Fundamenty branży ICT w Polsce – Stworzenie powszechnej, dostępnej i niezawodnej infrastruktury cyfrowej w Polsce jest warunkiem rozwoju gospodarczego i społecznego.

Fundamenty branży ICT w Polsce. Stworzenie powszechnej, dostępnej i niezawodnej infrastruktury cyfrowej w Polsce jest warunkiem rozwoju gospodarczego i społecznego. Mamy potencjał, którego nie możemy zmarnować. Jesteśmy postrzegani na świecie jako kraj, w którym kształci się bardzo dobrych inżynierów, mających wpływ na rozwój technologii.

Rośnie znaczenie szeroko pojętej teleinformatyki w obecnej rzeczywistości gospodarczej i społecznej. Ma ona coraz większy udział w PKB. Dziś trudno w zasadzie wyobrazić sobie nasze życie bez tego teleinformatycznego wsparcia. Dlatego w lutym 2021 roku Polska Izba Informatyki i Telekomunikacji przedstawiła „10 Fundamentów branży ICT w Polsce”. Czy są one aktualne? Jak najbardziej.

 

Nikt nie powinien spotykać się z technicznymi, geograficznymi czy ekonomicznymi barierami dostępu do infrastruktury cyfrowej.

 

– Stworzenie powszechnej, dostępnej i niezawodnej infrastruktury cyfrowej w Polsce jest warunkiem rozwoju gospodarczego i społecznego – mówi nam Andrzej Dulka, prezes Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. – Faktycznie, nikt nie powinien spotykać się z technicznymi, geograficznymi czy ekonomicznymi barierami dostępu do infrastruktury cyfrowej. Transformacja cyfrowa w Polsce nabiera coraz szybszego tempa. Narzuciły je zmiany wywołane pandemią, dlatego obszar cyfryzacji stoi obecnie przed istotnymi wyzwaniami. Z perspektywy branży ICT do najważniejszych planów do zrealizowania należą Prawo komunikacji elektronicznej, ustawa o krajowym systemie cyberbezpieczeństwa i aukcja 5G. Równie ważne jest prowadzenie aktywnego dialogu administracji z rynkiem, szczególnie w zakresie wdrażania nowych regulacji – tak, aby w optymalny sposób wspierały procesy inwestycyjne, rozwojowe a także konsumenckie.

 

Tylko w taki sposób można rozpoznać, jakie warunki stoją przed podmiotami, które w dużym stopniu odpowiadają za prawidłowe funkcjonowanie gospodarki i społeczeństwa. Ma to szczególne znaczenie w tym trudnym okresie wychodzenia z kryzysu po pandemii. Przed Polską otwierają się nowe możliwości, które oferują nam fundusze europejskie na najbliższe lata, takie jak Krajowy Plan Odbudowy czy program Fundusze Europejskie na Rozwój Cyfrowy. Duża część tych środków zostanie rozdysponowana właśnie na cyfryzację, dlatego planowanie i realizacja takich projektów powinny zostać szczegółowo przygotowane z uwzględnieniem potrzeb biznesu.

Środowisko ICT liczy także na dalszy dialog w zakresie prac nad ustawą Prawo komunikacji elektronicznej (PKE). Głównym celem jest wdrożenie w Polsce dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady ustanawiającej Europejski kodeks łączności elektronicznej (EKŁE). To właśnie PKE będzie stanowiło główne otoczenie regulacyjne dla branży ICT, przedsiębiorców, inwestorów, dostawców usług komunikacji elektronicznej i odbiorców tych usług, a także organów regulacyjnych sprawujących funkcje nadzorcze i wykonawcze w tym obszarze.

 

W perspektywie kilku najbliższych lat wszyscy powinni mieć możliwość całkowitej rezygnacji z papierowego obrotu dokumentów, co dotyczy także relacji między przedsiębiorcami a konsumentami, procesów back-office w administracji czy e-zdrowia.

