Forum Gospodarczego TIME: Jak finansować Zielony Ład w Polsce?

Stare biznesowe porzekadło mówi, że nie ma obiadów za darmo. Ale co tam jeden obiad, gdy do zrealizowania do 2050 roku jest wielki cywilizacyjny program zwany w Europie Zielonym Ładem! Przy czym jedno nie ulega wątpliwości: osiągnięcie neutralności klimatycznej w 2050 roku będzie konieczne bez względu zarówno na podnoszone dziś, wobec tego zadania zastrzeżenia politycznej natury, jak i te związane z przewidywanymi kosztami tej transformacji czy to wprost finansowymi czy także społecznymi.

W Polsce wkroczenie na drogę prowadzącą do Zielonego Ładu jest szczególnie trudne z kilku powodów. Po pierwsze ok. ¾ produkowanej w naszym kraju energii pochodzi ze spalania węgla w najczęściej już mocno wyeksploatowanych elektrowniach, węgla wydobywanego przez istotną politycznie grupę zawodową górników lub importowanego na dużą skalę z Rosji, co w obecnej wojennej sytuacji tym bardziej ma wiele politycznych kontekstów. Po wtóre, zgromadzone w Polsce w ostatnich kilku latach ok. 60 mld złotych ze sprzedaży uprawnień do emisji CO2, a przeznaczonych głównie do wydania na transformację energetyczną, nigdy nie zostało na ten cel przez rząd użytych, ale za to już skutecznie zmarnotrawionych! Po trzecie, także ze względów politycznej natury, nic nie wskazuje na to, aby szybko do dyspozycji były środki finansowe przeznaczone na cele klimatyczne w ramach Krajowego Planu Odbudowy.

Ale ponieważ rzeczywistości ekonomicznej i technicznej nie da się na dłużej oszukać, już widoczny jest w Polsce regres energetyki opartej o paliwa kopalne. W minionym roku dwa państwowe koncerny energetyczne wyłączyły z eksploatacji bloki węglowe o łącznej mocy ponad 1800 MW, w roku bieżącym ten los czeka kolejne dwa bloki. Jednocześnie banki w Polsce coraz wyraźniej sygnalizują fakt zmniejszania przez nie kredytowania zarówno wydobycia węgla czy to kamiennego czy brunatnego, jak i producentów prądu oraz ciepła wytwarzanych z tychże paliw kopalnych. Rośnie natomiast zapotrzebowanie na zielone kredyty. Powoli powstaje nowy wielki rynek, którego w naturalny sposób liderami mogą być banki. Szacuje się, że w całej Unii Europejskiej tylko popyt energetyki do 2030 roku na zielone finansowanie to kwota rzędu 350 miliardów euro rocznie. Co ciekawe, na kwotę tego samego rzędu, czyli nawet do 350 miliardów Euro, obliczane są niezbędne inwestycje w polską zieloną transformację do wydania do 2030 roku.

Skoro węgiel nie jest paliwem przyszłości, jego miejsce musi zająć zielona energia, czyli ta pochodząca ze źródeł określanych jako energia odnawialna. Tradycyjnym jej dostawcą były i są hydroelektrownie, w XX i XXI wieku dzięki postępowi technologicznemu mamy też jeszcze elektrownie na gaz, elektrownie atomowe oraz farmy fotowoltaiczne i wiatrowe. Wszystkie one wpisują się w program nisko- czy wręcz zeroemisyjnej gospodarki, jakkolwiek nie bez problemów. Na przykład dopiero niedawno Komisja Europejska zdecydowała – m.in. na przekór Niemcom – że właśnie gaz i atom będą czasowo uznawane w tzw. taksonomii za zrównoważone inwestycje. To decyzja korzystna dla Polski, jakkolwiek fakt, iż od blisko 40 lat w naszym kraju nie zbudowano jakiejkolwiek elektrowni atomowej – a i teraz nie będzie to inwestycja rokująca szybkie jej zakończenie – jest najlepszym dowodem technicznego i finansowego wyzwania stojącego przed naszym krajem.

