonię w ubiegłym roku mogła się pochwalić wyłącznie Rumunia. Polscy konsumenci doceniają niskie ceny, a wybierając tańsze oferty zmuszają dostawców do dopasowywania się do ich potrzeb i obniżania kosztów usług telekomunikacyjnych. Jednak, jak wskazują eksperci, rosnąca inflacja może wpłynąć na zmianę tego trendu.
„Utrzymujący się i zakładany trend inflacyjny zmusi także operatorów do rozpoczęcia dialogu rynkowego w zakresie regulacji związanych z możliwością indeksowania cen obowiązujących kontraktów, co obecnie skutecznie uniemożliwia Prawo Telekomunikacyjne, a jest dopuszczalne w innych regulowanych branżach, takich jak np. energetyka. Pozyskane w ten sposób środki pozwolą na dalsze inwestycje, w tym m.in. rozwój sieci 5G, której pełen potencjał obecnie nie jest jeszcze w Polsce wykorzystywany w związku z brakiem rozdysponowania przez UKE częstotliwości dedykowanych tej technologii 3,4-3,8 GHz, 700 MHz, 26 GHz” – podsumowuje Jan Pilewski.