Huawei podaje wprost, że w nękanie firmy w USA zamieszane są m.in. Departament Sprawiedliwości i FBI.

Podejście amerykańskiego państwa, tak w kwestii prawnych regulacji, jak i w sferze deklaratywnej, do chińskiego producenta jest swoistym barometrem stosunków chińsko-amerykańskich. Tylko czy USA nie sprzeniewierza się w ten sposób własnym, wolnorynkowym zasadom? Wiele wskazuje na to, że tak właśnie jest, i to przy udziale najważniejszych instytucji w kraju. 

 

Huawei przez ostatni czas musiało odpierać zarzuty m.in. o działalność szpiegowską, umieszczanie backdoorów w swoim sprzęcie infrastrukturalnym (co nawiasem mówiąc, robi większość producentów i nie po to by kogokolwiek szpiegować) czy wreszcie naruszanie sankcji wobec Iranu. Póki co na oskarżeniach i wyciąganiu konsekwencji się kończyło, bez tak „mało istotnego elementu” jak np. udowodnienie winy. Teraz, w „Wall Street Journal” pojawiły się natomiast oskarżenia o kradzież własności intelektualnej. Tak, dokładnie taki sam zarzut, jakim wzajemnie regularnie okładają się amerykańskie firmy (np. Qualcomm z Apple), więc podłoże wcale nie musi być w tym przypadku polityczne. Dodatkowo pojawił się zarzut tzw. podkradania pracowników. Jakie szczęście, że takie praktyki w IT są zupełnie niepopularne, prawda? Tak. To była ironia.

 

Huawei przy tym broni się w spokojny i zrównoważony sposób. Jednak, najwidoczniej, chiński producent został przyparty do muru, skoro w końcu oficjalnie stwierdza, jakie działania przeciw niemu podejmowały różne instytucje i służby USA, wliczając w to m.in. FBI i amerykański Departament Sprawiedliwości. Bardzo polecam wczytanie się w deklarację chińskiego giganta zamieszczona na Twitterze.

 


To pokazuje, że USA korzystają ze wszelkich, niekoniecznie „czystych” metod gry, aby utrudnić Huawei funkcjonowanie na amerykańskim rynku. Agencje państwowe miały m.in. przeprowadzać ataki cybernetyczne na Huawei, a nawet grozić pracownikom firmy. Zatrzymywanie personelu Huawei na granicy, odmowy wjazdu na teren USA czy, jak to zostało okreslone, stosowanie nacisków przy pomocy agentów FBI wobec pracowników firmy to tylko część działań z jakimi Huawei miało zetknąć się w Stanach Zjednoczonych. FBI miało rzekomo nakłaniać pracowników Huawei do, mówiąc wprost, szpiegowania własnej firmy. Dowodów na to jest, póki co, tyle samo, co na działalność szpiegowską Huawei – żadnych. Niemniej jednak, w obecnym klimacie politycznym panującym między USA i Chinami, wydaje się dość prawdopodobnym, że choćby część zarzutów ma pokrycie w rzeczywistości.

 

Niestety, ten sam polityczny klimat sprawia, że mniej znaczące państwa blisko związane z USA, są zmuszone przyjąć część narracji swojego wielkiego sojusznika. Podobnych przykładów nie trzeba szukać specjalnie daleko. Pisze ten tekst z Berlina, w trakcie targów IFA, więc pozostaje mi stwierdzić jedynie, że ma to m.in. miejsce bardzo niedaleko stąd. W jednym z sąsiednich krajów.

 

https://itreseller.pl/itrnewwspolna-deklaracja-polski-i-usa-krokiem-milowym-dla-zapewnienia-bezpieczenstwa-sieci-5g-komentuje-izabela-albrycht-prezes-instytutu-kosciuszki/