Innowacja może być usługą – Marcin Dąbrowski, CIO w ITMAGINATION, przekonuje, że przewagi konkurencyjne w erze cyfrowej rewolucji warto budować korzystając z usługi „Innovation as a Service” (IaaS).

Przez ostatnie 10 lat bardzo dużo firm przekonało się, że ich ustabilizowana pozycja na rynku nie jest im dana raz na zawsze i trzeba o nią ciągle walczyć. Musiały ustępować pola zwinnym startupom, zdobywającym klientów szturmem dzięki innowacyjnym pomysłom, ergonomicznym interfejsom, łamaniu reguł i oferowaniu wyjątkowych doświadczeń przy korzystaniu z ich usług. Marcin Dąbrowski, Chief Innovation Officer w ITMAGINATION, przekonuje, że przewagi konkurencyjne w erze cyfrowej rewolucji warto budować korzystając z usługi „Innovation as a Service” (IaaS).

 

Duże firmy, zajęte utrzymaniem swojej pozycji na rynku, często nie dostrzegają zmian, jakie się wokół nich dzieją. Jest to szczególnie aktualne w dobie rewolucji cyfrowej. Jak pokazało badanie przeprowadzone przez Microsoft w Europie Środkowo-Wschodniej i opublikowane w raporcie „Przewodnik po przyszłości”, tylko 23 proc. ankietowanych firm postrzega samych siebie jako inicjatorów przełomowych zmian w swoim sektorze. Korporacje coraz wyraźniej widzą zagrożenie ze strony mniejszych graczy, którzy korzystając ze zdobyczy technologicznych, atakują dotychczasowych liderów. Dlatego na rynku IT powstała usługa Innovation-as-a-Service (Innowacja jako usługa). Celem jej jest stworzenie inkubatora innowacji w firmie oraz wypracowanie rozwiązań i pomysłów, które zmienią ją w pioniera zmian na rynku.

 

– Najbardziej lubię myśleć o Innovation-as-a-service jako o procesie uruchamiania startupu wewnątrz firmy. Wiedza i doświadczenie specjalistów IT w obszarze nowych technologii, w połączeniu z potrzebami i wiedzą branżową po stronie klienta, pozwalają wypracować nowe modele biznesowe, zidentyfikować nowe kanały dotarcia do klienta końcowego oraz sposoby na poprawę efektywności w różnorakich procesach organizacji – mówi Marcin Dąbrowski, Chief Innovation Officer w ITMAGINATION.

 

Jak to działa?

Punktem wyjścia do skutecznego projektu IaaS jest określenie we współpracy z zamawiającym jasnej strategii na początku projektu – tak, aby umieć odpowiedzieć sobie na pytanie, co chce się razem osiągnąć oraz jakie są szanse i zagrożenia. Następnie każdy pomysł i każda decyzja powinny być weryfikowane pod kątem tej strategii i postawionych celów. Mogą one być różnie definiowane. Najprostszym kryterium jest przychód i zysk. – Optymalizacja ROI (zwrot z inwestycji) jest głęboko wpisana w założenia IaaS – przekonuje Marcin Dąbrowski.

 

Największym wyzwaniem przy wdrożeniu innowacji do modeli biznesowych jest otwartość samych firm na nowe pomysły i ich zdolność do adaptacji do zmian. Nie bez znaczenia jest również fakt, że inicjatywy prawdziwie innowacyjne wymagają bardzo szerokiej współpracy wielu osób i działów w organizacji – od IT, przez operacje po sprzedaż i marketing. Wdrażanie nowych rozwiązań w obszarze technologii zazwyczaj jest domeną CTO (ang. Chief Technology Officer) czy dyrektorów IT. Ale bez wsparcia części „handlowej” firmy niewiele uda się uzyskać.

 

– Konsultanci IT rozpoczynając proces IaaS u klienta zazwyczaj już mają własne pomysły, jak poprawić działanie danej firmy. Ale pamiętajmy, że wśród jej pracowników drzemie również ogromny potencjał. Najważniejsze są otwarte głowy i gotowość do zmian. Wdrażając IaaS specjaliści IT pomagają odkryć pomysły, zweryfikować je od strony mocnych i słabych stron i „doszlifować”, by mogły się stać prawdziwie innowacyjnymi produktami gotowymi do wdrożenia – mówi Marcin Dąbrowski.

 

Dla kogo jest IaaS?

Zdaniem Dąbrowskiego, na modelu „innowacja jako usługa” skorzystać dziś może każda organizacja. Ale szczególnie taka, która czuje, że osiągnęła postawione cele w bieżącym modelu swojego biznesu, a teraz musi się bronić przed agresywną konkurencją. Najczęściej zagrożeniem dla takich firm są startupy, które wdrażają nowe rozwiązania oparte o nowoczesne technologie z podejściem „mobile-first”, działają na zasadach gospodarki współdzielenia (ang. share-economy) czy w oparciu o model subskrypcyjny.

 

Wirtualne przymierzalnie, digital advertisment (czyli zakupy online poprzez zeskanowanie kodu z plakatu lub bilbordu, z reklamy w telewizji lub na stronie internetowej), Happy Hours (obliczając daty i godziny dokonywania zakupów przez konkretnego użytkownika, firma jest w stanie precyzyjnie dostarczać ofertę spersonalizowaną pod jego zwyczaje i zasoby pieniężne) czy „delayed payments” (w momencie zakupu, aplikacja mobilna oferuje konsumentowi automatyczne rozłożenie płatności na raty lub możliwość zapłacenia za wszystkie zakupy razem, po wystawieniu przez sklep faktury na koniec danego miesiąca). To innowacje wskazywane przez Marcina Dąbrowskiego jako przykłady rozwiązań wygenerowanych w ramach projektów IaaS.

 

– Na rynku usług kluczowe jest dotarcie do klienta z najlepszą możliwą ofertą, dopasowaną do jego potrzeb i oczekiwań, dokładnie wtedy, kiedy jej potrzebuje. A jeśli mówimy o konsumencie, to najprawdopodobniej powinna to być oferta kierowana wprost na ekran smartfona. Większość firm dysponuje danymi, które pozwoliłyby ten cel osiągnąć, ale nie zdają sobie z tego sprawy. Nie mają aplikacji mobilnych, które byłyby wystarczająco interesujące dla klientów, by z nich korzystać na co dzień. W dobrym procesie Innovation as a Service w pierwszej kolejności warto skupić się właśnie na tych aspektach działalności firmy – podsumowuje Marcin Dąbrowski.