Z najnowszego badania przeprowadzonego przez firmę WEBCON – producenta oprogramowania do elektronicznego obiegu dokumentów w Polsce – wynika, że aż dwie na trzy firmy w Polsce (66 procent) nadal korzystają z faktur papierowych. Tylko 17 proc. wystawia je jedynie w formie elektronicznej. Prawie połowa firm korzysta z narzędzia do elektronicznego obiegu faktur (48 proc.), a 11 proc. ma w planach jego wdrożenie, między innymi z uwagi na nowe regulacje związane z zapowiadanym obowiązkiem korzystania z Krajowego Systemu e-Faktur. Mimo zapowiedzi wdrożenia tego systemu, z którego każdy polski przedsiębiorca będzie musiał korzystać najprawdopodobniej od 2024 roku, aż 66 proc. firm nadal wprowadza do obrotu setki papierowych faktur.

Pandemia pozwoliła niektóre procesy przyspieszyć. Inne – takie jak e-recepta – wyprzedziły na szczęście pandemię. Trudno dziś sobie wyobrazić świat bez telefonicznych porad lekarskich czy właśnie e-recept.

 

Technologie cyfrowe powinny być postrzegane jako narzędzie ograniczania niekorzystnego wpływu działalności człowieka na środowisko. W celu zmniejszenia emisji potrzebne będzie wsparcie rządów – zarówno regulacyjne, jak i materialne.

 

– Jesteśmy w momencie, kiedy cały świat zmierza do zeroemisyjności, redukcji śladu węglowego oraz wzmocnienia działań na rzecz klimatu, w tym zmiany podejścia do konsumpcji zasobów – przypomina Andrzej Dulka. – Na przykład obecnie zużywamy 1,6 razy więcej niż planeta jest w stanie odtworzyć. Oznacza to, że już teraz tworzymy dług na każdy kolejny rok. Rozwiązaniem tego problemu może być między innymi cyfryzacja i automatyzacja rolnictwa.

 

Popyt na nowe technologie i nowoczesne usługi z każdym rokiem wzrasta, dlatego priorytetem dla branży ICT powinna stać się poprawa efektywności energetycznej. Technologie cyfrowe już teraz wspierają walkę ze zmianami klimatu, ale powinny dążyć do rozwoju dobrych praktyk w tym zakresie. Wśród działań, które są podejmowane przez sektor ICT, znajduje się szersze wykorzystywanie odnawialnych źródeł energii i zobowiązania firm dotyczące neutralności klimatycznej. Unia Europejska wytyczyła drogę krajom członkowskim poprzez utworzenie strategii rozwoju gospodarczego pod nazwą Zielony Ład. Zakłada ona działanie, które ma na celu doprowadzić Europę do neutralności klimatycznej do 2050 roku.

Niestety, w tym względzie mamy sporo do zrobienia i nadrobienia względem innym krajów UE. Być może obecna sytuacja geopolityczna zmusi zarówno rząd, jak i przedsiębiorców do transformacji energetycznej i wpisania jej w strategie rozwoju. To kluczowa kwestia nie tylko dla zwiększania naszej konkurencyjności, ale i przetrwania.

 

Branża ICT podejmuje wszelkie możliwe działania, aby dla użytkowników ich usług bezpieczeństwo danych, środków finansowych i komunikatów było na najwyższym poziomie.

Obserwowane zmiany potwierdzają, jak ważne staje się zapewnienie bezpieczeństwa – zarówno procesów biznesowych i tych związanych z pracą zdalną oraz obsługą klientów, jak i cyberbezpieczeństwa samych organizacji. Rozwój tych dwóch dziedzin jest kluczowy z perspektywy wszystkich innych rozwiązań opartych na nowych technologiach. To jednocześnie obszar kompetencyjny, który wymaga aktualizacji i pojawienia się nowych, wykwalifikowanych specjalistów.

Według danych z raportu „Potrzeby kompetencyjne w kontekście skutków pandemii koronawirusa”, opublikowanym przez Sektorowe Rady ds. Kompetencji Informatyka oraz Telekomunikacja i Cyberbezpieczeństwo, których PIIT jest partnerem, wśród najważniejszych zadań dla biznesu w najbliższym okresie będzie utrzymanie ciągłości działania firm, na co wskazało 70 proc. badanych., a także zapewnienie bezpieczeństwa danych, aplikacji i sieci w związku z wprowadzeniem pracy zdalnej oraz zdalnej obsługi klientów i świadczenia usług na odległość – po 65 proc. respondentów.

