G.Skill przełamuje barierę 256 GB pamięci RAM dla komputerów domowych

G.Skill właśnie zaprezentował coś, co jeszcze niedawno wydawało się niemożliwe – pierwszy na świecie zestaw pamięci RAM o pojemności 256 GB (4x 64 GB, DDR5-6000 CL32) dla komputerów domowych. Do tej pory takie ilości pamięci można było spotkać wyłącznie w serwerach, ale teraz trafiają także pod strzechy entuzjastów.
Nowy zestaw z rodziny Trident Z5 Neo RGB jest kompatybilny z platformą AMD AM5 i – co ciekawe – wykorzystuje standardowe moduły UDIMM zamiast serwerowych RDIMM. Mówiąc prościej – możesz wsadzić te kości do zwykłego komputera z odpowiednią płytą główną AM5, bez wydawania fortuny na sprzęt klasy enterprise.
Pamięci pracują z zegarem 6000 MT/s przy opóźnieniach CL32, a obsługa technologii AMD EXPO sprawia, że ustawienie tych parametrów to kwestia kilku kliknięć w BIOS-ie. Producent nie zdradził jeszcze ceny, ale patrząc na podobne zestawy o mniejszej pojemności, można spodziewać się kwoty w okolicach 1500-2500 zł.

Co ciekawe, G.Skill poradził sobie z typowym problemem komputerów wyposażonych w cztery kości RAM – zwykle taka konfiguracja oznacza spadek wydajności, ale ten zestaw ma utrzymywać wysokie parametry nawet przy pełnym obłożeniu. To świetna wiadomość dla montażystów wideo, programistów czy grafików 3D, którzy dotąd musieli sięgać po drogie rozwiązania serwerowe.
Testy przeprowadzone na komputerach z procesorami AMD Ryzen 7 9800X3D i Ryzen 9 9900X potwierdzają, że pamięć faktycznie osiąga deklarowane 6000 MT/s. Niektórzy szczęśliwcy byli nawet w stanie wycisnąć ponad 7000 MT/s po drobnym podkręceniu. Jeśli zależy ci głównie na niskich opóźnieniach, G.Skill ma w ofercie także zestawy DDR5-6000 CL26, choć o mniejszej pojemności.
Pamiętaj tylko, żeby przed zakupem sprawdzić, czy twoja płyta główna faktycznie obsłuży 4x 64 GB RAM. Nowsze modele AM5 raczej nie będą miały z tym problemu, ale starsze mogą wymagać aktualizacji BIOS-u. Pierwsi szczęśliwcy, którzy mieli okazję testować te pamięci, chwalą ich stabilność i wydajność, choć na pełnoprawne recenzje przyjdzie nam jeszcze poczekać