Istotnym narzędziem Zielonego Ładu wymuszającym jego realizację na firmach jest tak zwane ESG, czyli uwzględnianie w ich biznesowej aktywności trzech wartości: środowiska (environmental), społecznej odpowiedzialności (social responsibility) oraz ładu korporacyjnego (corporate governance). Liczba regulacji z zakresu ESG na rynkach inwestycyjnych stale rośnie. Zrównoważony rozwój to nowy istotny paradygmat wpływający na funkcjonowanie przedsiębiorstw i instytucji w świecie gospodarczym teraz i w najbliższych kilkudziesięciu latach.  Już za rok w UE zacznie obowiązywać dyrektywa Corporate Sustainability Reporting, która zmieni zasady porównywania i oceny działalności przedsiębiorstw. Przewiduje ona nie tylko ich ocenę jak dotychczas na podstawie uzyskanych wyników finansowych, ale   także na podstawie ujawnianych informacji związanych ze zrównoważonym rozwojem, czyli w praktyce dotyczących emisji gazów cieplarnianych. W konsekwencji bez faktycznej realizacji strategii ESG wielu firmom trudniej przyjdzie już wkrótce uzyskiwanie finasowania ich nowych inwestycji, zdobywanie kredytów ze środków publicznych czy prywatnych, a także nowych klientów czy wygrywanie przetargów wpierw zagranicznych a z czasem także krajowych itd. itd.

W tym miejscu dochodzimy do roli sektora finansowego, w tym bankowego, ale i innych alternatywnych źródeł finansowania, w nowej rzeczywistości gospodarczej kreowanej przez realizację Zielonego Ładu. I tak banki, jak wszystkie inne instytucje i firmy, będą zmuszone zmniejszać swój ślad węglowy pochodzący z eksploatacji ich własnych nieruchomości, samochodów, stosowanych technologii operacyjnych itd. itp. Jednak co istotniejsze to banki, firmy ubezpieczeniowe i fundusze, jako kredytodawcy, będą wpierw pozyskiwać, a następnie przyznawać, kontrolować i rozliczać środki finansowe zarówno publiczne, np. unijne, ale i pochodzące od prywatnych inwestorów, dedykowane firmom z innych sektorów gospodarczych realizującym cele Zielonego Ładu.

Tego rodzaju zadania nałożone na sektor finansowy, banki i ubezpieczycieli, wymuszają i będą przyspieszać przygotowanie się tych firm do nowych obowiązków. Potrzebne są i tym bardziej będą nowe kompetencje, nowi specjaliści oraz nowe niskoemisyjne, ale efektywne technologie. W sumie sektor finansowy czeka wkrótce wiele zmian. I moc nowych wyzwań, skoro np. sektor finansowy jako obszar zwiększonego zaufania publicznego podlega licznym międzynarodowym i krajowym regulacjom. Mogą one ułatwić dostosowanie się sektora do nowych wymagań, ale i je opóźniać lub wręcz utrudniać w przypadku tzw. przeregulowania, już teraz częściowo sygnalizowanego.

Warto też pamiętać o niezbyt wysokiej rentowności polskiego sektora finansowego w ostatnim czasie, co spowalnia jego własne przekształcenia i rozwój. A przecież równocześnie tradycyjny sektor finansowy toczy po części ostre konkurencyjne zmagania z przedsiębiorstwami nowej generacji określanymi jako FinTechy.  Nie ma więc wątpliwości, że w sektorze finansowym także Zielony Ład spotęguje wyścig na technologie i nowe modele biznesowe.

Konflikt zbrojny na Ukrainie nadaje obecnie kwestii osiągnięcia celów i dróg dojścia do Zielonego Ładu nowego znaczenia i nowych kontekstów w relacjach Unii Europejskiej oraz samej Polski z Rosją jako istotnym dostawcą w pierwszej kolejności surowców energetycznych, ale nie tylko. Niestety, także wewnętrzny polityczny konflikt w naszym własnym kraju powoduje, że ta tak ważna problematyka jest i będzie jeszcze nie raz skazana na politycznej natury koniunkturalne meandry. Pozostaje nadzieją, że zazwyczaj twardo stąpający po ziemi bankowcy i finansiści nie odstąpią od ekonomicznych i klimatycznych tak realiów, jak i wyzwań.

 

Zainteresowanych tematem zapraszamy do wysłuchania w dniu 7 marca br.  podczas 14 Forum Gospodarczego TIME sesji zatytułowanej „Finansowanie Zielonego Ładu przez sektor bankowy oraz alternatywne źródła”. Udział w niej wezmą: Magdalena Burzyńska – Prezes Ayming Polska, Wojciech Hann – Prezes Zarządu Banku Ochrony Środowiska, Marcin Kowalczyk – Fundacja WWF Polska, Grzegorz Rabsztyn – Europejski Bank Inwestycyjny.

Pełna agenda wydarzenia dostępna na fgtime.pl