Nadal aktualny jest postulat aktywnego zaangażowania państwa w działania edukacyjne, informacyjne, współpracy z sektorem ICT, tworzenia dobrych praktyk oraz wypracowania mechanizmów finansowania kluczowych obszarów w tym aspekcie. Środowisko wciąż czeka na zapowiadany Krajowy system cyberbezpieczeństwa, gdyż ta przygotowywana ustawa to fundament dla prawidłowego funkcjonowania kraju, dlatego tak ważne jest, aby wprowadzić w życie nowelizację ustawy pełniącej tak kluczową rolę.

 

Rolą państwa jest przede wszystkim budowanie pozytywnych postaw wobec cyfryzacji, w tym reakcja na powstające mity i obawy z nimi związane.

Z analizy przeprowadzonej przez Microsoft wynika, że do 2025 r. popyt na specjalistów IT wzrośnie nawet czterokrotnie. Natomiast eksperci z World Economic Forum zaznaczają, iż tylko w obszarze sztucznej inteligencji zapotrzebowanie na specjalistów w ciągu ostatnich pięciu lat wzrosło o 75 proc. Jest to związane z dynamicznym rozwojem branży i nowymi możliwościami, które pojawiają się wraz z postępem technologicznym. W tym względzie widać programy, na przykład nastawione na pozyskiwanie talentów zza naszej wschodniej granicy. Jednak środowisko uważa, że to kropla w morzu potrzeb i potrzebne jest kompleksowe podejście na szeroką skalę, wypracowane z branżą w oparciu o jej doświadczenia czy analizy.

 

Mamy wiele do zrobienia jeżeli chodzi o innowacje. Czy zmiany są zauważalne?

 

– Nigdzie na świecie nie uchwalono ani nie planuje się przyjęcia jednego aktu prawnego – całościowo (horyzontalnie) regulującego problematykę prawną dotyczącą stosowania danej innowacji – podkreśla Andrzej Dulka. – Przyjmowane są natomiast akty prawne regulujące jedynie wycinkowo zagadnienia związane z tą sferą. W sytuacji braku jednego aktu prawnego dotyczącego innowacji, ich wdrażanie wymaga posłużenia się wieloma aktami prawnymi.

 

Polskie firmy powoli zdobywają rynki zagraniczne. Czy tempo tego rozwoju jest zadowalające?

Powodzenie procesu cyfrowej transformacji to zdecydowana przewaga konkurencyjna we współczesnym świecie. Rozwój branży teleinformatycznej w Polsce, a co za tym idzie cyfryzacja gospodarki, jest niezbędna w umacnianiu pozycji kraju na arenie międzynarodowej. Transformacja cyfrowa przedsiębiorstw to jednoczesne zarządzanie organizacją i budowanie jej dalszej strategii z uwzględnieniem bieżących potrzeb. Wdrażanie pojawiających się rozwiązań i usprawnień technologicznych ma znaczenie zarówno dla utrzymania ciągłości działania firmy, jak i dalszego rozwoju organizacji, sektora czy szerzej – całej gospodarki.

Oprócz zapewnienia skutecznej i bezpiecznej infrastruktury, ważne jest także podnoszenie kompetencji związanych z transformacją cyfrową obywateli, w tym przyszłych kadr w branży ICT. Dzięki temu w przyszłości będziemy mogli być twórcami coraz bardziej zaawansowanych usług i narzędzi. Mamy kilka perełek, np. w branży gamingowej oraz ogromny potencjał. Natomiast jeżeli chodzi o naszą obecność na rynkach międzynarodowych, z pewnością jest wiele do poprawy i wsparcie ze strony administracji i jej silna pozycja w UE byłyby bardzo pomocne.

 

Czy polskie prawo staje się lepsze, bardziej przejrzyste? Czy przedsiębiorcy mają wpływ na te zmiany?

 

– Wszystkie przedsiębiorstwa działające w sektorze cyfrowym powinny być poddawane tym samym regulacjom w zakresie, w jakim dotyczą one usług identycznych lub o tej samej funkcjonalności – przekonuje Andrzej Dulka. – Jednocześnie kierunkiem zmian powinno być uelastycznianie możliwości działania tam, gdzie regulacje są nadmierne, na przykład w zakresie tworzenia warunków dla rozwoju na rynku telekomunikacyjnym analityki opartej na dużych zbiorach danych (Big Data), która mogłaby być podstawą dla Przemysłu 4.0 oraz Smart Cities.

 

A co sądzą przedstawiciele innych izb branżowych o fundamentach branży ICT w Polsce?

 

– Sporo wyzwań stoi w najbliższym czasie przed branżą IT w Polsce, bowiem z miesiąca na miesiąc rośnie zapotrzebowanie na specjalistów w tej dziedzinie – zwraca uwagę Michał Kanownik, prezes Związku Cyfrowa Polska. – Mamy zbudowane silne podwaliny, by być liderem, jednak taki fundament to nie wszystko. Nie możemy przegapić potencjału ludzkiego.

 

Według danych Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości, branża IT stanowi około 8 proc. polskiego PKB, zatrudniając ponad 430 tys. osób. W teorii mamy więc bardzo silne fundamenty dla ICT, natomiast od lat dyskutowany jest problem dostępności wykwalifikowanych specjalistów na rynku pracy. Jednym z głównych powodów jest fakt, iż w tej branży jak w żadnej innej występuje łatwość pracy zdalnej, a więc po najlepszych upominają się firmy z całego świata. W Polsce specjalistów nie brakuje, zmagamy się jednak ze zbyt niską konkurencyjnością.

Z drugiej strony mamy potencjał, którego nie możemy zmarnować. 2022 to rok znacznego przyspieszenia rozwoju sieci 5G, ale też – co bardzo istotne – cyfryzacji małych i średnich przedsiębiorstw. W tym drugim przypadku pomogła pandemia COVID-19, i bardzo dobrze, bo zmiany te są konieczne.

Dodając cyfryzację administracji publicznej oraz oświaty, ważne, by nie umknął nam kapitał ludzki, jaki stanowią specjaliści z branży IT. Statystyki pokazują, że Polska ma się czym pochwalić w kontekście wykształcenia specjalistów w dziedzinie nowych technologii. Musi za tym jednak podążać atrakcyjność i konkurencyjność rynkowa rodzimych firm oraz administracji publicznej.

Innym wiodącym zagadnieniem jest bezpieczeństwo cyfrowe. Będzie ono zyskiwać na znaczeniu w związku z narastającą skalą incydentów i cyberzagrożeń oraz postępem cyfryzacji w biznesie i administracji. Im więcej technologii cyfrowych wykorzystują urzędy i firmy, tym więcej uwagi powinny przykładać do kwestii bezpieczeństwa.

 

– Wszystko to przekłada się na wspomniane już, coraz wyższe zapotrzebowanie na specjalistów branży ICT – wyjaśnia Michał Kanownik. – Polskie przedsiębiorstwa muszą konkurować z wynagrodzeniami i środowiskiem pracy proponowanymi przez zagraniczne, często bogatsze firmy. W krótkim terminie to przedsiębiorcy muszą być atrakcyjni dla specjalistów. Ale na kontekst fundamentów dla branży ICT trzeba patrzeć przede wszystkim długoterminowo. Dlatego istotna jest cyfryzacja oświaty. To fundament dalszego rozwoju nie tylko tej konkretnej branży, ale całego kraju, z dużym przełożeniem na umocnienie gospodarki.

 

Za tym musi iść poprawa kompetencji cyfrowych. Dotyczy to w głównej mierze kadry nauczycielskiej i innych pracowników oświaty, którzy w związku z cyfryzacją edukacji i potencjalnym ryzykiem powrotu do nauki zdalnej coraz częściej wykorzystują w swojej pracy nowe technologie. Dlatego konieczne jest stawianie na rozwój tych kompetencji wśród pracowników administracji, a równolegle w sektorze MŚP. Wraz z postępującą w nim transformacją cyfrową wykorzystanie nowych narzędzi będzie determinowało konkurencyjność na rynku małych i średnich firm.

Nie można przy tym zapominać o prognozowanym wzroście liczby e-usług świadczonych obywatelom przez administrację publiczną. W efekcie znacznie wzrośnie ilość danych, którym należy zagwarantować bezpieczeństwo. Poza kompetencjami cyfrowymi samych pracowników administracji publicznej, duży nacisk owa administracja będzie musiała kłaść na zatrudnianie specjalistów, którzy najpierw będą wdrażali projektowane e-usługi, a później będą musieli stale je nadzorować i rozwijać.

 

– Polska branża cyfrowa rozwija się i umacnia z każdym rokiem – nie ma wątpliwości Michał Kanownik. – Na każdym kroku warto przypominać, że to ona w znacznej mierze odpowiada za kreowanie polskiego PKB. Co więcej, dostarcza także produkty konieczne dla transformacji cyfrowej, a w efekcie budowy potencjału wszystkich pozostałych gałęzi gospodarki. Musimy zatem zadbać o to, aby sektor ICT miał warunki do wzrostu, na którym skorzysta właśnie cała gospodarka.

 

Przede wszystkim ludzie

Również zdaniem Pawła Pisarczyka, prezesa firmy Atende Industries, przewodniczącego sekcji Smart Grid w Krajowej Izbie Gospodarczej Elektroniki i Telekomunikacji, fundamentami ICT w Polsce są kadry. Jesteśmy postrzegani na świecie jako kraj, w którym kształci się bardzo dobrych inżynierów, mających wpływ na rozwój technologii. Trzeba o tym mówić, bo mamy się czym chwalić.

Polscy studenci wygrywają rozmaite konkursy w programowaniu. Często słyszy się o nich w Krzemowej Dolinie. Nasi inżynierowie piszą oprogramowanie dla programu kosmicznego Space-X. Rozpoznawcze drony Fly Eye produkowane przez polską firmę WB Electronics są już słynne na całym świecie, bo mają ogromne zasługi w wojnie obronnej w Ukrainie.

Dlatego największe firmy światowe lokują swoje centra badawczo-rozwojowe w naszym kraju. Powinniśmy dbać o utrzymanie tego stanu rzeczy. Mamy ogromny potencjał, który musimy wykorzystywać i pielęgnować.

Na szczęście stopniowo odchodzimy od importu pudełek czy prostej integracji. Wdrażamy w życie własne pomysły. Znakomitym przykładem jest gra „Wiedźmin”. Cały świat wstrzymuje oddech, kiedy pojawia się jej kolejna wersja.

 

– Mamy świetnych inżynierów, nie musimy posługiwać się wyłącznie importowanymi rozwiązaniami – twierdzi Paweł Pisarczyk. – Nasz indywidualizm, czupurność to są najważniejsze wartości. Zwłaszcza że zmienia się też nasza mentalność. Wiemy, że w wielu dziedzinach możemy podbić świat. I nie są to tylko śmiałe wizje. To jest już rzeczywistość.

 

Między innymi mogę się pochwalić, że sukcesy odnosi nasza grupa Atende. Dwa lata temu sprzedaliśmy spółkę Atende Software (obecnie Redge Technologies), która niedawno stała się częścią grupy Play. Wcześniej rozwinęła ona technologię dystrybucji treści dla telewizji internetowej, która będzie teraz upowszechniana w Europie. Rozwijamy system operacyjny Phoenix-RTOS, który może stać się europejskim, a być może nawet globalnym systemem operacyjnym stosowanym w tzw. Edge-IoT. Na świecie mówi się, że jest to technologia disruptive. Wykorzystywana jest na przykład w inteligentnych licznikach gazu i licznikach energii. System używany jest w licznikach Apator-Metrix, które dostarczane są firmie Fluvius w Belgii (wygrana w przetargu na milion liczników). Poza tym rozwijamy platformę dla energetyki rozproszonej.

 

– Brakuje nam też kultury i kapitału wysokiego ryzyka. Ale to jest problem europejski, nie tylko polski. Niestety, ostatnio poziom kształcenia w naszym kraju się obniża. Postawiliśmy na ilość, zaniedbując jakość. I to trzeba powstrzymać, by nie zepsuć dobrze działającego systemu – przestrzega Paweł Pisarczyk. 

 

IT RESELLER nr. 347/2022 „Jeszcze wiele możemy zrobić dla rozwoju cyfryzacji, szczególnie w regionie CEE” – podkreśla Chris Papaphotis z firmy Microsoft.